9 lat Posnanii – miejsca, które łączy pokolenia, trendy i zrównoważony rozwój
Dziewięć lat temu w Poznaniu otwarto centrum handlowe Posnania. Dziś, po niemal dekadzie, trudno uwierzyć, że czas tak szybko minął – wciąż w pamięci pozostaje moment przecinania wstęgi i pierwszych klientów. O minionym roku oraz planach na przyszłość rozmawiamy z Markiem Ćwiekiem – dyrektorem Posnanii i Agnieszką Juszkis – dyrektorką marketingu Posnanii.

ROZMAWIA: Monika Kanigowska, ZDJĘCIA: Archiwum Posnanii
Czy ten ostatni rok różnił się od poprzednich, czy może zlewają się one już w jedną całość?
Marek Ćwiek: Każdy rok jest inny. To, co nas wyróżnia, to fakt, że wciąż szukamy nowych wyzwań i nieustannie się rozwijamy. W naszej branży często mówi się, że wszystko dzieje się „od wyprzedaży do wyprzedaży i od świąt do świąt”. Rytm kolekcji, promocji i sezonów jest powtarzalny. My staramy się przełamywać tę rutynę, wyznaczać trendy i zaskakiwać naszych klientów. Chcemy, aby odwiedzając Posnanię, zawsze mogli znaleźć coś nowego i aktualnego.
Co zatem wyróżnia ten rok?
Agnieszka Juszkis: Na pewno ciężka praca nad wdrożeniem naszej strategii ESG. Apsys, właściciel Posnanii, przyjął ją w ubiegłym roku, a teraz realizujemy jej założenia. To pierwszy rok obowiązywania tego dokumentu, który wynika z europejskich i krajowych regulacji. Ale tak naprawdę działania w duchu ESG prowadzimy od dawna. Już od kilku lat funkcjonuje program Think Green Apsys, w ramach którego redukujemy zużycie energii i prowadzimy edukację ekologiczną wśród lokalnej społeczności. Strategia jedynie formalnie spoiła to, co już realizowaliśmy.
Przyznam, że ESG kojarzy się raczej z wielkimi fabrykami niż z centrami handlowymi. Jak wygląda to w Waszym przypadku?
MĆ: To prawda, wiele osób jest zaskoczonych, gdy słyszy, jak duża jest Posnania. Mówimy przecież o 200 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni, w tym 100 tysiącach metrów powierzchni handlowej. Do tego 2,5 tysiąca pracowników – to osoby zatrudnione zarówno przez naszych najemców, jak i w administracji czy służbach technicznych. I oczywiście – ponad 14 milionów odwiedzających rocznie – dorosłych gości, bo nasze liczniki nie obejmują dzieci poniżej 140 cm wzrostu. To daje kilkadziesiąt tysięcy osób dziennie.
Rzeczywiście, brzmi to jak potężna fabryka.
AJ: Tak, Posnania to naprawdę dużye liczby. I właśnie dlatego, mając świadomość, jaki wpływ wywieramy na lokalną społeczność i środowisko, od początku postawiliśmy sobie za cel, by ten impakt redukować i przekuwać na coś dobrego. Przykładem jest chociażby pełna dostępność obiektu dla osób z niepełnosprawnościami i wieloletnia współpraca z fundacjami i stowarzyszeniami osób z niepełnosprawnościami, aby tą dostępność rozwijać. Jesteśmy też jednym z pierwszych centrów, które otworzyło się na… zwierzaki. Od samego początku klienci mogli przychodzić do nas ze swoimi pupilami. Najczęściej są to oczywiście psy – małe i duże – ale bywało i bardziej egzotycznie. Mieliśmy już wizytę alpak, owcy, kozy, a nawet… gęsi.
To musiało budzić emocje.
AJ: Tak! Ale ponieważ zależy nam na dobrostanie zwierząt i komforcie naszych klientów w tym roku postanowiliśmy sprawdzić, jak naprawdę Polacy postrzegają wizyty psów w centrach handlowych. Wspólnie z firmą Inquiry przeprowadziliśmy ogólnopolskie badanie, którego wyniki pomogą nam modyfikować regulamin oraz tworzyć dodatkowe udogodnienia dla klientów odwiedzających Posnanię ze zwierzakami.
Jakie konkretnie rozwiązania już wprowadziliście?
AJ: Na przykład specjalne wózki dla psów – zwłaszcza dla starszych pupili, które mają problemy z poruszaniem się. To odpowiedź na potrzeby między innymi naszych klientów senioralnych, dla których czworonożni towarzysze są ważną częścią codzienności. Usługa okazała się niezwykle popularna.

O ESG myśleliście zanim jeszcze stało się modnym hasłem. Jak to wyglądało w praktyce?
MĆ: Już na starcie postawiliśmy na zrównoważony transport i ekologię. Posnania była zaprojektowana tak, by ułatwić klientom korzystanie z komunikacji miejskiej czy rowerów. Apsys – deweloper i zarządca Posnanii – zadecydował o wybudowaniu sześciu kilometrów ścieżek rowerowych, powstały szatnie z suszarkami dla rowerzystów, wiaty parkingowe, a także podziemny parking dla rowerów. Mamy też ładowarki dla rowerów elektrycznych i hulajnóg.
Zawsze myślimy kilka kroków do przodu. To, co dziewięć lat temu było nowością, dziś nasi klienci szczególnie doceniają. Posnanię otacza kilkanaście przystanków tramwajowych, można tu łatwo dojechać autostradą i obwodnicą, nie wjeżdżając do centrum miasta i nie powodując dodatkowych korków. Z badań wynika, że połowa naszych klientów dociera samochodem, a połowa wybiera zrównoważone środki transportu – komunikację miejską, rower czy hulajnogę. W skali europejskiego rynku retail to sytuacja wręcz idealna, bo właśnie do takiego balansu powinny dążyć centra handlowe przyszłości.
Z nowości warto wspomnieć, że oddaliśmy do użytku nowe stanowiska do ładowania samochodów elektrycznych z szybkimi ładowarkami. Jesteśmy prawdopodobnie jedynym centrum w Polsce z w pełni zadaszonym parkingiem, gdzie można bezpiecznie ładować auta elektryczne. To duże wyzwanie techniczne, bo przepisy przeciwpożarowe są w tym zakresie bardzo wymagające. My znaleźliśmy rozwiązania zaakceptowane przez Państwową Straż Pożarną i spełniające normy bezpieczeństwa.
Dziś Posnania to centrum dla całego Poznania i regionu.
MĆ: Zgadza się. Badania pokazują, że w tygodniu 60% naszych klientów pochodzi z samego Poznania, a 40% z regionu. W weekendy te proporcje odwracają się – wtedy aż 60% odwiedzających to osoby spoza miasta. Dojeżdżają do nas z miejsc oddalonych nawet o 90 minut jazdy. Co czwarty klient pokonuje od godziny do półtorej, by spędzić tu czas i zrobić zakupy.
I to nie są szybkie zakupy, prawda?
AJ: To zależy. Posnania jest wygodnym centrum, żeby spełniać wszystkie potrzeby. Można tu przyjechać po jedną wybraną rzecz, bo sklepy z podobnym asortymentem usytuowane są obok siebie. Można też przyjechać na dłużej – zrobić zakupy, zjeść, spotykać się ze znajomymi. To było nasze założenie od początku.
MĆ: Chcieliśmy zaoferować klientom wybór, wygodę i dodatkowe usługi, które sprawią, że będą chcieli spędzać tu czas. Dzięki temu Posnania stała się dla wielu osób tzw. trzecim miejscem – obok domu i pracy.
Możemy u Was nie tylko zjeść, ale również skorzystać z ciekawych propozycji spędzania czasu.
AJ: Już w momencie otwarcia mieliśmy aż 40 konceptów kulinarnych – od restauracji z obsługą kelnerską, przez casual dining, po fast food . Z czasem wprowadziliśmy także food hall, który stał się miejscem spotkań w luźniejszej, bardziej nowoczesnej formule. Ponadto planujemy wydarzenia i akcje, które nie tylko umilą czas, ale też zostaną z naszymi klientami na dłużej, czegoś ich nauczą, uwrażliwią. To może być temat ekologii, zdrowego stylu życia, lokalnych inicjatyw czy sztuki.
MĆ: Nowością jest też tor kartingowy, ale elektryczny, w wydaniu przyjaznym dla środowiska – bez spalin typowych dla tradycyjnych torów. To świetna zabawa dla całych rodzin, a jednocześnie pokazanie, że nawet w sporcie motorowym można działać w duchu zrównoważonego rozwoju.
Co przygotowaliście z okazji 9. urodzin Posnanii?
AJ: Jak zwykle będzie ekscytująco! Na klientów czeka już Farma Dyniowa – piękne miejsce do sesji zdjęciowych w jesiennym klimacie. Świętowanie urodzin rozpoczynamy w Food Fyrtlu. W weekend 3–4 października zapraszamy na Oktoberfyrtel – bawarskie świętowanie przy muzyce i dekoracjach w klimacie Oktoberfest w specjalnie przygotowanym namiocie przed Food Fyrtlem. W piątek 3 października startuje także wielka Urodzinowa Loteria Posnanii. W tym roku przygotowaliśmy ponad 360 nagród natychmiastowych do wygrania w trakcie trwania loterii, a w losowaniu nagród głównych 18go października 5 nagród – telewizor, kino domowe, konsola i aparat oraz „wisienka na torcie” – wycieczka do Japonii, kraju kwitnącej wiśni! Zapraszamy do Posnanii :).