Witamy w kwietniu! Najnowszy numer SUKCESU jest już dostępny 🌞 zapraszamy do lektury najpopularniejszego magazynu lifestylowego o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Dajemy ludziom emocje

02.06.2023 12:31:46

Podziel się

Pyrkon to coś więcej niż tylko fantastyczne miejsce spotkań. To festiwal, który poza zabawą daje emocje i coś jeszcze – wiedzę. Okazuje się, że to właśnie ta część trwającej trzy dni imprezy cieszy się niewyobrażalnym wręcz zainteresowaniem, stając się już nie tylko strefą science-fiction, ale science. To też doskonałe miejsce dla biznesu, bo zaistnienie na scenach Pyrkonowiczów może okazać się niepowtarzalnym dotarciem do grupy docelowej. A jest o co walczyć, bo w ubiegłym roku na Międzynarodowe Targi Poznańskie przyjechało 114 tysięcy osób. – W tym roku padnie rekord frekwencji – mówi z dumą Jakub Orłowski Brand Manager Pyrkonu i nie ukrywa wzruszenia...

ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIA: Archiwum Pyrkonu, bonderphotography

Jesteś dumny z Pyrkonu, prawda?
Jakub Orłowski: Bardzo. Zresztą ten festiwal to nie tylko moja praca, ale i wielka pasja. Od zawsze interesowałem się fantastyką i cieszę się, że mogę łączyć pracę ze swoimi zainteresowaniami. Życzę tego każdemu. Pyrkon jest też dla mnie niesamowitym wydarzeniem, bo na Międzynarodowych Targach Poznańskich obserwuję dziesiątki tysięcy uśmiechniętych i zadowolonych twarzy. To ludzie, którzy cały rok czekają na to, by się spotkać, poznać, powymieniać doświadczeniami i wiedzą, żeby się dobrze bawić, zapominając choć na chwilę o codzienności. Tak, taki jest Pyrkon. Przed nami XXIII edycja.

Jak robi się imprezy, festiwale, na które co roku czekają tłumy ludzi?
To jest konsekwencja wielu lat ciężkiej pracy. Za nami 23 lata tradycji i budowania społeczności skupionej wokół wydarzenia. My dostarczamy emocje i tworzymy przestrzeń do wyrażania siebie. Gdybyś zapytała ludzi, którzy wychodzą z Pyrkonu, jak przeżyli tę imprezę, pewnie każdy odpowiedziałby co innego. Bo każdy przeżywa ten czas na swój sposób, dzięki bogatej ofercie programowej, ale i własnym preferencjom. Są ludzie, którzy cały festiwal przesiedzą przy stoliku z planszówkami, a są tacy, którzy zwiedzą każdy kąt tej imprezy.

Na czym polega sukces Pyrkonu?
Pyrkon miał kilka momentów zwrotnych w swojej historii. Podjęcie wtedy dobrych decyzji, obarczonych pewnym ryzykiem spowodowało, że staliśmy się największym tego typu wydarzeniem w Europie Wschodniej i nic nie wskazuje na to, żeby to się miało zmienić. W 2011 roku przenieśliśmy festiwal ze szkoły podstawowej na targi i to zmieniło wszystko.

Nie baliście się?
Baliśmy się, oczywiście! Mieliśmy mnóstwo wątpliwości, zastanawialiśmy się, czy damy radę, czy to się uda, czy organizacyjnie to dźwigniemy. Poradziliśmy sobie, choć nie było łatwo. Kosztowało nas to trochę błędów, ale było warto. Organizację takiego festiwalu trzeba czuć, mieć do tego odpowiednie predyspozycje i trzeba lubić ludzi.

Jak przyjął się festiwal na targach?
Fantastycznie. Z roku na rok notowaliśmy coraz większą frekwencję, która wciąż rośnie. Na horyzoncie mamy kolejny rekord frekwencyjny, który jeszcze bardziej nas motywuje do dalszego działania.

Pamiętasz pierwszy Pyrkon na targach?
Bardzo dobrze, bo to była swego rodzaju przesiadka z hulajnogi na samochód. To był drugi Pyrkon, który organizowałem. Do dzisiaj pamiętam jeden z komentarzy uczestników, który pojawił się na naszym forum internetowym: „Wreszcie mamy imprezę na europejskim poziomie”. To było takie zwieńczenie naszych decyzji, tym bardziej że festiwal odbywał się wtedy na korytarzu w czteropaku i pawilonie 14., którego już nie ma. Z biegiem lat dołączały kolejne pawilony, a obecny teren targowy jest dla nas już trochę za mały (śmiech). Przyznam szczerze, że musieliśmy się sparzyć na wielu rzeczach, żeby nauczyć się, że nie wszystko musimy robić sami. Rok 2013 nas przerósł, bo nie spodziewaliśmy się, że frekwencja wzrośnie dwukrotnie w porównaniu do 2012. Sami wystawialiśmy akredytacje. Wyobraź sobie, że kolejka do odbioru biletu była tak długa, że trzeba była stać sześć godzin. I wtedy zapadła decyzja, żeby sprzedaż biletów zlecić firmom zewnętrznym. Wiesz, festiwal musi się zmieniać, żeby wciąż był fantastycznym miejscem spotkań. Zmienia się otoczenie, zmieniają się oczekiwania ludzi, a my musimy za tym nadążać, żeby utrzymać poziom.

I to się udaje.
Pyrkon to dziesiątki miejsc wypełnionych warsztatami, wykładami i wystawami, spektakle teatralne, koncerty, pokazy, a także prestiżowy konkurs cosplay – Maskarada – który od lat jest doskonałym show uwielbianym przez uczestników festiwalu. To również miejsce, w którym można spotkać ulubionych autorów książek, twórców gier, komiksów, RPG, influencerów i aktorów. To również zakupy u ponad 300 wystawców mających w asortymencie nie tylko gadżety ze znanych i mniej znanych uniwersów, ale też unikatowe, rękodzielnicze wyroby.

Ile osób tworzy Pyrkon?
Ta liczba się zmienia. Jako stowarzyszenie mamy dość specyficzną strukturę: jest zarząd i siedem osób na etacie. Zamykamy jedną edycję Pyrkonu, a następnego dnia siadamy do kolejnej. Dodatkowo wspiera nas prawie setka wolontariuszy, którzy są specjalistami w wąskich dziedzinach: jedni doskonale znają literaturę fantastyczną i służą nam wsparciem merytorycznym, sugerując, kogo zaprosić. Z drugiej strony mamy w naszych szeregach gżdaczy – to osoby w pomarańczowych koszulkach, których jest prawie tysiąc i to oni zapewniają całą logistykę: od udzielania uczestnikom informacji, po dbanie o to, żeby prelegenci mieli wszystko to, czego potrzebują. I jeśli gdzieś w magiczny sposób pojawiają się stoły, których przed chwilą nie było – to też ich sprawka. Bez nich nic by się nie udało. Są dla nas bardzo ważni.

Jak powstaje program?
Program musi być dopasowany do preferencji naszych uczestników. Kiedyś Pyrkon stał literaturą. Dzisiaj mamy gry, seriale, filmy związane z fantastyką, wspaniałe komiksy. Wraz ze zmianami na rynku pojawiają się osoby, które chcą o tych zmianach mówić, a my im to umożliwiamy. Interesują nas twórcy bezpośredni. Zauważyliśmy, że bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się historie ludzi, którzy fantastykę tworzą, są to np. scenarzyści czy aktorzy głosowi. U nas masz dostęp do strefy naukowej, w których występują z tytułami doktora lub profesora. Jest to miejsce zdecydowanie najbardziej oblegane podczas trwania festiwalu. To nas cieszy, ponieważ chcemy utrzymać poziom merytoryczny. Ten blok zaczyna być taką trochę konferencją naukową (śmiech).

Ale Pyrkon to też wielu partnerów biznesowych.
Taka impreza nie mogłaby się odbyć tylko w oparciu o chęci i dobrą wolę. Wsparcie finansowe jest bardzo potrzebne. Znaczną część budżetu pochłania logistyka: zabezpieczenie, ochrona, wynajem MTP. Pyrkon jest bardzo bezpieczną imprezą, od lat nie notujemy tutaj żadnych incydentów. Nasz potencjał dostrzegają duzi partnerzy biznesowi i małe firmy. To, co dla nich jest istotne, to dotarcie do dużej grupy docelowej, jaką skupiamy wokół Pyrkonu. Prowadzimy działania performatywne w internecie, kampanie outdoorowe, ale to nie buduje relacji z klientem. To jest uzupełnienie dotarcia. Zachęcamy naszych partnerów do tworzenia razem z nami scenariuszy aktywacji konsumenckich. Robimy coś, co przyciągnie uczestnika do stoiska, pozwoli poobcować z atrakcją, wynieść z tego pozytywne emocje, wrażenia, zdjęcia, film. Doskonałym przykładem tego typu współpracy jest Red bull. Zaczynaliśmy od malutkiego stoiska, dziś jest ich osiem, do tego scena gamingowa i kontener imprezowy Red Bull, bez którego nasi uczestnicy nie wyobrażają sobie Pyrkonu. Zachęcam inne podmioty do tego typu współpracy. W tym roku na Pyrkonie swoją strefę oraz dwie prelekcje będzie miał Rzecznik Finansowy, który doradzi, jak dbać o transakcje płatnicze w sieci. Chcemy, żeby nasi partnerzy wnieśli coś więcej w Pyrkon niż tylko stoisko. Pomagamy partnerom biznesowym zaprojektować takie doświadczenie klienta, które zostanie z nim jeszcze na długo po wydarzeniu. Ze swojej strony zapraszam gorąco do współpracy z nami.

Jakie atrakcje zapewnia Pyrkon?

  • 100 000 mkw. powierzchni z dziesiątkami miejsc wypełnionych atrakcjami
  • Ponad 1000 punktów programu, ponad 17 000 mkw., na których prezentuje się ponad 300 wystawców z biżuterią, figurkami, grami, ubraniami, gadżetami, rękodziełem i innymi fantastycznymi przedmiotami
  • W ciągu ostatnich lat Pyrkon odwiedzili między innymi: Peter Watts, David Weber, Mark Rein Hagen, John Wick, John Layman, Shane Lacy Hensley, Ted Chaing, Jacek Dukaj, Eoin O’Doherty, Graham Masterton, Jarosław Grzędowicz, Dmitry Glukhovsky, Tad Williams, Sandy Petersen, Cameron Stewart, Olga Gromyko, Charles Stross, Lauren Beukes, Nathaniel Buzolic, Timo Vuorensola, Felicia Day, Stan Sakai i Christopher Judge