Najnowszy numer SUKCESU już dostępny 🌞 Sukces po poznańsku to najpopularniejszy magazyn lifestylowy o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Fotel Cyryla Ratajskiego

Podziel się

Legenda miejska głosi, że płyty na cokole pomnika Cyryla Ratajskiego wciąż pękają i odspajają się od betonowej konstrukcji, bo przedwojenny prezydent nie może usiedzieć na swoim fotelu i gdy tylko z ulic znikają przechodnie, stara się z niego poderwać i ruszyć w miasto… by zrobić w nim porządek.

 

TEKST i ZDJECIA: dr Paweł Cieliczko

 

Cyryl Ratajski objął funkcję prezydenta Poznania 26 kwietnia 1922 roku, sprawował ją przez 12 lat i pełniłby pewnie przez kolejne, ale rząd warszawski sprzeciwił się wyborowi poznańskich radnych i wprowadził w mieście zarząd komisaryczny. Ratajski powrócił do ratusza jeszcze na kilka dni w tragicznym wrześniu 1939 roku, gdy sanacyjni nominaci porzucili miasto, i starał się przygotować poznaniaków na wkroczenie Niemców i trudne, okupacyjne lata. Mieszkańcy już w 1946 roku uhonorowali swojego prezydenta, czyniąc go patronem placu Nowomiejskiego. Gdy władza komunistyczna się umocniła, tabliczki z nazwiskiem Ratajskiego musiały jednak zniknąć, a patronat nad rozległym skwerem objęła… Młoda Gwardia. Przemiany 1989 roku zmiotły z naszych ulic komunistyczne nazwy i symbole, a Ratajski mógł powrócić jako patron miejskiego placu. Na pomnik musiał poczekać do początku kolejnego stulecia.

Inicjatywa upamiętnienia najlepszego włodarza miasta pojawiła się w środowisku związanym z poznańskim Art & Bussines Clubem. Publicznie ogłoszona została na początku 2002 roku, gdy trzej jego następcy na urzędzie prezydenta Poznania: Andrzej Wituski, Wojciech Szczęsny-Kaczmarek oraz Ryszard Grobelny wystosowali wspólny apel do poznaniaków i Wielkopolan, zachęcając ich, by włączyli się „w nurt historii, w dzieło budowy pomnika Prezydenta, człowieka wybitnego, który złotymi zgłoskami zapisał się w historii Poznania i Wielkopolski, a także w dziejach Polski”. Zapowiedziano, że nazwiska wszystkich darczyńców, podobnie jak członków komitetu honorowego – w którym oprócz nich znaleźli się: Edmund Bruch, Maciej Frankiewicz, Jerzy Gumny, Stefan Jurga, Jacek Kseń, Dariusz Lipiński, Magdalena Ratajska, Zofia Ratajska-Thaler, Jadwiga Rotnicka, Jan Skuratowicz, Adam Trybusz oraz Andrzej Zarzycki – zapisane zostaną w księdze pamiątkowej, zdeponowanej w Muzeum Historii Miasta Poznania (obecnie Ratusz – Muzeum Poznania).

Pomnik przygotowywano w ekspresowym tempie, bo jego odsłonięcie miało się odbyć zaledwie trzy miesiące później, w 80. rocznicę objęcia prezydentury przez Cyryla Ratajskiego. Uroczystości rozpoczęły się 23 kwietnia 2002 roku o godzinie 10.00, gdy Zofia Ratajska-Thaler, w asyście trzech prezydentów, odsłoniła tablicę upamiętniającą jej wybitnego dziadka na fasadzie budynku Izby Skarbowej przy placu noszącym jego imię. Najważniejsze wydarzenie odbyło się w południe, na placu Andersa, gdzie odsłonięto i poświęcono pomnik przedwojennego prezydenta.

 

Obserwatorzy zwracali uwagę na niestosowność sytuacji, bo gdy arcybiskup Gądecki święcił pomnik, prezydent Ratajski nie przyklęknął, nie schylił kornie głowy, nie podniósł się nawet z fotela, a siedział na nim niedbale rozparty. Upamiętnienie dokonane w takiej pozie wzbudziło wiele kontrowersji. Ratajski zapamiętany został jako ambitny i dynamiczny gospodarza miasta, dbający o jego wszechstronny rozwój, który codziennie przemierzał ulice, by osobiście dopilnować najdrobniejszych aspektów jego funkcjonowania. Niektórzy żartowali, że artysta, Jan Kurcz, chciał, żeby chociaż na pomniku mógł wreszcie odpocząć.

O ile jeszcze zapadnięcie się prezydenta w wygodnym siedzisku tłumaczyć można jego zmęczeniem, to zupełnie niezrozumiałe są płachty materii spływające z jego fotela. Wyjaśnienia szukać pewnie trzeba w bardzo krótkim terminie na zrealizowanie pomnika, który nie pozwolił artyście dopracować szczegółów dzieła. Intuicja podpowiada, że inspiracją artysty mógł być pomnik przedwojennego prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, którego popiersie wyłania się spod map i planów wielkiej stolicy, jaką pragnął stworzyć. Autor pomnika prezydenta Poznania miał chyba podobny pomysł, a bezładnie spływające z fotela płachty miały zostać pokryte siatką poznańskich placów, ulic i budynków obrazujących metropolitarne ambicje Ratajskiego, który podwoił obszar naszego miasta. Zabrakło jednak czasu.

Pomnik Cyryla Ratajskiego wzniesiono w iście „warszawskim tempie”. Niestety, szybkość nie przełożyła się na jakość. Ciężki monument stanął na betonowym cokole obłożonym kamiennymi płytami, które szybko zaczęły odspajać się, kruszyć i pękać. Już kilka lat po odsłonięciu pomnika dziennikarze i społecznicy alarmowali, że zamiast być dumą, staje się wstydem dla Poznaniaków i powinien zostać porządnie naprawiony. Okazało się wówczas, że nie bardzo wiadomo, kto miałby to zrobić, bo komitet budowy pomnika już nie działał, a żadna instytucja miejska nie poczuwała się do odpowiedzialności za jego stan.

„Nie mam innych ambicji ponad tę jedną, aby pozostawić dobrą u potomnych pamięć” – powiedział Cyryl Ratajski, gdy obejmował urząd prezydenta Poznania. Życzenie spełniło się, zapamiętany został jako najwybitniejszy włodarz naszego miasta.