Witamy w kwietniu! Najnowszy numer SUKCESU jest już dostępny 🌞 zapraszamy do lektury najpopularniejszego magazynu lifestylowego o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Luksus w sercu miasta

25.05.2018 12:00:00

Podziel się

Ostatnia ruina, która od lat straszy turystów i mieszkańców przechadzających się po poznańskim Starym Rynku zmieni się w ekskluzywny dom handlowy z wydzieloną częścią hotelową. Trwa remont Pałacu Mielżyńskich, czyli kamienicy której historia sięga końca XVIII wieku.

TEKST: Anna Skoczek
ZDJĘCIA: Sławomir Brandt

Od lat z budynku odpadał tynk, okna były zabite deskami. Budynek wielokrotnie zmieniał właścicieli. Nowy inwestor właśnie zakończył remont dachu. Wszystko wskazuje na to, że spółce Polmostrów uda się zdobyć 100 tysięcy złotych miejskiej dotacji na remont elewacji. Pałac Mielżyńskich na poznańskim Starym Rynku ma odzyskać blask w 2019 roku. 

Z rąk do rąk

Pałac popadał w ruinę od prawie 10 lat. Poprzedni właściciele, spółka o nazwie Pałac Mielżyńskich przejęła klucze do nieruchomości w 2011 roku po sądowej walce z Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym. Po przejęciu obiektu nowi właściciele chcieli zamienić Pałac w luksusowy hotel, ale konserwator zabytków nie zgadzał się na zaproponowane rozwiązania. Spółka wystawiła wówczas obiekt na sprzedaż, ale przez lata trudno było znaleźć kupca. – W końcu znalazł się inwestor, który z pasją i zaangażowaniem rozpoczął remont – przyznaje miejska konserwator zabytków w Poznaniu, Joannna Bielawska-Pałczyńska.

Remont budynku musiał rozpocząć się od naprawy dachu. Wewnątrz Pałacu Mielżyńskich zimą z sufitów zwisały sople lodu, latem przy większych opadach deszczu pomieszczenia zalewała woda. Według szacunków poprzednich właścicieli, 7 lat temu, remont kamienicy mógł pochłonąć nawet 20 milionów złotych.

Tymczasem nowy właściciel, czyli spółka Polmostrów już wkrótce rozpocznie kolejny etap prac. Oprócz tego, że odnowiona zostanie elewacja budynku, najwięcej zmian zajdzie we wnętrzach.

Budynek o powierzchni ponad 2 tysięcy metrów kwadratowych swego czasu, jako Dom Turysty był hotelem, lub na dzisiejsze standardy – hostelem. Mimo upływu lat, w których budynek był zamknięty, zalewany przez deszcze i nieogrzewany, we wnętrzach zachowało się wiele cennych elementów architektonicznych. – Nadal wrażenie robi pałacowa klatka schodowa – mówi konserwator Joanna Bielawska-Pałczyńska. Zachowały się też imponujące i bezcenne płaskorzeźby. Prace w środku będą prawdopodobnie toczyć się równolegle z remontem elewacji. To z kolei sprawia, że Pałac Mielżyńskich jest wyjątkową perełką poznańskiej starówki. Jeszcze w latach, kiedy można było oglądać budynek w pełnej okazałości uwagę turystów i poznaniaków przykuwał wysunięty gzyms i wysoka attyka zwieńczona herbem podtrzymywanym przez dwa lwy. Po zakończeniu remontu kamienica będzie odpowiednio oświetlona. Narożnik ulicy Wronieckiej i Starego Rynku przestanie w końcu straszyć…

Poznański Harrods

Nowy właściciel stara się o zmianę funkcji budynku. W Pałacu Mielżyńskich po remoncie pojawić się eleganckie butiki. Na jednej z kondygnacji będzie też wygospodarowana część hotelowa. Luksusowy dom handlowy będzie prawdopodobnie nawiązywać do najbardziej znanych na świecie galerii znajdujących się w zabytkowych wnętrzach, jak chociażby mediolańskiej galerii Wiktora Emanuela, czy londyńskiego Harrods’a. W Pałacu Mielżyńskich mogłyby sprzedawać swoje produkty najbardziej ekskluzywne marki polskie i zagraniczne. Szczegóły przebudowy pozostają jednak tajemienicą – Nowy właściciel unika rozgłosu i chcemy uszanować jego decyzje – mówi Joanna Bielawska-Płaczyńska, miejska konserwator zabytków.

Kamienica na narożniku Starego Rynku i ulicy Wronieckiej była pierwszym klasycystycznym budynkiem Poznania i powstała pod koniec XVIII wieku. Pałac Mielżyńskich ma też imponującą historię. W 1806 roku w budynku stacjonował Jan Henryk Dąbrowski i Józef Wybicki. To właśnie w tej kamienicy na Starym Rynku tworzyło się wojsko polskie. Jak większość kamienic na Starówce, Pałac został całkowicie zniszczony w 1945 roku. W trakcie walk budynek spłonął w niemalże 70 procentach.