Najnowszy numer SUKCESU już dostępny 🌞 Sukces po poznańsku to najpopularniejszy magazyn lifestylowy o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Mała wyspa, wielka historia

Podziel się

Ostrów Tumski, położony na rzece Warcie, to jedno z najstarszych i najważniejszych miejsc w historii Poznania. To właśnie tutaj, na wyspie, powstała pierwsza osada, która dała początek miastu, a jej historia sięga ponad tysiąca lat wstecz. Ostrów Tumski – kolebka Poznania i świadek wieków.

 

TEKST: Elżbieta Podolska, Zdjęcia: Adobe Stock

 

Oprócz roli religijnej i historycznej, Ostrów Tumski jest dziś popularnym miejscem spacerów i pielgrzymek, przyciągając turystów z całego świata. To tutaj można poczuć ducha dawnych czasów, podziwiać zabytkową architekturę i zanurzyć się w fascynującej historii pierwszych polskich władców i chrztu Polski.

Ostrów Tumski w Poznaniu to nie tylko miejsce o wyjątkowym znaczeniu historycznym, lecz także symbol narodowej tożsamości i duchowego dziedzictwa Polski. Warto odwiedzić to miejsce, by na własne oczy zobaczyć świadectwo początków naszej wspólnoty państwowej.

Narodziny Polski

Pierwsze ślady osadnictwa na Ostrowie Tumskim pochodzą z początku X wieku, kiedy to na wyspie powstała pierwsza osada słowiańska. W XI wieku miejsce to stało się ważnym punktem politycznym i religijnym regionu. Prawdopodobnie to tutaj w 968 roku Mieszko I przyjął chrzest, co uznaje się za oficjalny początek chrześcijaństwa w Polsce. Wydarzenie to miało kluczowe znaczenie dla kształtowania się państwowości polskiej.

Na Ostrowie Tumski powstała pierwsza katedra, która pełniła funkcję głównego miejsca kultu i siedziby biskupstwa. Katedra pozostała symbolem religijnej i politycznej potęgi pierwszych Piastów. Choć obecna katedra to już późniejsza budowla, jej początki sięgają XII wieku.

Most miłości

Zwiedzaliśmy już Śródkę, czas więc na przemierzenie rzeki Cybiny i przeprawienie się mostem Jordana na drugą stronę, na Ostrów Tumski.

Sam most Jordana przez wielu zwany jest mostem miłości, bo na jego przęsłach zakochani wieszają kłódki, które mają świadczyć o ich wiecznej miłości. To takie miejsce romantycznych sesji fotograficznych.

Nazwa mostu pochodzi od imienia pierwszego poznańskiego biskupa z czasów Mieszka I. Pierwszy most, który łączył w tym miejscu Śródkę z Ostrowem Tumskim zlikwidowano w 1969 roku. Kilkadziesiąt lat trzeba było czekać, by powstał kolejny. 7 grudnia 2007 r. otwarto most Jordana. Do jego budowy wykorzystano stare przęsło mostu Rocha. Była to najbardziej widowiskowa akcja obserwowana przez setki ludzi i ekipy telewizyjne. Przęsła najpierw zostały przetransportowane Wartą, a następnie na specjalnych rolkach przesuwano je brzegiem Cybiny. Na koniec przeniesiono nad mostem Mieszka I. Ważyły bagatela, bo 360-ton. Od tego czasu, to ulubiony most poznaniaków i turystów, na którym odbywało się sporo ciekawych imprez, m.in. wspólny stół, przy którym można się było poznać i zaprzyjaźnić, koncerty i występy taneczne.

 

Siedziba arcybiskupa

Przekraczamy rzekę Cybinę i po lewej stronie pojawia nam się pałac arcybiskupi. Prawdopodobnie istniał przy katedrze od samego początku. Pierwsza wzmianka pojawia się w 1404 roku. Budowla była często niszczona podczas powodzi, wojen, pożarów. Dzisiaj to gmach trzyskrzydłowy i jak się przyjrzycie, ma bardzo zróżnicowaną architekturę. Wejście do budynku prowadzi przez balkonowy portyk, w którym wykorzystano wtórnie kolumny jońskie z 1829 roku. Pod portykiem umiejscowiono dwie marmurowe rzeźby świętego Piotra i Pawła, wykonane w latach 1864–1865 przez Oskara Sosnowskiego w Rzymie. Do 1945 znajdowały się po bokach głównego ołtarza w katedrze poznańskiej.

Przed pałacem stoi rzeźba z 1730 roku św. Jana Nepomucena przeniesiona z Kobylegopola. W budynku mieszka i urzęduje arcybiskup diecezji poznańskiej. Obok znajduje się budynek kurii metropolitalnej.

Wielka i najważniejsza

Centralnym punktem jest oczywiście bazylika archikatedralna Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu. Jest jednym z najstarszych polskich kościołów i najstarszą polską katedrą (od 968 roku). Jest to także miejsce pochówku pierwszych władców Polski (m.in. Mieszka I, Bolesława Chrobrego, Mieszka II, Kazimierza Odnowiciela, Przemysława II) i przypuszczalnym miejscem chrztu Mieszka I. Spoczywają w niej także m.in. biskupi, arcybiskupi i kardynałowie.

Obecna gotycka katedra powstała w XIV–XV wieku, częściowo odbudowana i regotyzowana po zniszczeniach II wojny światowej. Bazylika wchodzi w skład zabytków i atrakcji trasy turystycznej Traktu Królewsko-Cesarskiego. Od 2017 roku ma także rangę wielkopostnego kościoła stacyjnego.

Złota kaplica

Katedra ma 72 m długości i 36 m szerokości (łącznie z kaplicami). Warto wejść do niej na dłużej, oczywiście wtedy, kiedy nie ma odprawianego nabożeństwa, i zwiedzić dokładnie kaplice, przyjrzeć się ołtarzowi. Przyglądajcie się dokładnie, ale szczególnie zajrzyjcie do Złotej Kaplicy. Znajduje się dokładnie w osi kościoła. W 1815 roku z inicjatywy późniejszego biskupa, księdza Teofila Wolickiego, powstał komitet budowy nowej kaplicy pod przewodnictwem hr. Edwarda Raczyńskiego. Zaakceptowano projekt Franciszka Lanciego, który zakładał powstanie, na miejscu gotyckiej kaplicy Najświętszej Marii Panny, mauzoleum w stylu bizantyjskim na planie ośmioboku. Kaplicę przebudowano w latach 1836–1837, zaś wyposażenie skompletowano do 1841 roku.

Na prawo od wejścia znajduje się neogotycki sarkofag pierwszych władców. Ponad grobowcem mieści się obraz „Bolesław Chrobry i Otton III u grobu św. Wojciecha”. Po przeciwnej stronie stoi pomnik władców, a nad posągiem umieszczony jest obraz „Mieczysław I kruszy Bałwany”.

Naprzeciwko wejścia znajduje się ołtarz z mozaiką przedstawiająca scenę wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, a stole ołtarzowym figury dziesięciu dziewic. Na podłodze natomiast widnieje mozaika z napisem: Miecislaus Dux Boleslaus Rex.

Kopuła przedstawia Boga Ojca w otoczeniu cherubinów. Poniżej znajdują się przedstawienia dwudziestu świętych i błogosławionych, poniżej medaliony z 34 najstarszymi polskimi herbami szlacheckimi, a pod nimi osiem tarcz z herbami kapituł najstarszych diecezji.

Po włamaniach i przed wandalami wejście do kaplicy zabezpieczone jest kratą z 1838 roku.

 

Duch rycerza maltańskiego

Jak na tak starą budowlę przystało, katedra ma też swojego ducha. Jak pisze o nim Jerzy Sobczak w książce „Duchy i zjawy wielkopolskie”: „Otóż, jak zanotowano przed wiekami, we wnętrzu poznańskiej katedry spotkać można było ducha, z którym innym zjawom trudno było się równać. Wzmianki o tym znajdziemy w aktach kapitulnych, w relacji znanego kaznodziei i poety Szymona Starowolskiego i Wspomnieniach Wielkopolski Edwarda Raczyńskiego. Znane są nawet dane personalne tego śmiertelnika, gdyż jego nagrobek znajduje się w jednej z kaplic katedralnych.

To imć Pan Wawrzyniec Powodowski, który po śmierci w roku 1543 przez 12 miesięcy wychodził z grobu i podczas uroczystych mszy, z dobytym mieczem między stallami prałatów i kanoników, a niższego duchowieństwa stawał. Odprawiono mnóstwo mszy za jego duszę, aż w końcu 26 kwietnia 1544 roku przestał wstawać z martwych. Jednak kto wie, czy nie powstanie ponownie”.

Tajemnice skarbca

Jego historia rozpoczyna się w 1894 roku. Jest jedną z najstarszych tego typu instytucji w kraju i jedną z pierwszych placówek muzealnych w Poznaniu. Założone zostało przez arcybiskupa gnieźnieńsko-poznańskiego Floriana Stablewskiego.

Koniecznie zajrzyjcie, bo mnóstwo w nim skarbów, a skarbiec jest jedną z najciekawszych części muzeum. To miejsce tajemnicze i znakomicie zabezpieczone, bo skrywa najcenniejsze przedmioty i pamiątki, bezcenne dzieła sztuki złotniczej i sakralnej. Są monstrancje, kielichy, cyboria i pacyfikały; relikwiarze, ampułki i kadzielnice; pastorały, pierścienie i pektorały biskupie.

Najważniejszym obiektem jest miecz św. Piotra. Broń o wyjątkowym, nietypowym kształcie. Jego głownia zamiast się zwężać, rozszerza się znacznie w partii ostrza, co nadaje mu bardziej formę tasaka niż miecza. Widoczne są na nim wyraźnie ślady czasu: powierzchnia głowni nadżarta przez rdzę, wykruszone ostrze, brak rękojeści. To pierwsza relikwia, jaka dotarła bezpośrednio z Rzymu do dopiero co ochrzczonej Polski (968 r.). Jest starsza od relikwii św. Wojciecha i włóczni św. Maurycego. Jest pierwszym i najstarszym zabytkiem chrześcijańskiej Polski.

Genius loci, czyli duch opiekuńczy

Jak zwiedzicie muzeum, to koniecznie trzeba też zajrzeć do Rezerwatu Archeologicznego Genius loci. Zajrzycie w głąb ziemi i Ostrowa Tumskiego.

„Prowadzone tam od 2008 roku wykopaliska odsłoniły świetnie zachowane, niezwykle ciekawe założenia konstrukcyjne wałów grodowych. Dzięki badaniom wiemy, że w X wieku wyspa tętniła życiem politycznym, gospodarczym i religijnym. Tu zapadały najistotniejsze decyzje, dotyczące charakteru kształtującego się organizmu państwowego. Jak na ówczesne czasy, gród był nadzwyczaj nowoczesny. Geniusz miejsca sprawił, że to właśnie tu skupili się ludzie obdarzeni wielką charyzmą, potrafiący wspaniałe idee wcielać w życie, organizować innych wokół szczytnych celów i zarażać dobrymi pomysłami” – czytamy w wizytówce Rezerwatu.

Dobrawa i Mieszko

Kościół Najświętszej Marii Panny in Summo to późnogotycki kościół rektorski. Stoi prawdopodobnie w miejscu kaplicy grodowej, wzniesionej ok. 965 r. przez Dobrawę, żonę Mieszka I. Powstał w latach 1431–47.

„Znane są nazwiska jego twórców: korpus nawowy (zapewne krótszy niż pierwotnie planowano) wybudował murator poznański Hanusz Prus, szczyt zachodni – Jan Lorek z Kościana, sklepienia – Mikołaj z Poznania z synem” – czytamy w książce „Poznań od A do Z” pod redakcją Włodzimierza Łęckiego i Piotra Maluśkiewicza, Wydawnictwo Kurpisz S.A., Poznań 1998. – „Na początku XIX wieku kościół był w tak katastrofalnym stanie, iż władze pruskie nakazały jego rozbiórkę. Zapobiegła jej gruntowna restauracja świątyni, przeprowadzona staraniem arcybiskupa Leona Przyłuskiego w l. 1859–62.”

Według badań archeologicznych kilka metrów na południe od prezbiterium obecnego kościoła znajdują się fundamenty rotundy pełniącej funkcję kaplicy; pewnym jest natomiast istnienie pod kościołem resztek palatium przypisywanego Mieszkowi I. Zajrzyjcie na jego ekspozycję wraz z kaplicą Dobrawy.

Chwila odpoczynku

To tylko najważniejsze punkty zwiedzania, ale przecież jest jeszcze po drodze mnóstwo innych budowli i obiektów do zobaczenia: od śluzy katedralnej po pomnik Jana Pawła II. A jak zgłodniejecie, to zajrzycie do Restauracji Tumskiej. Mieści się w odrestaurowanej kanonii i stanowi element zabytkowej XVIII-wiecznej zabudowy. Obiekt wybudowano około 1751 roku na cele mieszkaniowe, jakim służył do XX w. Ostatnie remonty zostały wykonane w latach siedemdziesiątych XX wieku. W budynku zachowały się do dziś oryginalne, zabytkowe belki stropowe konstrukcji.

Możecie też zejść na brzeg Warty i jak będzie ciepło, usiąść na trawie. Tak naprawdę, żeby poznać Ostrów Tumski, nie wystarczy jedna wizyta, jeden dzień, bo każde z tych miejsc może być pomysłem na rodzinny wypad niemal całodniowy. Jednak warto poświęcić czas, bo to właśnie w tym miejscu zaczęło się chrześcijańskie polskie państwo.