Najnowszy numer SUKCESU już dostępny 🌞 Sukces po poznańsku to najpopularniejszy magazyn lifestylowy o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Pan naprawi, Pan wniesie

Podziel się

Choć na rynku istnieją od półtora roku, to w swoim portfolio mają ponad 1200 zrealizowanych usług. Usuwają awarie, wykańczają mieszkania, skręcają i montują meble, wykonują drobne prace stolarskie i ogrodowe. Ich motto, „Kto nie idzie do przodu, ten się cofa”, determinuje rozwój oraz poszukiwanie nowych rozwiązań i metod działania. Sprawia także, że chcą kreować rzeczywistość, a nie powielać stare scenariusze. O firmie, która rewolucjonizuje rynek usług remontowych, rozmawiamy z Panem Tomaszem Kidą, współtwórcą firmy Pan Naprawi, Pan Wniesie.

 

 

ROZMAWIA: Karolina Michalak

ZDJĘCIA: Dorota Urbańska

[Współpraca reklamowa]

 

 

Skąd pomysł na taki koncept biznesowy?

Jako grupa kapitałowa dysponujemy szerokim portfelem nieruchomości, co naturalnie wiąże się z potrzebą sprawnego zarządzania nimi, także od strony technicznej. Konieczne było zatrudnienie specjalistów, którzy zapewnią bezpieczeństwo naszych obiektów oraz będą szybko i skutecznie reagować na wszelkie usterki. Nawet w nowych budynkach zdarzają się drobne awarie czy potrzeba przeprowadzenia bieżących napraw. Posiadanie własnego zaplecza technicznego oraz zaufanego zespołu daje nam pewność, że każda sytuacja zostanie rozwiązana sprawnie i profesjonalnie.

Zatem pomysł wyrósł z własnej potrzeby?

Dokładnie tak. Wielokrotnie zdarzało się, że klient zarządzanej przez nas nieruchomości dzwonił z prośbą o pomoc w konkretnej sytuacji – na przykład w przypadku awarii czy mniejszych usterek. Wtedy prosiliśmy, by klient sam znalazł fachowca, a my zobowiązywaliśmy się pokryć koszty naprawy. Taki model działania generował jednak sporo stresu – zarówno dla klienta, który musiał samodzielnie szukać rozwiązania, co wiązało się z poświęceniem czasu i przejęciem odpowiedzialności za coś, co w praktyce nie leżało w jego gestii, jak i dla nas jako wynajmujących. Czuliśmy presję wynikającą z braku własnego zaplecza technicznego, które pozwoliłoby nam zdjąć ten ciężar z naszych najemców i zagwarantować im komfort.

I tak powstała usługa „Pan Naprawi, Pan Wniesie”?

Tak, ale zanim podjęliśmy decyzję o uruchomieniu działalności, przeprowadziliśmy szczegółowe badania rynku. Było dla nas kluczowe, by zweryfikować nasz pomysł na biznes pod kątem realnych potrzeb i potencjału rozwoju. Analizowaliśmy branżę, konkurencję, otoczenie biznesowe, a także możliwości oraz kierunki, w jakich możemy się rozwijać. Dzięki temu mieliśmy solidne fundamenty, które pozwoliły nam stworzyć skuteczny model działania. W naszej opinii dokładna analiza to absolutna podstawa, jeśli chce się nie tylko otworzyć firmę, ale także osiągnąć długoterminowy sukces.

 

 

I z badań wynikało, że na rynku brakuje tzw. złotych rączek?

Analizy wyraźnie pokazały, że na rynku brakuje firm oferujących szybkie i wszechstronne usługi naprawcze oraz interwencje w awaryjnych sytuacjach. Kluczowy problem leżał w tym, że wiele dostępnych usług jest mocno wyspecjalizowanych, co utrudnia klientom znalezienie kogoś, kto zajmie się różnorodnymi drobnymi usterkami w ramach jednej usługi. Ponadto badania wykazały, że najbardziej potrzebującą grupą tego rodzaju wsparcia są osoby starsze, które często borykają się z ograniczeniami fizycznymi lub brakiem możliwości samodzielnego zorganizowania naprawy.

Czy rzeczywiście seniorzy stanowią większość waszych klientów?

Tak, nasze dane potwierdzają, że jest to istotna grupa odbiorców naszych usług. Regularnie prowadzimy szczegółowe badania, analizujące, z jakich rejonów pochodzą, do jakiej grupy wiekowej należą oraz z jakich usług najczęściej korzystają nasi klienci. Wśród naszych odbiorców znaczną grupę rzeczywiście stanowią osoby starsze. To najczęściej osoby samotne, niesamodzielne i o ograniczonych możliwościach finansowych. Korzystają głównie z drobnych napraw, takich jak naprawy wodno-kanalizacyjne, skręcanie mebli czy naprawa elementów instalacji elektrycznych. Dla nich nasza oferta jest nie tylko praktycznym, ale często jedynym dostępnym rozwiązaniem, które pozwala im na sprawne funkcjonowanie w codziennym życiu.

Ale seniorzy to niejedyna grupa odbiorców, prawda?

Zgadza się, nasza oferta jest skierowana do bardzo szerokiego grona klientów. Oprócz seniorów, o których już wspomniałem, obsługujemy również młodsze osoby indywidualne, które poszukują ekipy do większych projektów, takich jak holistyczny remont mieszkania czy domu. Dodatkowo współpracujemy z klientami instytucjonalnymi i firmami deweloperskimi. Te ostatnie często zlecają nam kompleksowe zarządzanie zapleczem technicznym swoich nieruchomości lub outsourcing usług interwencyjnych.

Jaki zatem dokładnie jest zakres waszych usług?

Naszym celem jest wspieranie klientów w szeroko rozumianych kwestiach techniczno-remontowych. Dla klientów indywidualnych wykonujemy prace wymagające większego zaangażowania, takie jak malowanie mieszkań, wymiana wykładzin na panele czy układanie glazury w kuchniach i łazienkach. Z kolei dla firm deweloperskich i zarządzających nieruchomościami realizujemy zarówno kompleksowe wykończenia wnętrz, jak i obsługę bieżących napraw czy awarii w zarządzanych przez nich obiektach.

W każdej dziedzinie – od ślusarstwa, przez elektrykę, aż po hydraulikę – dysponujemy doświadczonym zespołem specjalistów posiadających odpowiednie uprawnienia. Dzięki temu możemy oferować usługi na wysokim poziomie i o bardzo szerokim zakresie. Wiele projektów realizujemy na podstawie dostarczonych przez klientów planów, ale często również doradzamy i wprowadzamy usprawnienia. Papier przyjmie wszystko, a potem przychodzi rzeczywistość – na przykład, jeśli układ pomieszczeń powoduje, że wychodząc spod prysznica, wchodzimy wprost na toaletę, staramy się to skorygować. Przed przystąpieniem do prac zawsze dokładnie analizujemy plany i sugerujemy rozwiązania, które zwiększą funkcjonalność i wygodę użytkowania przestrzeni.

W przypadku naszych starszych klientów, szczególny nacisk kładziemy na dostosowanie rozwiązań do ich możliwości finansowych. Zdajemy sobie sprawę, że często dysponują ograniczonym budżetem, dlatego proponujemy opcje, które spełnią ich potrzeby funkcjonalne, a jednocześnie pozwolą im zaoszczędzić. Taka elastyczność i indywidualne podejście sprawiają, że nasza oferta cieszy się dużym zaufaniem wśród różnych grup klientów.

 

 

Od jak dawna jest Pan związany z branżą remontową?

Przez ostatnie 20 lat zajmowałem się typowo mechanicznymi i technicznymi projektami. Realizowałem różne projekty, zarówno w Polsce, jak i za granicą, ale nie miały one związku z tą branżą. Z nich natomiast czerpałem wiedzę o pracy zespołowej i zarządzaniu zasobami ludzkimi oraz firmą. W czasie, gdy jako świeżo upieczony absolwent studiów pracowałem na stanowisku managerskim w jednej z sieci marketów i jednym z etapów rozwoju było przejście szkolenia wstępnego, dyrektor skierował do mnie słowa, które do dziś doskonale pamiętam: Tomek, jeśli nie będziesz wiedział, ile czasu zajmuje rozłożenie palety książek, to nie będziesz mógł wymagać od swoich pracowników, żeby pracowali w określonym czasie i tempie.

I wziął Pan te słowa do serca?

Zdecydowanie tak. Zawsze wychodzę z założenia, że aby skutecznie zarządzać zespołem i realizowanymi zadaniami, trzeba dobrze znać specyfikę danej pracy. Bez tej wiedzy trudno nie tylko delegować obowiązki czy kontrolować ich jakość, ale także oczekiwać wymiernych efektów.

W „Pan Naprawi, Pan Wniesie” zaczynaliśmy od jednego pracownika – tak zwanej – złotej rączki – który potrafił sobie poradzić z niemal każdą usterką. W pierwszych miesiącach działalności, gdy pojawiały się mniej wymagające zlecenia, sam wsiadałem w samochód i zajmowałem się nimi osobiście. To dodatkowe praktyczne doświadczenie, które pozwala lepiej rozumieć zakres i czasochłonność różnego rodzaju prac. Praktyczna wiedza jest bezcenna zarówno przy planowaniu zadań, jak i przy rozmowach z klientami.

Dziś nasz zespół liczy 10 osób, z których każda specjalizuje się w innej dziedzinie – od hydrauliki, przez elektrykę, aż po stolarkę. Dzięki temu możemy realizować zarówno kompleksowe remonty domów jednorodzinnych, jak i zajmować się bieżącymi interwencjami w nieruchomościach. Ta różnorodność kompetencji sprawia, że jesteśmy w stanie sprostać potrzebom szerokiej grupy klientów i zapewnić im najwyższą jakość usług.

Jakich zleceń jest najwięcej?

Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, których zleceń jest więcej, ponieważ jesteśmy mocno uzależnieni od pory roku. Gdy przychodzi kumulacja zleceń tak zwanych deweloperskich, które wymagają większej ilości czasu i pracowników, wtedy interwencje planujemy od rana. Cały czas jednak się rozwijamy i zatrudniamy nowych fachowców, by móc obsłużyć wszystkie zlecenia. Inną kwestią są zobowiązania wynikające z umów ramowych, które obsługujemy, i są to dla nas zadania o wysokim poziomie priorytetu.

A skąd ta nazwa? Przyznam, że oryginalna.

Nazwa miała wpadać w ucho, być oryginalna, łatwa do zapamiętania i tłumaczyć, czym się zajmujemy. Z kilku propozycji wybraliśmy tę, ponieważ spełniała wszystkie nasze założenia. Wybór koloru identyfikacji wizualnej również nie był przypadkowy, ponieważ pomarańczowy rzuca się w oczy i jest bardzo charakterystyczny.

Liczba pracowników systematycznie wzrasta. Jak ich wdrażacie do pracy?

Wdrożenie nowego pracownika to kwestie administracyjne, raportowanie pracy, nauka standardów, jakie panują w firmie, co oprócz prawidłowego funkcjonowania ma wpłynąć na budowanie pozytywnego wizerunku polskiego fachowca. Bardzo ważna jest weryfikacja umiejętności. W początkowym okresie nowy pracownik jeździ z doświadczonym fachowcem jako obserwator i pomocnik. Chcemy, aby taka osoba także od strony praktycznej poznała mechanizmy naszego działania, oraz żebyśmy my zobaczyli, jak radzi sobie z nowymi obowiązkami, przyjmowaniem i wykonywaniem poleceń, jak reaguje w sytuacjach awaryjnych, kryzysowych. Kolejny etap wdrożenia to samodzielne pierwsze drobne zlecenia weryfikowane przez przełożonego.

Realizujemy także szkolenia miękkie w ramach grupy kapitałowej i produktowe. Dostawcy materiałów szkolą nas, jak używać ich produktów, pokazują nowe metody i technologiczne rozwiązania, które usprawniają pracę.

Jakie macie plany związane z rozwojem firmy?

13 lipca 2023 roku został podpisany akt notarialny prostej spółki akcyjnej, czyli jak łatwo policzyć, na poznańskim rynku działamy już od półtora roku. W kolejnych latach, poczynając już od najbliższej wiosny, planujemy rozszerzyć działalność o kolejne miasto. Pierwsze kroki skierujemy najprawdopodobniej do Wrocławia. Zgodnie z prawami rynku, skala buduje rentowność, a chcąc się rozwijać, musimy poszerzać nie tylko zakres działań, ale także obszar działania. Poznań jest także poligonem testowym, pewne standardy, które wypracowujemy tutaj, będziemy chcieli implikować w kolejnych lokalizacjach. Jeśli ten koncept sprawdzi się również we Wrocławiu, wtedy będziemy chcieli go rozwijać w innych destynacjach jednocześnie.

Dlaczego Wrocław?

To moje rodzinne miasto, do którego mam wiele sentymentu, dodatkowo rejon ten jest mi bardzo dobrze znany, co usprawnia i pomaga zrealizować cel rozwojowy. Oczywiście, podjęcie decyzji poprzedziliśmy przeprowadzeniem niezbędnych badań rynkowych, które również wykazały przestrzeń na nasze usługi w tym zakresie.

Zagranica też wchodzi w grę?

Nie mówimy nie. Obserwujemy, co się dzieje i jakie potrzeby mają rynki zagraniczne, znamy liczne przykłady rozwoju polskich firm na terenie krajów UE. Polscy fachowcy są poszukiwanymi i cenionymi specjalistami, więc jest to kierunek, który ma potencjał. Na razie jednak skupiamy się na rodzimym rynku. Celujemy w to, aby za dziesięć lat łatwiej było wskazać miejsca, w których nas nie ma, ale na to dajemy sobie jeszcze odrobinę czasu.

 

Awaria? Usterka? Remont?

Pan Naprawi, Pan Wniesie!

Zadzwoń: 600-600-605

Ta usługa jest na pięć!

FB: Pan-Naprawi

www.pan-naprawi.pl