Witamy w kwietniu! Najnowszy numer SUKCESU jest już dostępny 🌞 zapraszamy do lektury najpopularniejszego magazynu lifestylowego o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Przystanek Liechtenstein

12.10.2018 13:00:00

Podziel się

Uważane za europejski raj podatkowy, przyciąga nie tylko biznesmenów. Dlaczego warto zobaczyć liczące niewiele ponad 30 tysięcy mieszkańców Księstwo Liechtenstein? Przede wszystkim dlatego, żeby zaspokoić ciekawość.

TEKST I ZDJĘCIA: Anna Skoczek

Księstwo Liechtenstein o powierzchni 160 kilometrów kwadratowych położone jest między Szwajcarią i Austrią. Nie ma własnej armii, do tego rządzi w nim książę i 25 deputowanych – czyli jest ich mniej, niż radnych w Poznaniu. Do tego wszystkiego formalnie w państwie nie ma ani jednego miasta. Wsią – pomimo tego, że wygląd świadczy zupełnie co innego – jest nawet stolica. Organizacja tego niewielkiego księstwa może zadziwiać. Właściwie nic tam nie jest oczywiste. Chociażby dlatego warto odwiedzić Liechtenstein.

Plan podróży

Wybierając się w podróż do stolicy Liechtensteinu, miasta Vaduz, lepiej umieścić je na liście kilku innych miast, które można zwiedzić po drodze. Dlaczego? Do pokonania jest ponad tysiąc kilometrów, warto więc podzielić sobie trasę na krótsze odcinki. Po drodze można zatrzymać się na przykład w Norymberdze. Po drugie w samym Księstwie trudno jest znaleźć noclegi w dobrej cenie i w końcu po trzecie… zwiedzanie Vaduz zajmie nam mniej czasu, niż zwiedzanie poznańskiej starówki. Czy to nie za mało? Na krótki weekend wystarczy. Przed wjazdem na teren Księstwa trzeba też być przygotowanym na egzotyczną dla większości z nas kontrolę graniczną.

Co zobaczymy

W Vaduz zobaczyć można średniowieczny zamek na zboczu góry. Budynek jest symbolem całego księstwa. Gotycki zamek z XII wieku do dziś jest rezydencją księcia Liechtensteinu. Zamek nie jest otwarty dla turystów, ale można wejść na wzgórze i cieszyć się panoramą miasta. Do Zamku prowadzą wyznaczone szlaki piesze. Jadąc do Vaduz lepiej odłożyć drobne na opłatę za parking. Ceny nie są wygórowane i w Vaduz właściwie wszędzie można płacić w euro, mimo że obowiązującą walutą jest tam oczywiście frank szwajcarski. Przelicznik może być jednak niekorzystny dla turystów, ponieważ euro na franki przeliczane jest w stosunku jeden do jednego.

Będąc już na miejscu na pewno znajdziemy się na pewno na głównym deptaku Vaduz, czyli na ulicy Städtle. Uwagę zwrócić może czystość. Na ulicy nie znajdziemy ani jednego papierka, czy nawet śladu po gumie do żucia. Deptak prowadzi od ratusza do dzielnicy rządowej, a przejście tego odcinka z zegarkiem na ręku zajmie dosłownie kilka minut. Przy czym większość tego czasu spędzić można na podziwianiu rzeźb i instalacji, które sprawiają, że deptak przypomina uliczną galerię sztuki. I to nie byle jakiej…

Mini centrum wszystkiego

W Vaduz swoje siedziby mają banki, znajdziemy tam też kilka restauracji, kawiarni, ale to nie wszystko. W tej niewielkiej miejscowości znajdują się wszystkie urzędy centralne i stolica archidiecezji kościoła rzymskokatolickiego. Co ciekawe uważane jest też za ważny w skali kraju węzeł drogowy. W mieście zameldowanych jest niewiele ponad 5 tysięcy mieszkańców, czyli tyle ile dziś mieszka na poznańskim Sołaczu. W całym Księstwie zamieszkuje ponad 37 tysięcy osób, co jest porównywalne z liczbą mieszkańców Piątkowa. W tej sytuacji nie dziwi fakt, że spora grupa pracowników banków, czy innych firm, które swoje siedziby mają właśnie w Vaduz, dojeżdża z Austrii lub Szwajcarii.

Państwo bez biurokracji

Księstwo Liechtenstein jest monarchią konstytucyjną i jest uważane za jedno z najbardziej przyjaznych w stosunku do obywateli państw świata. Jest ono właściwie pozbawione biurokracji. W państwie działa 5 ministerstw, a udział w wyborach parlamentarnych jest obowiązkowy, chociaż kobiety otrzymały tam prawo głosu dopiero w 1984 roku. Księstwo Liechtenstein jest też uważane za europejski raj podatkowy. W tym jednym z najmniejszych krajów świata swoje siedziby ma ponad 80 tysięcy firm z całego świata.

Kto rządzi?

Od 1989 roku głową państwa jest książę Hans Adam II. W księstwie Liechtenstein tron dziedziczony jest tylko w linii męskiej, a monarcha ma prawo między innymi rozwiązywania parlamentu. Może też w każdej chwili odwołać rząd i powołać na jego miejsce nowy. Między innymi dzięki temu i dzięki rozszerzeniu uprawnień monarchy w 2003 roku uważa się, że książę Liechtensteinu posiada najszerszy zakres władzy ze wszystkich monarchów Europy.