Najnowszy numer SUKCESU już dostępny 🌞 Sukces po poznańsku to najpopularniejszy magazyn lifestylowy o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Serce jak czarna kula

Podziel się

Maciej Kląskała od dziecka gra w kręgle i całe swoje życie poświęca dyscyplinie sportu. O której niewielu ludzi pamięta. Jest prezesem klubu, prezesem Sekcji Kręgli Klasycznych w Polskim Związku Kręglarskim, czynnym zawodnikiem, który w grudniu 2024 roku sięgnął po tytuł mistrza Polski. Marzy o stworzeniu kręgielni z prawdziwego zdarzenia w Poznaniu i zaraża kolejne pokolenia… kulaniem.

 

 

ROZMAWIA: Juliusz Podolski

ZDJĘCIA: Archiwa prywatne

 

Zajrzyjmy do historii, by przypomnieć tym, którzy zapomnieli, że kręgle mają bogatą tradycję.

Maciej Kląskała: Kręgle to jedna z tych dyscyplin, które są mocno osadzone w tradycji i historii. Na początku XX wieku była jedną z najsilniejszych w polskim wyczynie, mimo że nie miała swojego krajowego związku, tylko okręgowe organizacje powstające po odzyskaniu niepodległości. Nie udało się ich scalić, gdyż była między nimi olbrzymia rywalizacja. Każdy chciał być po prostu liderem.

II wojna światowa spowodowała ogromne zniszczenia w obiektach sportowych, ale także okupant nie pozwalał na funkcjonowanie klubów. Co było tego przyczyną?

Właściwie już w 1939 kręgle przestały istnieć, jak i cała niemal infrastruktura. Wojna zniszczyła cały ten sport. Przed wojną nawet małe miasteczka miały przynajmniej jeden obiekt. Bywały tu elity: burmistrz, proboszcz, rzemieślnicy, urzędnicy. Często też bractwa kurkowe miały kręgielnie, a także strzelnice. Na tych obiektach spotykały się ugrupowania patriotyczne, które np. przygotowywały powstanie wielkopolskie. Nie należy się dziwić, że zarówno Niemcy, jak i po wojnie Rosjanie i komuniści nie chcieli mieć pod bokiem miejsc, w których gromadziły się środowiska niepodległościowe.

Środowisko ludzi grających w kręgle było liczne...

W okresie międzywojennym było ponad trzysta klubów od ściany zachodniej aż po Lwów, który wtedy leżał w naszych granicach. W samym Poznaniu istniało ponad 30 klubów.

 

 

Po wojnie doczekaliśmy się wreszcie ogólnopolskiego związku, który jako jeden z dwóch z hokejem na trawie siedzibę ma w Poznaniu.

Czasy powojenne nie były zbyt przychylne dla kręgli, a związek dzięki Grzegorzowi Cwojdzińskiemu powstał dopiero w 1976 roku. Zbiegło się to z czasami, kiedy w Polsce rozbudowywał się przemysł, ale również rozwijały się domy kultury, ośrodki sportu. To wtedy zaczęły powstawać nowe zautomatyzowane kręgielnie, często w domach wczasowych. Budowano kręgielnie na Śląsku przy hutach, kopalniach, fabrykach. Można było się doliczyć już ponad 80 klubów. No i znowu pojawiła się dla nas niekorzystna sytuacja polityczna, czyli czas przemian ustrojowych i rynkowych. Firmy państwowe zaczęły mieć kłopoty finansowe. Tylko tam, gdzie byli silni działacze, udało się sprywatyzować albo uwłaszczyć przez samorządy kręgielnie. Najwięcej pozostało ich w Wielkopolsce. Tak naprawdę zrobił się to sport wielkopolski, podobnie jak hokej na trawie. W innych województwach mamy w tej chwili tylko pojedyncze kluby.

Pierwszy tor bowlingowy w Polsce, to odmiana kręgli, otwarto w Poznaniu w Niku 15 marca 1998 roku i uprawiający ten sport szybko mogli rozwijać się pod egidą PZKręgl.

Grzegorz Cwojdziński był jeszcze wtedy prezesem Związku. Wciągnął tę sekcję do PZKręgl., twierdząc, że ta odmiana kręgli ma większe szanse na start w Igrzyskach, co dla rozwoju federacji jest istotne. Nie jesteśmy wyjątkiem, bo w wielu krajach Związki są wspólne. Aktualnie mamy sekcję kręglarstwa klasycznego, sekcję bowlingu sportowego oraz sekcję Niewidomych i Słabowidzących, którzy uprawiają obie odmiany kręglarstwa.

Jak widać, odmian kręgli jest bardzo dużo. Zna je zatem cały świat...

Są kręgle brazylijskie, Hiszpanie mają swoją wersję, Francja też. Odmian jest wiele i każda ma jakąś swoją niszowość. Bowling jest spopularyzowany na całym świecie, klasyk jest sportem europejskim. Mimo że mamy federację np. w Australii, to jednak oni nie uczestniczą w najważniejszych rozgrywkach. W mistrzostwach świata, uczestniczą wyłącznie kraje europejskie.

Na Starym Kontynencie kręgle najbardziej popularne są w Europie Środkowo-Wschodniej oraz w Niemczech. Środkowe Niemcy i całe południowe grają w klasyczne. Natomiast północna część rozgrywa zawody w kręglarstwie parkietowym i nożycowym. Nie będę wchodził w kolejne odmiany, bo to już prawdziwa łamigłówka. Każda odmiana ma swoje zalety, jedno nas łączy – wielka pasja i tradycja.

 

 

Jesteś wronczaninem i tam zaczęła się Twoja przygoda z kręglami.

Tak, tu tradycję gry utrzymali rzemieślnicy, którzy pamiętali obiekty sprzed wojny. Utworzyli w 1976 roku klub we Wronkach. W czynie społecznym wybudowali Dom Rzemiosła z kręgielnią czterotorową, a po różnych perturbacjach kręgielnia nadal funkcjonuje, ale w innym miejscu. Jestem prezesem tego klubu. Grałem od dzieciaka we Wronkach, potem w Poznaniu na studiach w Alfie Poznań, która przeniosła się do Tarnowa Podgórnego i funkcjonuje jako Alfa-Vector. Tam też spędziłem dziesięć sezonów. W Tarnowie Podgórnym odbyły się Drużynowe Mistrzostwa Świata w 2021 roku na dwudziestolecie istnienia kręgli w tej gminie.

To nie jedyna impreza takiej rangi, która odbyła się w Polsce. Uchodzimy za bardzo solidnych i sprawnych organizatorów imprez rangi międzynarodowej.

Robiliśmy trzy duże imprezy w XXI wieku. W 2000 w Arenie w Poznaniu Mistrzostwa Świata Kobiet i Mężczyzn, potem w 2012 w Lesznie też światowy czempionat, no i teraz najświeższe Mistrzostwa Świata w 2021 roku. I tu ciekawostka – w 2012 roku jako pierwsi w historii nadawaliśmy całe mistrzostwa na żywo. Robiłem transmisję z ekipą, która miała doświadczenie w takich transmisjach z boksu. Komentowaliśmy rozgrywki z Włodzimierzem Kromką – znanym sędzią bokserskim, oraz z aktualnym komentatorem boksu z TVP Sport, wówczas młodym internetowym dziennikarzem, Piotrem Jagiełło. Ja przyjeżdżałem po pracy, a oni od rana komentowali. Z nimi zaczęła się moja przygoda z komentowaniem kręglarstwa. Złapałem bakcyla i to pozwoliło mi zrobić jeszcze kilka takich medialnych projektów, m.in. Champions League w Tarnowie Podgórnym oraz mistrzostwa świata w 2021. Tu, jako nowy projekt internetowy TORYwolne, udało nam się zbudować parotysięczną liczbę subskrybentów na YouTube. Mistrzostwa świata obejrzało pół miliona ludzi przez internet.

Jakie są najważniejsze różnice między bowlingiem a kręglami?

W bowlingu kula jest większa i cięższa, ale z charakterystycznymi otworami. Nasza jest mniejsza, lżejsza i trzyma się ją w dłoni. W kręglach klasycznych kula wtaczana jest na tor z tzw. deski nasadzenia, po której gracz bierze rozbieg. A zatem nie rzuca się kuli na tor, tak jak robi się w bowlingu. No i jeszcze jedna najbardziej charakterystyczna różnica. W odmianie klasycznej zawodnik ma strącić dziewięć kręgli, a w bowlingu dziesięć.

Czy grający w bowling nie będą mieli problemu, by grać w kręgle klasyczne i odwrotnie?

W zasadzie nie, ale na początku trzeba się przestawić, że nie ma dziur w kuli, że jest mniejsza i że nie rzuca się, lecz toczy. Trzeba również pamiętać, że my gramy środkiem toru, bez dużych rotacji. Technika gry jest inna, wg mnie kręgle klasyczne wymagają większego wysiłku, bo intensywność gry jest większa. Mnie osobiście kręgle klasyczne bardziej ciekawią, ale jestem pewny, że w każdej tej odmianie można się świetnie bawić i każdą z nich zainteresować. Oczywiście zapraszam do odmiany dziewięciokręglowej, klasycznej.

Kręgle są bardziej „sportowe”, a bowling „rekreacyjny” – czy to prawda?

W kręgle gramy w krótkich spodenkach, dynamika i intensywność gry jest duża. Gramy cztery sety, po 30 rzutów każdy i 12 minut na ich wykonanie. Łącznie wykonujemy 120 rzutów w ciągu 48 minut. W bowlingu tempo gry jest mniejsze. Wydaje mi się też, że wykonanie perfekcyjnego rzutu, by strącić wszystkie kręgle, jest trudniejsze. Bawić się jednak można również w klasyku, mamy na kręgielniach też różne gry towarzyskie o charakterze integracyjnym.

W kręgle można grać bez limitu wieku?

U nas gra się od 7.-8. roku życia i do momentu, aż człowiek jest w stanie się ruszać. Mamy wśród naszej społeczności również osoby bardzo zaawansowane. Pani Danuta Pribe to nasza weteranka, która mimo wieku (po 80.) nadal uprawia kręglarstwo, ale też wioślarstwo (kiedyś była jedną z topowych polskich wioślarek). W kręgle gra już bardziej amatorsko. Nie gra w lidze, ale pojawia się na turniejach.

Muszę dodać, że rozgrywamy Mistrzostwa Polski seniorów 50+, 60+, moglibyśmy spokojnie jeszcze dodać kategorię 70+, bo też mamy sporo zawodników po siedemdziesiątce. Oczywiście nie są w stanie rywalizować na najwyższym poziomie z młodszymi, natomiast nadal się świetnie bawią podczas rywalizacji.

Czy rodziny też pojawiają się na kręgielniach?

Jesteśmy w stanie zorganizować zawody rodzinne, gdzie zagrają wszystkie pokolenia, które mogą się spotkać na torach. Może zagrać wnuk, ojciec i dziadek w jednej drużynie, bo to jest dyscyplina, która łączy bez względu na wiek. U nas na emeryturę sportową nie trzeba przechodzić w wieku 30-40 lat, można grać całe życie.

A jak to jest z dziewczętami, czy trafiają do Waszych klubów?

Jest ich zdecydowanie mniej, ale co ciekawe, na arenie międzynarodowej mamy więcej sukcesów kobiet. Z ostatnich mistrzostw Europy U15, U19 i mistrzostw świata U23 przywieźliśmy sześć medali. Cieszy nas to, bo my wybieramy kadrę z kilkuset zawodników we wszystkich kategoriach wiekowych, a np. Niemcy mają więcej zawodników w jednej kategorii wiekowej niż my mamy we wszystkich.

Jaką bazę kręglarską mamy w Poznaniu?

Jeśli chcemy mieć blisko to Czarna Kula, ale trzeba pamiętać, że idziemy do obiektu, który nie jest już tak nowoczesny. Jako Polski Związek szukamy opcji, żeby posiadać kręgielnię związkową, z instalacją ośmiotorową, by swobodnie rozgrywać zawody krajowe, ale też móc przeprowadzić zawody międzynarodowe. Biorąc pod uwagę siedzibę związku, dobrze by było posiadać taki obiekt w Poznaniu. Cały czas szukamy miejsca dla takiej inwestycji i partnerów, dla których taki obiekt o charakterze sportowo-rekreacyjnym miałby uzasadnienie.

Jakie to byłyby koszty?

Sama kręgielnia ośmiotorowa nie jest droga, bo montaż torów z najnowocześniejszą technologią to koszt około miliona złotych. Mówię o samym wyposażeniu. Na 8-torową strefę gry potrzeba 30 metrów długości i 20 metrów szerokości, czyli ok. 600 metrów kwadratowych. Najlepiej w otwartej przestrzeni. Gdyby trzeba było wybudować budynek, to koszty są większe. Kręgielnia może też łączyć się z innymi dyscyplinami sportu w ramach centrum sportu. To nie są nasze marzenia, to potrzeba dla rozwoju naszej dyscypliny sportu. Skoro mamy związek w Poznaniu, to dobrze by było mieć tu taką bazę. Mamy różne pomysły, w tym adaptację różnych miejsc w Poznaniu, cały czas szukamy partnerów.

Gdybyś miał zainteresować młodego człowieka tą dyscypliną sportu, to co byś mu powiedział? Dlaczego ma przyjść na kręgle?

To dyscyplina indywidualna, z niskim progiem wejścia. Aby zacząć, nie potrzeba dużych inwestycji, wystarczy obuwie do sportów halowych, koszulka i spodenki. Zasady gry są niezwykle proste, choć na pewno, aby osiągnąć wysokie rezultaty, trzeba poświęcić więcej czasu. To jednak zaleta, bo sport nie może się szybko znudzić. Nasz kalendarz sportowy jest wypełniony wieloma imprezami, więc na pewno można sprawdzić się na różnych poziomach. Wchodząc do gry, na pewno staje się też częścią dużej zorganizowanej społeczności. Można więc poznać też innych pasjonatów tego sportu, nie tylko w Polsce, ale również innych krajów europejskich.

 

Maciej Kląskała

Gra w kręgle od 1987 roku, co pokazuje, że to jest sport na całe życie. W grudniu w 2024 roku został mistrzem Polski w grze indywidualnej w sprincie. To jest taka konkurencja, gdzie w drabince pucharowej eliminuje się kolejnych przeciwników.

Jak mówi żartobliwie: – Jestem chyba jedynym prezesem w tej części Europy, który zostaje mistrzem swojego kraju. Cały czas mam ambicje sportowe, bo po prostu to kocham. Grając w Tarnowie Podgórnym, był kierownikiem drużyny, który uczył się zarządzania w sporcie. W tej dyscyplinie o pieniądze trudno, więc zawsze szukał sposobów na finansowanie. Kiedy jego synowie zaczęli grać we Wronkach, gdzie cały czas mieszka, postanowił wrócić do klubu i go poukładać na nowo. Od 2011 roku jest prezesem klubu Dziewiątka. Od 2017 roku jest też przewodniczącym Sekcji Kręgli Klasycznych – wiceprezesem Polskiego Związku Kręglarskiego.