Siła jest kobietą! I technologia też!
Myślisz: przemysł, widzisz: męski świat. A przecież branża technologiczna pełna jest kompetentnych kobiet, które są przykładem siły, determinacji i konsekwencji w drodze do sukcesu. Właśnie takie ekspertki podzielą się swoimi historiami, aby inspirować innych, obalać stereotypy i wyznaczać kierunki zmian podczas konferencji pt.: „KOBIETY FABRYKI PRZYSZŁOŚCI: różnorodność i kompetencje”, która odbędzie się 3 czerwca 2025 r. w Poznaniu. O tym, dlaczego to właśnie kobieta stała się centralnym punktem odniesienia nowej inicjatywy i jakich tematów mogą się spodziewać uczestnicy spotkania, mówi Agnieszka Wnuk, ekspertka marketingu B2B, inicjatorka i opiekunka merytoryczna konferencji.

ROZMAWIA: Ewa Gosiewska
Skąd pomysł na konferencję pt.: „KOBIETY FABRYKI PRZYSZŁOŚCI: różnorodność i kompetencje” zaplanowanej podczas czerwcowych targów ITM INDUSTRY EUROPE?
Agnieszka Wnuk: To dobre miejsce i dobry czas na zorganizowanie takiego wydarzenia, ponieważ tutaj, na targach ITM, spotykają się zarówno przedstawiciele, jak i przedstawicielki branży przemysłowej. Dyskusję zamierzamy poświęcić kobietom, bo to właśnie kobiety są często niedoceniane w tej trudnej branży przemysłowej. Dlatego chcemy pokazać mocne strony współpracy z kobietami. Planujemy przedstawić kobiety, które świetnie funkcjonują w zespołach typowo „męskich”. Wyszliśmy z założenia, że takich konferencji brakuje, dlaczego więc nie być pierwszymi?
No właśnie… Tytuł konferencji może być mylący, a z założenia konferencja nie jest skierowana tylko do kobiet, ale także do mężczyzn…
Współpraca polega na tym, że łączymy dwie płcie. Nie ma – lub jest to wyjątkowo rzadkie – zespołów tylko damskich lub tylko męskich. Ta wymiana polega na tym, że obie strony mogą pokazać swój punkt widzenia. My jednak bardzo się od siebie różnimy – nie tylko fizycznie. Ta odmienność może być bardzo dobrym punktem wyjścia do tworzenia czegoś wyjątkowego. To ma być dialog i wspólna komunikacja. Nie chcemy na tej konferencji promować tylko kobiet, ale liczymy, że mężczyźni wniosą tu swoją cenną cegiełkę i perspektywę doświadczeń w zespołach mieszanych.
Czy znasz wiele kobiet, które działają z sukcesem w tej postrzeganej za męską branży? Jak się w niej odnajdują?
Z racji mojego zawodu znam bardzo wiele kobiet, które pracują w firmach przemysłowych i są to bardzo różne role. Znam i prezeski, i menedżerki zarządzające zespołami, liderki tej branży. Ale spotkałam też dziewczyny, które pracują w zawodzie spawacza, postrzeganego jako profesja typowo męska. Dla wielu organizacji działających w tym sektorze zatrudnianie kobiet jest zupełnie naturalne, w innych jest pod tym względem dużo gorzej. Dlatego tak ważna jest wzajemna edukacja i wzmacnianie swoich kompetencji po to, żeby w nas – kobietach – widziano partnerów i – co ważne – partnerów wspierających, a nie rywalizujących. Tylko tu dochodzimy do sedna sprawy i punktu wyjścia idei konferencji. Pomyślałam sobie: OK, ja znam takie kobiety, bo z nimi współpracuję, ale czas, żeby poznali je także inni. Ta konferencja stworzy taką okazję.
Myślisz, że ten kobiecy punkt widzenia może wiele wnieść do świata przemysłu?
Jestem o tym przekonana. Dopiero z tym kobiecym spojrzeniem taka firma robi się kompletna. Może dobrym odniesieniem będzie rodzina rozumiana w świetle aktualnego ustawodawstwa. W ujęciu konstytucyjnym tę podstawową komórkę społeczną, jaką jest rodzina, tworzy kobieta i mężczyzna. Z szacunkiem dla innych osób, ale na dziś taka jest wykładnia. Podobnie jest w firmach. Tworzą je zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Ta kompletność oznacza różne punkty widzenia. Możemy się wymieniać swoimi kompetencjami na wielu poziomach. Dlatego nie można eskalować konfliktów, bo – jak w rodzinie – doprowadzimy do rozwodu, tylko nastawić się na dialog. Tak, aby jedna i druga strona mogły od siebie czerpać.
Jak myślisz, dlaczego kobiety tak rzadko obierają technologiczne kierunki studiów? Obecnie w tej branży pracuje około 3,5 mln osób, z czego 34% stanowią kobiety – tak wynika z raportu firmy Atomico „State of European Tech”. Niepokojąco niska jest również obecność kobiet na stanowiskach inżynierskich – stanowią one zaledwie 5% specjalistów zajmujących się aspektami technologicznymi w firmach. Z czego to wynika?
Na pewno wpływ mają przesłanki kulturowe. Kobiety w sposób naturalny wybierają zawody bardziej opiekuńcze. To jest fakt i nie ma co nad tym dywagować. Ten proces i tendencja zaczynają się już na poziomie szkoły podstawowej. By to zmienić, powinno się bardziej edukować w przedmiotach ścisłych i przekonywać, że matematyka czy fizyka nie gryzą i że to wcale nie tylko chłopcy muszą być z tego przedmiotu dobrzy. Taki sposób myślenia później rzutuje na wybór szkół średnich. To, jak wyglądają dzisiaj klasy techniczne, jest tego pokłosiem. Dominują w nich znacząco chłopcy. Na uczelniach wyższych technicznych sytuacja jest podobna. Później mamy do czynienia z efektem domina, bo mniej absolwentek inżynierek wpływa na to nierównomierne rozłożenie płci w firmach przemysłowych. Oczywiście są zawody bardzo ciężkie, gdzie z uwagi na wymóg olbrzymiej siły fizycznej kobiety będą na starcie zdyskwalifikowane, choćby w górnictwie, ale to są jednostkowe przypadki.
Do tego dochodzi także nierówność płacowa. Według najnowszych danych GUS w 2024 nadal te dysproporcje między zarobkami kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach są znaczące.
Wiele wody jeszcze upłynie, zanim będziemy mieli wyrównane szanse płacowe i to też wynika z naszej kultury i historii. Kiedyś było naturalne, że to mężczyzna utrzymuje rodzinę i pracuje, a kobieta zajmuje się domem. To jego pensja miała pokryć koszty utrzymania. Sytuacja się zmieniła. Współczesne kobiety chcą pracować, rozwijać się, ale i zarabiać godnie na równi z mężczyznami. Rynek pracy nie nadąża jednak za tymi zmianami. Niestety, przez pokolenia byłyśmy przekonywane przez swoje babki i matki, że nie wypada się wychylać i walczyć o swoje. To pokutuje i dlatego kobiety uważają się często niewystarczająco dobre, aby mieć aspiracje zawodowe i wyższe zarobki. Czy całkowite wyeliminowanie takiego sposobu myślenia jest możliwie? Nie wiem. Ale na pewno warto próbować obalać te stereotypy, bo kropla drąży skałę.
Zaczęły się pojawiać od jakiegoś czasu inicjatywy skierowane do młodych kobiet, które chcą zwiększać swoje kompetencje w szeroko pojętym sektorze przemysłowym. Czy myślisz, że takie projekty mogą spełniać swoją rolę i zmieniać sposób myślenia?
To jest bardzo dobry sposób na to, żeby pokazać, że kobiet w branży technologicznej będzie więcej, bo kobiety mają wysokie kompetencje i stale je rozwijają, mają różne predyspozycje do pełnienia określonych funkcji w zawodach związanych z przemysłem, mogą doradzać i z powodzeniem układać procesy w firmach choćby produkcyjnych. Mam nadzieję, że ta konferencja będzie początkiem kolejnych tego typu spotkań w tej branży, gdzie to kobieta będzie w centrum uwagi. Tylko chcę wyraźnie podkreślić, że ja bardzo liczę na spore grono mężczyzn, którzy przyjdą na tę konferencję. Niech to będzie synergia. Panowie! Przyjdźcie, posłuchajcie, wejdźcie w dyskusję, pokażcie swoją perspektywę, poznajcie ekspertki i profesjonalistki! A może nawiążcie współpracę?
W planach spotkania jest prezentacja konkretnych case studies – innowacyjnych projektów prowadzonych przez kobiety w przemyśle. Zdradzisz coś więcej?
Sama nie mogę się doczekać panelu, w którym poznamy konkretne sukcesy liderek przemysłu. One mogą nie być znane szerszej publiczności, ale pokażą, jaką realną wartość wniosły do firmy. Z pewnością będą mogły być inspiracją dla innych kobiet. Przedstawimy też autorytety w branży technologicznej i myślę, że tu czeka uczestników sporo zaskoczeń. Pod hasłem „Przyszłość to my” będziemy zachęcać młodsze pokolenia do podążania tą technologiczną ścieżką i postawienia na karierę w tej branży.
Podtytuł konferencji to: „różnorodność i kompetencje”. Stawiasz na to? Przyszłość to ludzie, a nie technologie?
Kompetencje są podstawą. Zarówno te twarde, jak i, w mojej opinii, te bardziej istotne – kompetencje miękkie. Tych twardych możemy się nauczyć w każdym momencie. Z kolei ten miękki aspekt jest do szlifowania cały czas: umiejętność słuchania, uważność na drugiego człowieka, wymiana zdań, czyli komunikacja, która nie jest agresywna, ale opiera się na faktach. Wszystko to, w co mamy wyposażone te nasze osobiste plecaki. I to jest idea tej konferencji, żeby zobaczyć, co w tych plecakach jest i jak te kompetencje, które już w tym naszym bagażu mamy, możemy doszlifować. To ważne, żeby spojrzeć na siebie perspektywicznie.
Osoby biorące udział w konferencji będą mogły skorzystać także ze szkolenia opartego na konkretnych technikach – komunikacji, negocjacji i leadership. Synergia tego „trio” jest kluczowa?
Zdecydowanie to klucz do tego, żeby być zarówno dobrym liderem, jak i dobrym pracownikiem. To może być przydatne dla inżynierek, ale i inżynierów oraz osób pełniących funkcje menedżerskie w organizacji. Myślę, że dużą wartość do tego szkolenia wniosą też uczestniczki – ekspertki, które z własnego doświadczenia opowiedzą o tym praktycznym ujęciu „leadership”.
Wierzę, że najlepiej do nas przemawiają prawdziwe ludzkie historie. I kiedy spotykamy na swojej drodze inne osoby, które własnym przykładem pokazują, że tak wiele zależy od nas samych, to już jest dobre wyjście do sięgania po więcej. To otwiera zupełnie inną perspektywę: Skoro ta osoba mogła to osiągnąć, to dlaczego nie ja? Z pewnością takich inspirujących liderek na tej konferencji nie zabraknie. Będą reprezentować różne sektory: automatyzacji, robotyzacji, logistyki, lean management.
Technologia jest kobietą?
Siła jest kobietą! To my, kobiety, jesteśmy często tym sterem, którego nie widać. Wyjdźmy z ukrycia, dajmy się poznać, posłuchajmy historii innych, dajmy się zainspirować. Naszym zamierzeniem jest, aby była to pierwsza konferencja, która zapoczątkuje cykl takich spotkań. I żeby wybrzmiał w niej zarówno walor edukacyjny, jak i motywacyjny.
Ta edycja w otoczeniu kluczowych targów przemysłowych pozwoli nie tylko na udział w konferencji, ale też zachęci do obejrzenia efektów myśli technologicznej na stoiskach liderów branży, którzy wypełnią swoją ofertą kilka hal targowych. Jednym słowem: dwie pieczenie na jednym ogniu!
Czytelniczki i czytelnicy „Sukcesu po poznańsku” mogą odebrać zaproszenie do udziału w konferencji, korzystając z Q kodu:
