Najnowszy numer SUKCESU już dostępny 🌞 Sukces po poznańsku to najpopularniejszy magazyn lifestylowy o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Skorpiony z Golęcina w natarciu

Podziel się

Ruszył sezon żużlowy. Zerknijmy zatem na poznański speedway. Drużyna Hunters PSŻ Poznań, która pojedzie na torach drugiej Metalkas Speedway Ekstraligi. Kibice marzą o awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale jakie są szanse, na co możemy liczyć, przepytujemy najważniejsze osoby z golęcińskiego klubu.

 

TEKST: Juliusz Podolski

ZDJĘCIA: Krzysztof Szrama

 

Szlifowania kondycji i mentalu nad morzem

Nasz zespół w marcu udał się na integracyjny obóz do Władysławowa-Cetniewa. Były spacery, chociaż pogoda nie była najlepsza i jak mówili zawodnicy, głowę urywał porywisty wiatr, ale zajętości w trakcie obozu nowy trener drużyny Eryk Jóźwiak przygotował sporo. A chociażby turniej tenisa stołowego, w którym najlepszym zawodnikiem okazał się Ryan Douglas. Jak się dowiedzieliśmy, australijski żużlowiec w półfinale pokonał trenera w bardzo zaciętym pojedynku na przewagi… – Trzeba było przeżyć gorycz porażki – powiedział trener.

Pod okiem trenera przeprowadzone zostały w Cetniewie specjalistyczne badania wydolnościowe. – Przygotowanie ciała zawodnika w okresie zimowym do ciężkiego i wyczerpującego sezonu jest ważne, bo nie tylko decyduje o kondycji fizycznej, ale też bardzo mocno wpływa na mental – mówi trener Eryk Jóźwiak. – Zawodnicy jeżdżą bowiem nie tylko w naszej lidze, ale także w innych krajach. Ciało i głowę trzeba zatem przygotować do trudów przemieszczania się i to często tuż po zawodach.

Jak twierdził trener, każdy z zawodników zrobił progres, jeżeli chodzi o zimę, co dobrze nastraja przed startem do sezonu, który właśnie się rozpoczął. W opinii szkoleniowca niektórzy zawodnicy zaskoczyli, nawet trochę bardziej pozytywnie niż się spodziewano. Każdy więc zimową porą przyłożył się solidnie do swoich zadań i nikt nie oszukiwał.

– Bardzo się cieszę z tego obozu, bo w tej drużynie są nowi zawodnicy i ja też jestem świeży. Mogliśmy lepiej się poznać, pobyć ze sobą. Wiedzą, czego się mogą spodziewać po mnie i po sobie samych. W naszych zajęciach zobaczyliśmy, jak reagujemy w różnych sytuacjach. Zobaczyłem, kto z kim łapie kontakt, z kim mniejszy, z kim większy. Udało nam się zatrzeć granicę między starszymi zawodnikami a młodszymi. Młodsi przełamali barierę i nie boją się zbliżyć do starszych, wiedzą, że mogą na nich liczyć, podejść do Bartka Smektały czy do Rayana Douglasa, żeby o coś spytać, czy poprosić o pomoc – podsumowuje cetniewski wyjazd szkoleniowiec Skorpionów. Prezes klubu Jakub Kozaczyk dorzucił: – Jestem zadowolony, że drużyna się integruje, że poznają się coraz bliżej. Musimy stworzyć monolit, jedną wielką rodzinę. Aby to zrobić, potrzebne jest wspólne przebywanie między innymi na takim obozie.

 

 

Nowy trener, nowe oczekiwania

To był szybki transfer trenera Eryka Jóźwiaka do drużyny poznańskich Skorpionów, ponieważ była wola dwóch stron szkoleniowca i klubu. – Konkretna oferta z konkretnymi zadaniami i to mi się bardzo spodobało. Zapytano mnie, jakie cele stawiam sobie przed sezonem, co chcę osiągnąć. Takie podejście kierownictwa klubu bardzo motywuje.

Cele były spójne, bo zarówno trenerowi, jak i prezesowi klubu Jakubowi Kozaczykowi chodzi głównie o szkolenie, podnoszenie poziomu kadry, ale bardzo mocny nacisk położono na szkolenie i pracę z młodzieżą. Trener podkreśla, że w tej kwestii będzie bardzo konkretnie, intensywnie, a co najważniejsze – wszystko według precyzyjnego planu działania. – Co do drużyny mamy mieszankę zawodników nowych i tych objeżdżonych w Poznaniu. Można sobie stawiać ambitne cele, ale wszystko zweryfikuje tor – zaznacza trener. Przywołuje przykład Polonii Bydgoszcz, która bije się o awans już od trzech sezonów. – Mamy poprzeczkę postawioną wysoko przez samych siebie. Drużyna w zeszłym roku awansowała do fazy play-off i pokonała Abramczyk Polonię Bydgoszcz w ćwierćfinale, ale przegrała w półfinale z INNPRO ROW-em Rybnik. Zajęliśmy czwarte miejsce i nie chcielibyśmy być niżej, niż to było w zeszłym sezonie – zaznacza Jóźwiak. – Najważniejsze, żeby objechać ten sezon zdrowo i tak jak się tego nauczyłem po kilku latach i o czym już powiedziałem – wszystko zweryfikuje tor.

Prezes odkrył karty w sprawie nowego trenera, mówiąc: – Kilka lat temu paru zawodników polecało trenera Jóźwiaka. Mówili, że tworzy świetną atmosferę w zespole, że jeden za drugim stoi murem, oraz że jest to człowiek, który się bardzo do swojej pracy przykłada. Po tych wszystkich opiniach, chcieliśmy zatrudnić trenera. No i w końcu nadarzyła się teraz okazja i bardzo z tego się cieszymy.

Zadowolony jest także kierownik drużyny Skorpionów i jednocześnie szef Akademii Skorpionów Maciej Wróblewski. – Już w okresie zimowym nawiązaliśmy współpracę z trenerem. Jest głównym mentorem w naszej Akademii Skorpiona. W zasadzie we wszystkich treningach, które mamy, czy to na sali, czy na torze, uczestniczy i nas wspiera. Mamy też trochę innych wspólnych stycznych w klubie. Nawet nie tyle z drużyną, ile na torze, w tej części technicznej. Jesteśmy małym klubem i sporo trzeba robić samemu od toru po sprzęt. Trener przyjeżdża do nas do warsztatu, przygląda się, jak przygotowujemy sprzęt i ciągnik do utrzymania toru.

 

 

Lepszy klimat także do inwestycji

Wydaje się, że klimat wokół speedway'a w stolicy Wielkopolski zrobił się lepszy. Widać to po frekwencji na stadionie, po ilości sponsorów, po relacji z miastem. W 2024 roku na meczach pojawiało się około czterech tysięcy osób. Przychodzą całe rodziny, jest familijna atmosfera, jest klimat do żużla.

Efektem tego jest dotacja z miasta, przeznaczona na modernizację stadionu, który niewątpliwie był największym mankamentem klubu. Po wielu poczynionych staraniach działaczy HUNTERS PSŻ-u obiekt w końcu doczeka się odświeżenia. – Rada Miasta podjęła uchwałę o przeznaczeniu 13 milionów złotych na remont kompleksu „Golęcin”. Rozpoczynają się procedury przetargowe i wszystko będzie w jak najszybszym czasie realizowane. Najważniejsze jednak, żeby zrobić to z głową, a nie szybko, bo szybko nie oznacza dobrze – tłumaczy prezes klubu. – Poznań jest miastem o zbliżonym potencjale do Wrocławia. Spójrzmy na BETARD SPARTĘ, na której mecze na starym stadionie przychodziło ledwie kilka tysięcy kibiców. Następnie wyremontowano ten stadion, po czym regularnie zaczął się on zapełniać. Dzisiaj kibic jest wygodny – chce przyjść na mecz, mieć ładnie oświetlony obiekt, dach, gdy pada deszcz, czy cień, gdy świeci słońce. Uważam, że gdybyśmy mieli stadion chociaż trochę zbliżony do tego we Wrocławiu, to też by się zapełnił – twierdzi prezes.

Trwają obecnie prace przy nowym oświetleniu w trakcie sezonu, ale stawianie masztów niczemu nie przeszkadza w prowadzeniu rozgrywek, bo stoją one za torem żużlowym. A do tego czasu, będzie oświetlenie takie, jakie było w zeszłym sezonie.

 

 

Bartek Smektała gwiazda drużyny

Kim jest Bartek Smektała? Indywidualny mistrz świata juniorów (2018) oraz dwukrotny wicemistrz (2017, 2019). Czterokrotny złoty medalista Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów (2016, 2017, 2018, 2019). Czterokrotny złoty medalista Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów (2015, 2016, 2017, 2021). Z Unią Leszno pięciokrotny złoty medalista Drużynowych Mistrzostw Polski (2015, 2017, 2018, 2019, 2020). To chyba wystarczy za rekomendację i za motywację dla kibiców, by pojawić się na Golęcinie.

– Nasz tor preferuje takich zawodników, jak Bartek Smektała. Podobnie jak z trenerem Erykiem Jóźwiakiem chęć współpracy z Bartkiem okazała się być po obu stronach. Cieszymy się z tego transferu, bo jest to nazwisko bardzo mocne w polskim sporcie żużlowym. Zadzwonił do mnie menadżer Bartka i powiedział, że chciałby on jeździć w Poznaniu. Nie miałem takiego budżetu, ale spotkaliśmy się, porozmawialiśmy i mogliśmy cieszyć się z transferu – wspomina prezes Skorpionów.

Co skłoniło Bartka Smektałę do tego, by ten sezon jeździć w Poznaniu? – Mam blisko do toru na Golęcinie. Chciałem mieć domowy tor pod ręką, bo zdecydowałem się w tym roku na nowe wyzwanie. Będę jeździł też regularnie w Danii, no i trochę tego czasu spędzę poza domem. Tak wygląda nasze życie w trakcie sezonu, że jesteśmy raczej poza domem. Żeby testować sprzęt, sprawdzać nowe ustawienia, to ten domowy tor muszę mieć blisko Leszna. Zasięgnąłem języka, jak jest w innych klubach i o Poznaniu koledzy dobrze się wypowiadali na temat atmosfery w drużynie. Jak mam być szczery, no to mogę to potwierdzić. Jestem tu co prawda krótko, ale atmosfera jest fajna, dobrze się czuję.

Smektała jako zawodnik Huntera chce mocno przypomnieć o sobie, by wrócić na tory Speedway Ekstraligi. Myśli też o stałym powrocie do polskiej reprezentacji. Jak wygląda przygotowanie sprzętowe na ten sezon 2025? Zawodnik mówi, że ma do wyboru dużo silników, co napawa optymizmem, że wybierze tor poznański i będzie z tego sprzętu zadowolony. – Tej zimy dałem 110% z siebie, zresztą nie mogę powiedzieć, że te przygotowania wyglądały inaczej, bo zawsze podchodzę profesjonalnie do sportu i zawsze przygotowuję się bardzo dobrze do sezonu. No ale w tym roku mam sobie coś do udowodnienia, chcę, żeby szło dobrze. Zeszły sezon był kiepski, więc stwierdziłem, że dorzucę jakieś nowe rzeczy, żeby poprzez urozmaicenie uzyskać lepsze efekty. Tych treningów było więcej, więc czuję, że jestem przygotowany dobrze i palę się do startów – mówił Bartosz Smektała.

 

 

Mocniejsze i silniejsze Skorpiony

– Uważam, że ta drużyna jest mocniejsza od tej zeszłorocznej. Jeśli chodzi o młodszych polskich zawodników, mamy pięciu juniorów. Każdy z nich ma otwartą kartę do jazdy. Wszyscy są dobrze przygotowani sprzętowo, mentalnie i fizycznie i myślę, że od juniorów możemy liczyć na dobre punkty, które będą decydować o naszych zwycięstwach – prognozuje Jakub Kozaczyk.

Zaplecze bardzo ważne

Koordynator Akademii Skorpiona Maciej Wróblewski zaciera ręce, bo w tym sezonie dzięki także nowemu trenerowi będzie w szkoleniu młodzieży tylko lepiej. Szczerze mówiąc, to przez wszystkie lata istnienia klubu o szkolenia szczególnie nie dbano, bo nie było do tego albo klimatu, albo chęci, albo pieniędzy, bo bez pieniędzy też się nikogo nie wyszkoli.

– Musimy zacząć szkolić młodzież, kształtować swoich adeptów, mieć swój narybek, który będzie jeździł, który będzie zasilał nasz klub. Szkółka ruszyła w zeszłym roku przed sezonem. Pierwszy rok, to zbieranie doświadczeń, kompletowanie sprzętu. Zaczynaliśmy od zera, nie mieliśmy praktycznie nic – ani szczególnej wiedzy, ani umiejętności, bo prowadzenie szkółki żużlowej to też jest jednak umiejętność. Nic nie pójdzie samo z siebie, trzeba włożyć sporo pracy, żeby wszystko funkcjonowało od strony sportowej i sprzętowej. Wtedy można pozyskać młodzież, która chce pracować, by finalnie zrobić licencję. Nie każdy, kto się zgłasza do Akademii, zostanie zawodnikiem. Wynika to przede wszystkim z tego, że nawet jeżeli ktoś posmakował motocykla, bo by trafić do szkółki żużlowej, wcześniej musi troszkę pojeździć, to nikt nie siedział na motocyklu żużlowym. Większość z nich nawet nie miała kevlarów na sobie. W roku 2024 tylko z jednym adeptem pojechaliśmy na egzamin licencyjny. W tym roku chcielibyśmy przygotować 4-5 chłopaków do egzaminów licencyjnych. Chłopaków, bo zapytania od dziewczyn są, ale żadna, póki co się nie zdecydowała.

Skorpiony wśród faworytów?

– Dzisiaj można mówić, że faworytem jest Leszno, Bydgoszcz, ale wystarczy jedna kontuzja. Jedna w Lesznie, jedna w Bydgoszczy i na przykład Poznań, który kontuzji, odpukać, nie odniesie, może ich przeskoczyć, a może Poznań doznać wielu kontuzji i nie będzie liczył się w stawce. To jest tylko sport – zastanawia się prezes Skorpionów. – Tu każdy może wygrać z każdym. Obiecuję jednak kibicom, że na Golęcin warto będzie zaglądać. Tego ja i cały nasz klub jest pewien i gwarantujemy – łatwo skóry nie sprzedamy. W każdym meczu będziemy walczyć do upadłego, żeby przywozić ważne punkty dla PSŻ.

Ryan Douglas, który w ubiegłym sezonie został czwartym najskuteczniejszym żużlowcem całej METALKAS 2., o nadchodzącym sezonie powiedział: – Czuję, że to będzie dobry sezon i osiągniemy podobny wynik, co poprzednio. Musimy wykonać swoją pracę, ale jestem naprawdę podekscytowany, bo mamy świetną grupę ludzi do pracy. Czuję się naprawdę dobrze. Miałem drobny uraz kostki, który nie pozwolił mi ścigać się w Australii, ale ostatecznie ta przerwa dobrze mi zrobiła. Moje ciało się zregenerowało, a ja jestem głodny gry – stwierdził Douglas.

I oby ten głód przyniósł kibicom czarnego sportu tylko pozytywne emocje w tegorocznym sezonie.

Dziękuję. Krzysztof Ratajczak, Radio Poznań

 

Skład na sezon 2025

Ryan Douglas, Australia, ur. 1993

Matias Nielsen, Dania, 1999,

Tomasz Orwat, Polska, 1999,

Bartosz Smektała, Polska, 1998

Szymon Szlauderbach, Polska, 1999, U24

Mikołaj Czapla, Polska, 2003,

Norick Bloedorn, Niemcy, 2004

Francis Gusts, Łotwa, 2003

Juniorzy:

Mateusz Affelt, Polska, 2006           

Mateusz Latała, Polska, 2006          

Tobiasz Jakub Musielak, Polska, 2006

Kacper Teska, Polska, 2006

Kamil Witkowski, Polska, 2008