Najnowszy numer SUKCESU już dostępny 🌞 Sukces po poznańsku to najpopularniejszy magazyn lifestylowy o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Zatrzymuję chwile

Podziel się

Jej uśmiech już na samym progu studia fotograficznego rozładowuje napięcie. Rozmowa z nią utwierdza tylko w tym, że jesteśmy we właściwym miejscu. A potem bierze do ręki aparat i doskonale wykonuje swoją pracę. Agnieszka Engelien zrealizowała już wiele sesji zdjęciowych, ale to, co ją wyróżnia, to niezwykła umiejętność wydobywania z ludzi tego, co w nich najpiękniejsze...

ROZMAWIA: Joanna Małecka-Wenz

ZDJĘCIA: Agata Jesse Obiektywnie

[Współpraca reklamowa]

 

Co jest magicznego w zdjęciach?

Agnieszka Engelien: Chwytają chwile. Dzięki zdjęciom możesz podróżować w czasie i cofać się do chwil ważnych, wyjątkowych. Zdjęcia pozwalają zatrzymać moment, a to dzisiaj bezcenne. Sesji nie zastąpi żaden telefon. Żyjemy w trudnych czasach, wszędzie biegniemy, wszystko ma być na już, zdjęcia też. To wszystko jest powierzchowne. Sesja zdjęciowa to proces, to relacja, to coś tylko dla nas. Sesja fotograficzna jest też pewną formą terapii złapania oddechu.

Czy masz swoje ulubione zdjęcia?

Od początku zajmowałam się fotografią artystyczną. Lubiłam kolaże, lubiłam bawić się rozwiązaniami. Łączyłam fotografię z różnymi formami wyrazu. W 2008 roku, w Londynie, podczas kryzysu finansowego miałam kilka swoich wystaw pt. „Zew natury”. Pokazywałam zdjęcia bankierów, których twarze przekształcałam w zwierzęce pyski. Była to forma mojego spojrzenia na kryzys, która znalazła uznanie wśród wielu odbiorców. Potem zajęłam się fotografią komercyjną. Fotografowałam i nadal fotografuję ludzi, ale to, co kocham, to fotografowanie architektury i pięknych wnętrz.

Gdzie zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?

W Londynie. Wyjechałam tam w 2005 roku. Po obronie doktoratu na ówczesnej Akademii Ekonomicznej w Poznaniu doszłam do wniosku, że praca na uczelni byłaby zbyt spokojna. Stąd wyjazd do Londynu i praca w bardzo ciekawej branży londyńskich nieruchomości. Miałam zostać rok, a zleciało

14 lat (śmiech). Poznałam wielu fantastycznych ludzi i nawiązałam wiele ciekawych kontaktów. Zaufały mi takie firmy, jak: Savills UK, ADA Atelier, Kochwerk Ltd. Poznałam wielu architektów, deweloperów i ludzi, którzy odnieśli w Londynie spektakularny sukces. Ostatnio wykonywałam zdjęcia dla firmy New Wave. To polska firma, która realizuje najbardziej śmiałe europejskie projekty. To prawdziwa elita wśród nieruchomości na Wyspach.

Zakochałam się w Londynie, dużo oferował. Wciąż jednak tęskniłam za moim domem rodzinnym w Poznaniu.

 

I wróciłaś?

I tak, i nie. Zanim przyjechałam do Polski, to odkryłam, że lubię nieruchomości, ale moją prawdziwą pasją jest fotografia. Postanowiłam, że zrealizuję swoje wielkie marzenie i zapisałam się do London School of Photography. Fotografia dawała mi oddech i wejście do innego świata. To właśnie w fotografii znalazłam swój wewnętrzny balans i postanowiłam, że będzie to mój sposób na życie.

Mój mąż i dzieci wspierali mnie w rozwijaniu mojej artystycznej kariery, a moja mama wielokrotnie występowała w roli kuratora moich wystaw.

Zaczęłam robić profesjonalne sesje w Anglii, ale z czasem uznałam, że chciałabym dzieciom przekazać trochę mojej polskości. Wróciliśmy do rodzinnego Poznania, a dzieci doskonale się tutaj odnalazły. Kiedyś brałam udział w takiej wystawie fotografii „Is London a bridge”. Tak mi się ten tytuł spodobał, że postanowiłam stworzyć sobie taki most pomiędzy Poznaniem i Londynem, żeby nic nie tracić, a spełniać swoje marzenia. Dzisiaj fotografuję na dwa miasta – Poznań i Londyn – i bardzo sobie to cenię.

Jesteśmy w Twoim studiu fotograficznym i jest tu bardzo przytulnie.

Dziękuję za te słowa, bo właśnie o to mi chodziło, kiedy tworzyłam to miejsce. Studio, w którym Cię goszczę, przy ulicy Fredry 2, to piękne mieszkanie w rodzinnej kamienicy. Zaaranżowałam je tak, żeby moi goście czuli się tutaj dobrze.

 

Zadbałaś też o to, żeby był tu kawałek Twojej ukochanej Anglii.

Tak, na ścianach wiszą moje angielskie prace, a przywitał Cię pies rasy angielskiej whippet. Realizuję tutaj różne sesje, od portretowych, przez biznesowe, produktowe, po rodzinne. Wiele osób paraliżuje widok aparatu. Zanim wejdziemy do studia, proponuję kawę, herbatę, coś z bąbelkami, żeby porozmawiać i wczuć się w daną osobę. Dla mnie najcenniejsze w tej pracy są relacje. Muszę je stworzyć, żeby wiedzieć, na czym zależy moim klientom. A potem, jakby nigdy nic, robimy zdjęcia i znika obawa przed pozowaniem. A efekty są wspaniałe.

Co preferujesz, fotografowanie obiektów czy ludzi?

Cieszę się, że pracując dla firmy Savills w Anglii udało mi się nawiązać z nimi także współpracę na polskim rynku. Dzięki temu mogę fotografować różnorodne obiekty. Moim ulubionym projektem było fotografowanie naszego Okrąglaka. Z wielkim sentymentem wchodziłam do środka, mając z tyłu głowy obrazy z dzieciństwa. Wiele lat temu to właśnie tam chodziłam z babcią na zakupy. Obiekty też mają duszę, którą staram się zamykać w fotografii. Fotografia to moja wielka pasja. Cieszę się, że mogę to robić zawodowo. Zapraszam do mojego studia przy Fredy 2. Już biegnę zaparzyć kawę.

 

Studio Fotograficzne Aga Engelien

ul. Fredry 2, 61-701 Poznań

Instagram: aga_engelien_studio

Facebook: Aga Engelien Photography Studio

 

www.agaengelienstudio.com