ZMARSZCZKI

ROZMAWIA: KLAUDYNA BOGURSKA-MATYS

W Instytucie Zdrowia i Urody Salamandra obalacie mit, że zmarszczki można zredukować stosując tylko metody inwazyjne. Co polecacie swoim klientom?

Metody są dobierane zgodnie z indywidualnymi potrzebami naszych klientek i klientów. Podczas pierwszego spotkania przeprowadzamy konsultację kosmetologiczną z wykorzystaniem urządzenia VISIA Complexion i robimy dokładną analizę twarzy. Bardzo ważny jest szczegółowy wywiad, podczas którego zbieramy informacje pozwalające na prawidłowe dobranie metod redukcji zmarszczek. Często łączymy kilka różnych technologii, co uzależnione jest od wyjściowego stanu i kondycji skóry.

Czyli metody są bardzo spersonalizowane.

Oczywiście! Dzięki temu efektywność jest większa i dobrana indywidualnie do potrzeb, kondycji skóry. Działamy globalnie – nie koncentrujemy się tylko na wybranych zmarszczkach, lecz pracujemy nad poprawą całej kondycji skóry – mówimy tu o holistycznym odmładzaniu. W naszym Instytucie mamy do dyspozycji wiele technologii, co pozwala nam odpowiedzieć na potrzeby i problemy wielu klientek. Do dyspozycji w walce ze zmarszczkami mamy m.in. radiofrekwencję – jest to fala radiowa, która działa na zasadzie „podgrzewania” struktur skóry właściwej, w której znajdują się fibroblasty, czyli komórki skóry właściwej, odpowiedzialne za produkcję kolagenu. Dodatkowo ciepło, które termicznie obkurcza kolagen, który w procesie starzenia ulega wydłużeniu i degradacji, a w końcu to właśnie on jest pewnego rodzaju „rusztowaniem” dla naszej skóry. Kolejną metodą jest radiofrekwencja mikroigłowa, która mechanicznie stymuluje skórę, poprawia jej fakturę oraz tworzy dodatkowe mikrokanały dla przenikania substancji aktywnych.

Co to znaczy?

Celowo doprowadzamy do mikro-urazu mechanicznego, by zmusić skórę do pracy, regeneracji i przebudowy. Istotną rolę ogrywają czynniki wzrostu, które uwalniane na drodze tego procesu ze śródbłonków naczyń, wpływają również na syntezę włókien kolagenowych i elastyny oraz kwasu hialuronowego. Kolejną technologią jaką możemy zaproponować do zabiegów przeciwstarzeniowych, jest laser CPL oraz Nd YAG.

Jaka jest różnica między laserami?

Laser Nd YAG pomija warstwę naskórka i działa wyłącznie w skórze właściwej, stymulując procesy przebudowy. Przy świetle pulsacyjnym CPL wykorzystujemy filtr o długości 550–1200 nm. Zakres tego światła działa dodatkowo na chromofory, które zamieniają energię świetlną w komórkową i dzięki temu możemy zredukować także rumień czy przebarwienia. W zabiegach anty-aging chromoforem jest woda, która występuje w skórze właściwej.

Dlaczego akurat woda?

Podgrzewając ją, uzyskujemy efekt termiczny i prowokujemy skórę również do produkcji kolagenu. Chromofory mają zdolność przekształcania energii świetlnej podawanej za pomocą światła laserowego w energię cieplną. To właśnie dzięki temu możemy uzyskać efekt przebudowy.

Jak szybko można liczyć na efekty?

Zmianę widać tak naprawdę już po pierwszym zabiegu, ale nazywamy to „efektem bankietowym”. Aby był on trwały należy wykonać serię zabiegów. Należy pamiętać, że skóra pracuje przez okres 3–6 miesięcy i dopiero po tym czasie możemy mówić o finalnym efekcie. Po zabiegach stymulujących skóra jeszcze cały czas pracuje. Podczas zabiegu dajemy jej impuls do działania, ale zanim wytworzą się nowe włókna kolagenowe, po prostu potrzebny jest czas.

Czyli można powiedzieć, że każdego dnia budzę się młodsza i piękniejsza?

Dokładnie. Najlepszy efekt uzyskujemy po 3 do 6 miesięcy po zakończonej całej serii. Kluczowa jest również odpowiednio dobrana pielęgnacja domowa, dostarczająca niezbędnych składników aktywnych, wspomagających procesy przebudowy oraz ochrona przeciwsłoneczna.

Czy jest jakiś najlepszy czas do wykonywania zabiegów?

Upływający czas, tempo życia i stres wpływają na naszą skórę, dlatego każdy moment na rozpoczęcie PROJEKTU PIĘKNO będzie dobry. Chcemy czuć się piękniej, młodziej, ale dalej we własnej skórze, a innowacyjne zabiegi pozwalają nam to zrealizować.