Witamy w LIPCU! Najnowszy numer SUKCESU jest już dostępny 🌞 zapraszamy do lektury e-wydania najpopularniejszego magazynu lifestylowego o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Bliżej we wrześniu!

07.06.2023 11:43:31

Podziel się

– Uważam, że dzięki tej sztuce możemy między innymi zobaczyć jak ważna jest szczerość w relacji i otwarta rozmowa o uczuciach. Spektakl zwraca również uwagę na to, że my jako ludzie jesteśmy ze sobą, tworzymy relacje i wzajemne zależności, ale czasami nie wiemy, kim naprawdę jest osoba obok nas – mówi aktorka Pola Gonciarz i zaprasza na spektakl do Sali Ziemi już 25 września.

ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIA: Teatr 6. Piętro
[współpraca reklamowa]

Spektakl „Bliżej” zagracie w poznańskiej Sali Ziemi. To trochę inna scena niż deski teatru. Jak gra się w takich miejscach?
Myślę, że dzięki wyjątkowej wrażliwości naszego reżysera, pana Eugeniusza Korina to przedstawienie zostało przygotowane w sposób niezwykle precyzyjny, z dbałością o drobne detale oraz świadomością delikatności, ulotności tematu, o którym opowiadamy wspólnie ze sceny. Dzięki tej metodzie pracy świat naszych postaci nieuchronnie ożywa przed nami każdego wieczoru i pewnym krokiem możemy podążać za nimi przez kolejne nieoczywiste sytuacje. Jestem ogromnie wdzięczna całemu zespołowi za wspólną podróż w głąb dusz ludzkich, które dzięki wspólnej pracy i szczerym rozmowom mogliśmy tak namacalnie zobaczyć i poczuć. Mam przeczucie, że proces powstawania tego spektaklu przygotował nas do opowiadania naszej historii w każdych okolicznościach.

Spektakl „Bliżej” opowiada o miłości, bliskości. Jaka jest Pani miłość i bliskość w tym spektaklu?
Kiedy Alice spotyka Dany’ego po raz pierwszy wyznaje mu najgłębiej skrywaną prawdę o sobie, mówi wprost, pozbawiona strachu, bez niepotrzebnej frazeologii i zbędnej kokieterii: „Pragnę być kochana.” Te słowa brzmią dla Dany’ego jak spełnione marzenie - w tej dziewczynie o dzikim, niespokojnym sercu dostrzega kruchą, naiwną duszę, która pragnie od życia tylko tej jednej tak błahej jego zdaniem rzeczy. Ta chwila zmieniła jego życie już na zawsze. Staje przed nią gotów oddać jej całą swoją miłość by odtąd iść wspólnie przez tak przerażające dla niego drogi życia. Alice szczerze pragnie uwierzyć temu nieznajomemu mężczyźnie, wreszcie zaufać życiu, że przynosi jej kawałek czystego dobra w tym człowieku. Dla ukochanej osoby jest gotowa na wszystko, spala się w ogniu tej miłości. Być może nigdy wcześniej nie otrzymała tak bezinteresownej miłości od nikogo, dlatego tak bardzo jej potrzebuje. Dany mówi o niej, że „jest chodzącą miłością”. Oddaje mu całą siebie, ufnie, z pełnym zaangażowaniem, bez ograniczeń i jakiekolwiek asekuracji. Marzy o spokoju, bliskości i zwyczajnej, nudnej codzienności. Tak wyobraża sobie tę prawdziwą Miłość.

Alice uważa, że miłość to również świadome i odważne podejmowanie decyzji ze wszystkimi konsekwencjami. Wierzy, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko. W poczuciu zagrożenia utratą swojej bezcennej miłości mówi: „Zakochałaś się, jakbyś nie miała wyboru. Zawsze jest ta chwila, ta chwila, w której się decydujemy, mogę to zrobić, albo nie, mogę się temu oprzeć, albo nie.” Alice w tym momencie ujawnia niezwykłą na swój wiek dojrzałość wynikającą prawdopodobnie z jej życiowego doświadczenia, ale również świadomość konieczności pielęgnowania swojego uczucia, zachowania świeżości relacji, budowania więzi i wzajemnego zaufania. Przez chwilę uwierzyła, że znalazła człowieka, który potrzebuje miłości takiej samej jak ona, szczerej, zwyczajnej, jednoznacznej, autentycznej i nieskończonej. To rozczarowanie okazało się dla niej druzgocące w skutkach. Myślę, że historia Alice to mądra i bolesna opowieść o marzeniach i miłości, którą warto przeżyć razem z nią podglądając jej nieprzenikniony świat intymnych uczuć na żywo, tu i teraz.

O miłości i relacjach powiedziało się już na deskach teatrów wiele. Czym ten spektakl różni się od innych?
„Bliżej” to historia ludzi uwikłanych w konflikty wewnętrzne, którzy rozpaczliwie próbują odnaleźć swoje poczucie szczęścia i spełnienia w relacjach z innymi. To opowieść pozbawiona elementów idealizacji i wszelkich prób wygładzania chropowatości i wyrazistości bolesnych, transformujących doświadczeń codziennego życia, która w szczery, całkowicie bezpośredni sposób obnaża najgłębiej skrywane emocje, strach i tęsknoty. Publiczność ma szansę stać się świadkami i uczestnikami sytuacji, od których zazwyczaj odwracamy wzrok z uwagi na naszą wrażliwość i uwarunkowania kulturowe, które nie pozwalają nam postrzegać określonych zachowań bohaterów jako dopuszczalne czy społecznie akceptowalne.

To podglądanie pozwala ujawnić wewnętrzny krajobraz bohaterów jako miejsca pełnego sprzeczności i niekonsekwencji, w którym dominują chaos, poczucie pustki, paniki i niepewności. Ma to niebagatelny wpływ na sposób porozumiewania się bohaterów, którzy często nie przebierają w słowach dając wyraz swoim emocjom. W komunikacji, w której ironia miesza się z uczuciem obrzydzenia, dowcip zostaje podszyty sarkazmem, a wyrazy miłości szarzeją barwą smutku każde wypowiedziane ze sceny słowo niesie za sobą określone konsekwencje dla relacji, każda rozmowa staje się ostateczna i nieodwracalna.

Czego uczy „Bliżej”?
Myślę, że każdy odkryje w tej sztuce coś dla siebie, a właściwie „coś o sobie”. W moim przekonaniu Patrick Marber dokonał wnikliwej analizy określonych ludzkich archetypów, a w jego sztuce możemy przeglądać się jak w zwierciadle i z tego dystansu spróbować nazwać pewne nasze doświadczenia, a może nawet odnaleźć sens w pozornym bezsensie. Uważam, że dzięki tej sztuce możemy między innymi zobaczyć jak ważna jest szczerość w relacji i otwarta rozmowa o uczuciach. Czasem poznanie prawdy nawet tej najgorszej i najbardziej trudnej bywa wyzwalające. Chyba wszyscy wiemy, że każde kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw. Sztuka ta zwraca rownież uwagę na to, że my jako ludzie jesteśmy ze sobą, tworzymy relacje i wzajemne zależności, ale czasami nie wiemy kim naprawdę jest osoba obok nas. Dodając do tego niejednokrotnie przytłaczającą ilość spraw, wciąż rosnącą liczbę przemilczanych tematów i nierozwiązanych konfliktów z przeszłości stajemy w obliczu sytuacji nieuniknionej katastrofy, gdzie jedynym ratunkiem okazuje się to, czego boimy się najbardziej czyli rozstanie, a więc samotność. Opowiadamy historię o miłości i bliskości, ale także o zależności. Gdy jesteś blisko, bliżej, najbliżej nie tylko kochasz mocniej, ale równie mocno możesz ranić. Myślę, że Alice gdzieś bardzo głęboko w sercu czuje, że miłość, taka czysta, niewinna i beztroska istnieje i dla takiej miłości warto żyć.