Budujemy w oparciu o ekologię i wartości
03.03.2020 12:00:00
Zarządzanie przez wartości to tylko jeden w wyróżników rodzinnej firmy deweloperskiej DOM-EKO. Budując mieszkania na poznańskim rynku nieruchomości od 16 lat, stawiają na rozwiązania, które odpowiadają na potrzeby przyszłych pokoleń. Zapraszają mieszkańców na spotkania, stwarzają im miejsca do integracji, zapoznają z historią miejsca, w którym zamieszkają. W duchu ekonomii współdzielenia, swoim klientom tworzą prawdziwy dom, powstały z ogromnym szacunkiem do natury i drugiego człowieka.
ROZMAWIA: Dominika Job
ZDJĘCIA: Sławomir Brandt
Stworzyliście markę opartą o ekologię. Dlaczego zdecydowaliście rozwijać się w tym kierunku?
Agnieszka Banaszak, prezes zarządu: Pojęcie „eko” rozumiemy bardzo szeroko. To nie tylko ekologia, ale też ekonomia, energooszczędność i eko lifestyle. Doszliśmy do wniosku, że pierwiastek „eko” jest tym, z którym chcemy się identyfikować i funkcjonować jako firma.
W jaki sposób wdrażacie proekologiczne idee?
Anna Banaszak-Woźny, wiceprezes zarządu: Ekologią kierujemy się od momentu wybrania lokalizacji pod inwestycję. Szukamy działek budowlanych w atrakcyjnych miejscach, położonych blisko natury, zielonych terenów rekreacyjnych. Przykładem jest nasza najnowsza inwestycja premium, która powstaje na terenie Ostrowa Tumskiego, na jedynej wyspie rzecznej, w pobliżu terenów rekreacyjno-spacerowych Warty. Miasto planuje w tym miejscu Kładkę Berdychowską, czyli ciąg pieszo-rowerowy, który będzie łączył Nowe Chwaliszewo, poprzez wyspę, z Politechniką po drugiej stronie rzeki. Ponieważ inwestycja jest w centrum, będziemy zachęcać mieszkańców, by przesiadali się na hulajnogi elektryczne i rowery. Zapewnimy też stacje ładowania aut elektrycznych. Jest to ukłon w stronę przyszłości, ponieważ pokolenia, które będą od nas nabywać nieruchomości za parę lat, już są mocno skupione na ekonomii współdzielenia i ekologii.
Promujecie w ten sposób eko lifestyle. Jesteście bardzo spójni w swoich działaniach.
Anna Banaszak-Woźny: Na jednej z ostatnich inwestycji, która oddalona jest od centrum, postawiliśmy halę garażową, w której wygospodarowaliśmy dwie przestrzenie działań wspólnotowych. Można organizować w nich rozmaite warsztaty: gotowania, kreatywne, dla dzieci lub pograć w planszówki, bilard, piłkarzyki. Na terenie osiedla SILVA Eco Ville znajduje się też staw, przy którym postawiliśmy kamienne grille. Mieszkańcy mogą złapać oddech, wsłuchując się w odgłosy natury. Chcemy integrować tych, którzy mieszkają z dala od centrum, żeby znali swojego sąsiada, nie byli anonimowi, mieli poczucie przynależności do wspólnoty i czuli się bezpieczniej.
Stawiacie na integrację społeczności w ramach działań CSR?
Anna Banaszak-Woźny: Na terenie naszej najnowszej inwestycji Tumsky Residence, latem zaprosiliśmy mieszkańców Ostrowa Tumskiego na zapoznawczy grill sąsiedzki. Był czas, by opowiedzieć o planach budowania w szacunku do historii. Od samego początku procesu inwestycyjnego roboty budowlane prowadzimy pod ścisłym nadzorem archeologicznym. Na terenie inwestycji odkryliśmy fragmenty wałów z czasów pierwszych Piastów. Postaramy się w oddawanym budynku wielorodzinnym zaznaczyć wyjątkowość tego miejsca.
W poczuciu misji edukacyjnej jesienią zorganizowaliśmy także event dla dzieci i młodzieży, podczas którego poznawały historię Ostrowa Tumskiego pod czujnym okiem przewodnika oraz przyglądały się pracy archeologów podczas badań terenowych.
Jakie działania ekologiczne podejmujecie na budowie?
Jakub Szóstak, dyrektor techniczny: Nasze myślenie eko zaczyna się już na etapie projektowania. Skupiamy się na minimalizacji wpływu na środowisko, stosujemy np. takie ustawienie budynku, by nie ingerować w istniejącą zieleń. Korzystamy z lokalnych dostawców i podwykonawców. Przy wyborze materiałów budowlanych i wykończeniowych zwracamy uwagę na to, by były związane jak najbardziej z naturą. Używamy technologii i rozwiązań, które najmniej niekorzystnie wpływają na środowisko. Stosujemy materiały silikatowe, z włókna drzewnego, drewna, kamienia, szkła. W czasie realizacji inwestycji zwracamy uwagę na segregację odpadów budowlanych. Dodatkowo analizujemy, czy materiały z wykopu nadają się do ponownego użytku. Przeprowadzamy szkolenia, podczas których budujemy eko-świadomość u naszych podwykonawców. Budować ekologicznie nie zawsze oznacza budować dużo drożej.
W jaki sposób osiągacie zamierzone parametry?
Jakub Szóstak: Dzisiaj często mówi się o takich rozwiązaniach, które my stosujemy świadomie już od dłuższego czasu. Od kilku lat używamy materiałów budowlanych i izolacyjnych z włókna drzewnego. Są to produkty w pełni ekologiczne i bezpieczne. Na inwestycji Polanka Kameralna cała ostatnia kondygnacja zrealizowana została w procesie prefabrykacji, przyjechała do nas gotowa do złożenia. Ściany, w przeciwieństwie do technologii tradycyjnej, nie są murowane. Technologia ta poprawia komfort cieplny, ponieważ w odpowiedni sposób izoluje od temperatury zewnętrznej zarówno latem, jak i zimą, jednocześnie odprowadzając wilgoć ze środka na zewnątrz. Zastosowana dodatkowo rekuperacja chroni mieszkanie przed smogiem. Zdrowy mikroklimat sprawia, iż klient nie ma potrzeby korzystania z klimatyzacji. Dzięki zastosowaniu specjalnej technologii białej membrany odbijającej światło, dach nie nagrzewa się. Otrzymane w ten sposób parametry cieplne i izolacyjne są praktycznie niespotykane w tradycyjnym budownictwie wielorodzinnym.
Jako członek Polskiego Związku Firm Deweloperskich mieliście swój wkład w powstanie przewodnika dla deweloperów, w kontekście możliwych rozwiązań proekologicznych dla inwestycji.
Agnieszka Banaszak: Przeglądając gotowy poradnik dla deweloperów Eko Avengers można zauważyć, iż sporo firm oferuje proekologiczne rozwiązania. Jednocześnie okazało się, iż jako mała firma robimy nad wyraz dużo w dziedzinie ekologii na rynku budownictwa wielorodzinnego. Często podejmujemy pierwsze w Polsce próby wprowadzenia pewnych rozwiązań technologicznych. Ekologia nie musi być tematem trudnym ani problematycznym. Czasem wprowadzenie mikrokorekt skutkuje zmianami w skali makro. Zmienia się również świadomość klientów dotycząca mądrego korzystania z rozwiązań proekologicznych proponowanych w inwestycjach.
Co uwzględniacie przy projektowaniu mieszkań eko?
Agnieszka Wojtkowiak, doradca klienta: Na projekt patrzymy oczami klienta, zastanawiamy się, co dla niego jest ważne. Odniosę się do inwestycji, którą obecnie realizujemy, czyli Tumsky Residence. Mieszkania weszły do sprzedaży w zeszłym roku i cieszą się sporym zainteresowaniem. Zwracając uwagę na lokalizację tej inwestycji, zaproponowaliśmy klientom przytulne loggie w stylu nadmorskim. Chcemy, żeby mieszkańcy mogli siadać w nich wieczorami i podziwiać zachody słońca. Same pomieszczenia są wysokie, mają drewniane okna oraz przeszklenia od sufitu do podłogi, które wpuszczają dużo naturalnego światła. To z kolei dobrze wpływa na samopoczucie i jest przy okazji energooszczędne. Budynek jest wkomponowany w otaczającą zieleń. Projekt przewiduje miejsca na rowery czy skutery w podziemnej hali garażowej.
Wdrażacie w życie także filozofię obiegu zamkniętego. Na czym to polega?
Anna Banaszak-Woźny: Łączymy ekologię z podejściem zero waste, tj. generowania jak najmniejszej ilości odpadów. Zasadę wyznajemy zarówno w codziennym życiu, jak i w pracy. W tym duchu wykorzystaliśmy wszystkie meble, które posiadaliśmy, by przerobić je i dostosować tym samym do nowych funkcji pomieszczeń biurowych. Staramy się na co dzień jak najmniej drukować, a jeśli już, to na papierze z recyklingu. Pijemy filtrowaną wodę z kranu, używamy naczyń wielorazowych, sortujemy odpady. Minimalizm jest niezaprzeczalnie jednym z trendów w ekologii, kierunkiem przyszłości.
Odnoszę wrażenie, że ubiegłoroczne warsztaty były kluczowe dla rozwoju Waszej firmy.
Katarzyna Żuk-Bączyk, asystentka zarządu: Mamy to szczęście, że naszą firmą zarządzają osoby, które uważają, że inwestycja w ludzi jest najważniejsza. Na jednym ze szkoleń uczyliśmy się pogłębiać naszą świadomość i obserwować swoje ciało i emocje. Przełożyło się to na lepszą komunikację i rozumienie siebie nawzajem.
Efektem szkolenia był wypracowany kręgosłup wartości, którymi kierujemy się w firmie: jakość, współpraca, rozwój, zaangażowanie, odpowiedzialność, szacunek do siebie i innych, zaufanie, szczerość intencji, ekologia, społeczna odpowiedzialność biznesu. Zarządzanie poprzez wartości przekłada się na każdy element, nad którym dzień w dzień pracujemy w firmie, na to, co dzieje się na budowie, w biurze, oraz na system zarządzania i nasze stosunki wewnątrz organizacji. Pracujemy nad relacjami, nad tym, by ulepszać przepływ komunikacji między nami, żebyśmy też sami się rozwijali, bo to jednostki tworzą firmę. Usłyszałam kiedyś anegdotę o tym, jak dyrektor pewnej firmy miał wątpliwości, co do kosztów szkoleń pracowników i zapytał kierownika kadr: Co jeśli przeszkolimy pracowników, a oni odejdą?, na co ten odpowiedział: A co jeśli ich nie przeszkolimy, a oni zostaną?! To, jak ze sobą współpracujemy i się rozwijamy, przekłada się w dużym stopniu na relacje z klientami.
Czy Państwa klienci mają świadomość wartości dodanych, które oferujecie?
Agnieszka Wojtkowiak: Czasami uświadamiają to sobie dopiero, gdy przedstawiamy im ofertę produktu. Pojawia się zaciekawienie tematem. Sprzedajemy produkt, ale zależy nam również, żeby klienci czuli się dobrze. To, co przeżyją, doświadczą, jest dla nas niezwykle istotne.
Agnieszka Banaszak: Naszą siłą jest nasz zespół. Potrafimy wykorzystać drzemiący w nas potencjał, a to przekłada się na jakość pracy i efekty. Każdy z nas zna siebie i swoje możliwości, znamy też siebie nawzajem. Widzę zmianę, jaka w nas zaszła. Lubimy łączyć nasze kompetencje, pasje, różne spojrzenie na dany temat. Chętniej dzielimy się swoimi spostrzeżeniami.
Jesteście bardzo zgranym zespołem. Jak wpływa to na jakość Waszej pracy?
Anna Banaszak-Woźny: Te wartości, które sami wypracowaliśmy, są jednocześnie tymi, z którymi się utożsamiamy, dlatego nasze zaangażowanie w pracę jeszcze bardziej wzrosło. Mamy poczucie sensu i celu. W firmie liczy się nie tylko atmosfera czy zarobki, ale także poczucie wpływu na rzeczywistość.
Potrafimy się też nawzajem pozytywnie zaskakiwać. W grudniu wspólnie przygotowaliśmy naszą pierwszą wegańską wigilię. W duchu zdrowego odżywiania, każdy dostał fartuch i wspólnie ugotowaliśmy 12 potraw opartych na roślinach. Były wśród nas osoby, które na co dzień nie gotują wcale, ale i tak w dwie godziny udało się przygotować smaczną kolację pełną kolorów i aromatów. A ile było przy tym śmiechu i dobrej zabawy! Udowodniliśmy sobie po raz kolejny, że potrafimy się doskonale komunikować i wspólnie tworzyć.
Pokazaliście siłę Waszego zespołu i wspólnej pracy.
Katarzyna Żuk-Bączyk: To był pomysł pani prezes, żeby w takim składzie udzielić wywiadu. To pokazuje, że w naszej firmie zarząd darzy nas zaufaniem, mamy szansę się rozwijać. Jeśli ktoś ma ciekawy pomysł, to omawiamy go i próbujemy wdrożyć. Trzyma nas i prowadzi wspólny cel.
Agnieszka Wojtkowiak: Mamy poczucie, że zarząd liczy się ze zdaniem każdego pracownika, wszyscy mamy swobodę rozmowy o rzeczach, które w nas są.
Jakub Szóstak: Pierwszy raz pracuję w firmie, gdzie wszyscy potrafią siebie nawzajem słuchać. Jest współodpowiedzialność. Wiem, że na każdym można polegać. To niesamowite, bo każdy dzieli się doświadczeniami z różnych dziedzin, a to przekłada się na efekty. Daje to dużo nowej, pozytywnej energii.
Agnieszka Banaszak: Zawsze chciałam, żeby DOM-EKO było firmą, w której ludzie czują się dobrze, słuchają siebie nawzajem, uczą na błędach i wspierają. Bardzo mi na tym zależy. Jesteśmy łańcuchem talentów, każdy z nas jest inny, ale tak samo ważny. Patrzę na drogę, którą wspólnie podążamy i cieszę się, gdy widzę, że realizujemy te nasze założenia, idziemy w dobrym kierunku i nasi klienci również to zauważają.
Zmieniacie trend w myśleniu o deweloperach.
Anna Banaszak-Woźny: Kiedyś zarządzanie kojarzyło się z tabelkami w Excelu, zyskami, liczbami. Później był etap zarządzania przez jakość, którą trzeba było podnosić, żeby klient czuł, za co płaci. W tej chwili jesteśmy na etapie, gdzie jedyną drogą jest zarządzanie poprzez wartości. Wartości firmy i wartości dodane do inwestycji. Zmieniamy wizerunek dewelopera w skali globalnej. Stawiamy na to, by ludziom się lepiej mieszkało i żyło. Szczególnie myślimy o przyszłym pokoleniu post-millenialsów, którzy rosną w podobnych wartościach.
Agnieszka Wojtkowiak: Mówimy tu o ognisku domowym, dlatego dotykamy sfery uczuciowej klienta. Ważne są emocje, których ludzie doświadczają nabywając nasz produkt, na każdym etapie procesu zakupowego. Dobre doświadczenia klienta przywiązują go do firmy. Klient zadowolony poleci nas swoim bliskim.
Stawiacie również na obsługę posprzedażową. Na czym ona polega?
Agnieszka Banaszak: Dążymy do tego, by klient miał poczucie, że dla nas liczy się nie tylko sprzedaż, ale jego zadowolenie i zapewnienie mu najwyższego standardu obsługi. Chodzimy z klientami na odbiory lokali, rozmawiamy z nimi także przy okazji podpisywania umów notarialnych. Oni dzielą się z nami swoimi spostrzeżeniami i opiniami. Cenimy sobie informację zwrotną oraz pomysły, które rozważamy na przyszłość. Jesteśmy otwarci na konstruktywną krytykę. Nasi klienci często dzwonią, by nam podziękować. To są zawsze bardzo miłe gesty.
Anna Banaszak-Woźny: Mówi się, że mieszkanie to nie produkt, ale usługa. Chcąc zapewnić klientom maksymalny komfort, reagujemy na potrzebę klienta także po zakupie mieszkania. Oni odwdzięczają się wracając do nas i kupując kolejne. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni.