Epilepsja
27.02.2019 12:00:00
Co łączy Agatę Christie, Joannę d’Arc, Eltona Johna i Leonarda da Vinci? Epilepsja. Od 496 roku, na mocy decyzji papieża Gelazjusza I, dzień 14 lutego obchodzony jest jako Dzień św. Walentego. Zgodnie z tradycją, tego dnia zakochani, których jest patronem, przesyłają sobie listy podpisane jego imieniem. Nie wszyscy jednak wiedzą, że święty Walenty jest również patronem epileptyków, a 14 lutego jest także Dniem Chorych na Padaczkę.
TEKST i ZDJĘCIA: Ewa Malarska
Chłopak upadł. Ciało wygięło się w łuk. Ręce i nogi drżały mu mocno, z ust wypływała ślina. Ludzie na przystanku odsuwali się w popłochu, odwracali wzrok. Dziewczyna krzyknęła: on ma atak. Przyklęknęła i podłożyła mu swoją torebkę pod głowę, pilnowała, by nie uderzał nią o chodnik. – Niech go pani zostawi, jeszcze pani coś zrobi – krzyknął ktoś z tyłu. – Lepiej zadzwoń po karetkę – odwarknęła. Przecież on pijany, usłyszała. – Nie pijany, tylko ma atak padaczki, proszę natychmiast dzwonić po karetkę – powiedziała stanowczym tonem. To trzeba mu coś między zęby włożyć – ktoś poradził. Nie! Tylko trzeba chronić głowę! – Co z tą karetką – zapytała? – Jedzie, ma być za 10 minut! – Drgawki ustały, proszę mi pomóc odwrócić go na bok! Zdjęła płaszcz i okryła chorego. – Co pani robi? Zna go pani? – Nie znam, ale trzeba mu pomóc. Zostanę z nim, aż przyjedzie karetka.
Najstarszy dokument potwierdzający istnienie epilepsji już w odległych czasach, pochodzi z Mezopotamii, z roku 1050 p.n.e. Można w nim znaleźć informacje o obserwowanych u chorego: utracie przytomności, wykręceniu szyi, napięciu rąk i nóg, szeroko otwartych oczach i wypływającej z ust ślinie. Czym tak naprawdę jest padaczka? – Neurony to komórki nerwowe, z których składa się mózg. Informacje przekazują sobie za pomocą impulsów elektrycznych. Kiedy są nadmiernie pobudzone, dochodzi do zakłóceń w przekazywaniu tych impulsów i do wyładowania. To tak, jakby w instalacji elektrycznej nastąpiło spięcie. Takie zakłócenie może ograniczyć się do niewielkiego obszaru i zniknąć. Może też rozszerzyć się na cały mózg – wyjaśnia mgr Anna Alejska, neuropsycholog kliniczny. – Padaczka, inaczej epilepsja, to grupa przewlekłych zaburzeń neurologicznych charakteryzujących się napadami padaczkowymi, które są wyrazem przejściowych zaburzeń czynności mózgu, polegających na nadmiernych, gwałtownych i samorzutnych wyładowaniach bioelektrycznych w neuronach.
Błękitne, czyste niebo ozdabiały białe obłoczki, leniwie przesuwające się, zgodnie z ciepłym podmuchem bardzo przyjemnego wiatru. Tafla morza delikatnie falowała, biało-srebrny piasek przesypywał się między palcami, gdy dziewczyna chwytała go w dłoń. Czasem poruszała długimi, zgrabnymi palcami z pomalowanymi krwistoczerwonym lakierem paznokciami, jakby grała na fortepianie. Leżała na plecach, wystawiając twarz do słońca. Cichutko nuciła. Nagle jej ciało zesztywniało, ręce wystrzeliły w górę, opadły, dłonie zacisnęły się kurczowo, nogi zadrżały. Po chwili, trwającej odrobinę dłużej niż dwa oddechy, dziewczyna znów nuciła i bawiła się piaskiem.
Starożytni Grecy uważali, że epileptyczne napady wiążą się z fazami księżyca i jego boginią Seleną, a Rzymianie, że podczas ataku chorzy, opętani przez złe demony, zarażają innych poprzez oddech, dlatego w starożytnym Rzymie epileptycy skazani byli na samotność.
Patronem epileptyków został w średniowieczu święty Walenty, lekarz i duchowny, który zmarł męczeńską śmiercią w 268 roku. Jego relikwie podobno leczyły chorobę (padaczka bywa też nazywana tańcem świętego Walentego). Tysiące chorych pielgrzymowało do świątyń pod jego wezwaniem – do włoskiej bazyliki w Terni, Rouffach we Francji, Poppel w Belgii czy Passau w Niemczech. Skąd bierze się ta choroba? – Przyczynę padaczki udaje się ustalić u niespełna połowy chorych – dodaje mgr Anna Alejska. – W dzieciństwie wśród przyczyn wystąpienia padaczki wyróżnia się, przede wszystkim, niedotlenienie okołoporodowe i mózgowe porażenie dziecięce, choroby genetyczne i wrodzone, neuroinfekcje, hipoglikemię i urazy głowy. U dorosłych najczęstszą przyczyną pojawienia się padaczki są urazy głowy, nowotwory ośrodkowego układu nerwowego, stwardnienie rozsiane, stwardnienie hipokampa, malformacje naczyniowe, udary i guzy mózgu, choroby otępienne, a także choroba alkoholowa. Gdy nie udaje się dojść przyczyny choroby, mówi się o idiopatycznej postaci padaczki.
Ma szczęście. Szczęście spotykać na swojej drodze właściwych ludzi. Dzieciństwo i wczesna młodość nie były łatwe. Ataki zdarzały się na początku dosyć często, później, po rozpoznaniu choroby i regularnym zażywaniu leków ich częstotliwość zmalała. Jednak były. A ją ciągle dręczyło pytanie co je wywołuje? Jest uparta i nie przekonują jej stwierdzenia, że tak czasem jest, że nie da się znaleźć przyczyny. Szuka, drąży. I jak często bywa, z pomocą przychodzi jej przypadek. Właściwie cały splot zdarzeń. Ortodonta i współpracujący z nim protetyk zastanawiając się nad jej niewłaściwie ukształtowanym zgryzem, dochodzą do wniosku, że wada może nawet powodować ucisk na mózg. Jest przekonana, że trafili w sedno – od dwunastu lat, które minęły od zakończenia leczenia ortodontycznego oraz odstawienia leków, nie miała ataku.
Istnieje wiele rodzajów napadów padaczkowych. Za typowy napad padaczkowy powszechnie uznawany jest napad pierwotnie uogólniony (tzw. napad duży). Zawsze przebiega on z nagłą utratą świadomości. Wyładowania bioelektryczne obejmują od razu cały mózg. Następuje bardzo silne napięcie wszystkich mięśni ciała. Może pojawić się nieświadomy nieartykułowany krzyk. Zdarza się przygryzienie języka, nadmierne wydzielanie śliny, zatrzymanie oddychania (na 20–30 sekund). Może również dojść do mimowolnego oddania moczu. Po kilku lub kilkunastu sekundach pojawiają się drgawki, które stopniowo stają się coraz rzadsze. Mięśnie wiotczeją i chory zasypia. Świadomość wraca stopniowo i mogą wówczas wystąpić ruchy żucia, mlaskanie, dezorientacja, niepokój. Taki napad trwa zwykle ok. 2–3 minut. Bezpośrednio po nim zazwyczaj pojawiają się ból głowy, bóle mięśni, ogólne osłabienie i senność. – Część napadów może przebiegać niemal niezauważalnie dla obserwatora. Nazywamy je napadami częściowymi. Są to napady bez utraty świadomości – w ich trakcie występują np. drganie kciuka czy kącika ust, mruganie powiekami, nadmierne nagłe wydzielanie śliny lub zaburzenia mowy – mówi Anna Alejska. – Istnieją napady, które przebiegają z zaburzeniami świadomości, wówczas mogą pojawić się zaburzenia psychosensoryczne, np. zaburzenia widzenia, czucia, słuchu, orientacji przestrzennej, mogą wystąpić napady z zaburzeniami psychomotorycznymi, automatyzmami ruchowymi takimi jak np. odpinanie i zapinanie guzików, wkładanie i wyjmowanie czegoś z torebki, branie i odkładanie przedmiotu, ruchy żucia. Bardzo ważne jest, aby chorzy przestrzegali tzw. higienicznego trybu życia. Niezwykle istotna jest odpowiednia ilość snu, zdrowa dieta i przyjmowanie zaleconych przez neurologa leków ściśle według harmonogramu. Wszystko po to, aby wykluczyć najprostsze czynniki mogące wywołać napad, na które chory ma wpływ.
Obudziła się ze świadomością, że w nocy miała atak. Bolały ją wszystkie mięśnie i głowa. Z trudem wstała i powlekła się do łazienki. Gdy spojrzała w lustro aż krzyknęła. Twarz miała napuchniętą, oko podbite, już wyłaniał się siniak, warga była rozcięta. Spojrzała na ręce, przedramiona też ma nieźle obite. Wyglądała jak ofiara przemocy. Zażyła tabletki i wróciła do łóżka. Jeszcze tylko sms do szefowej. Z trudem trafiała w klawisze telefonu. Poszło. Teraz może zasnąć. Po tak silnym ataku potrzebuje solidnej porcji snu.
– Zgłaszają się do mnie pacjenci kierowani przez neurologa w celu określenia dysfunkcji układu nerwowego. Współpraca neurologa z neuropsychologiem jest pomocna przy diagnozowaniu i ocenianiu postępów i skutków choroby. Neuropsycholog bada czy i jak głębokie zmiany zaszły w funkcjonowaniu poznawczym pacjenta – wyjaśnia Anna Alejska. – Innym razem są to pacjenci, których rodziny zgłaszają, że zauważyły coś niepokojącego w ich zachowaniu – np. „zawieszanie się” – krótkotrwałe wyłączanie się. Poza tym przychodzą osoby potrzebujące wsparcia w radzeniu sobie z chorobą, która nierzadko powoduje częściowe wykluczenie ich z życia społecznego.
Ciężko było kupić bilety na seans. Dawno już żaden film nie wzbudzał takiego zainteresowania. Zostały tylko w pierwszym rzędzie. Dobrze, że z boku – nie będzie musiała odwracać głowy, jak na meczu tenisowym. Będzie też mogła wygodnie wyciągnąć nogi. To przyda się, bo film jest długi, prawie 3 godzinny. Wpadła na salę odrobinę spóźniona, ekran wypełniał obraz Colosseum. Później znajomi opowiadali jej, że film zaczyna się sceną kąpieli Petroniusza. Tego nie pamięta. Nie pamięta też wielu innych scen, choć była w kinie do końca pokazu.
W leczeniu epilepsji w ciągu kilku ostatnich dziesięcioleci nastąpił ogromny postęp terapeutyczny: na rynek wprowadzono leki nowej generacji, rozwinęły się nowe, precyzyjne techniki neuroobrazujące. Wciąż jeszcze jednak nie jest znana przyczyna większości przypadków choroby. Wiadomo jednak, ze istnieje minimum 60 rodzajów napadów. Jedne są łagodne, niemal niezauważalne dla otoczenia, inne nie pozostawiają wątpliwości co do swojego charakteru. Wspólne dla nich jest to, że dla chorych stanowią nierozwiązany dotąd problem.