Dbamy o każdego pracownika

ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIA: bonderphotography

Spotykamy się w walentynki. Natalia Wróblewska ma na sobie sweter z wielkim sercem.

Natalia Wróblewska: To tak przy okazji walentynek. Rozdajemy dzisiaj pracownikom słodkie lizaki serduszka z okazji tego dnia. Jest milo i wszyscy się uśmiechają. I robimy to, bo chcemy.

To ciekawe, bo dołączyła Pani do firmy kilka miesięcy temu.
NW: Tak. Już od pierwszych dni w firmie dało się poznać, że atmosfera pracy i ludzie są tak bardzo przyjaźni i pozytywnie nastawieni, że będę chciała tu zostać. Zespół przyjął mnie ciepło i serdecznie, z czego się bardzo cieszę. Dzisiaj uśmiechamy się wspólnie.

Po co są takie małe miłe gesty?
NW: Po to właśnie, żeby budować atmosferę, żeby ludziom dobrze się pracowało, żeby było miło, serdecznie i chciało się przychodzić do pracy. Wiadomo, że największą motywacją dla pracownika są pieniądze. Ale żadne pieniądze nie zastąpią przyjaznego i otwartego otoczenia, dlatego to wszystko musi iść w parze. Nam zależy na budowaniu relacji z pracownikiem. Jesteśmy zespołem i wszyscy razem pracujemy na sukces firmy. A uśmiech na twarzy ludzi motywuje i nakręca do pracy.

W końcu w pracy spędzamy większość swojego życia, więc dbanie o atmosferę jest szczególnie ważne.
NW: W naszej firmie naprawdę panuje wspaniała atmosfera. Pracuję tutaj kilka miesięcy, a czasami mam wrażenie, jakby to było kilka lat (śmiech). W SIGVARIS GROUP Polska kierujemy się wartościami, które są mi szczególnie bliskie, czyli: liczą się ludzie, pracujemy jako zespół i dążymy do celu. I to nie są wyświechtane frazesy, tylko u nas naprawdę to działa. Idzie za tym wiele działań i wydarzeń. Ostatnio zorganizowaliśmy badania dopplera dla pracowników, z okazji Dnia Mężczyzny odbywały się badania profilaktyczne dla panów. I tu, zaskoczę pewnie Panią, bo frekwencja była naprawdę wysoka. Dbamy o nasze kobiety, które mogą regularnie korzystać z badań mammografii czy cytologii. Dzisiaj rozdajemy serduszka, w tłusty czwartek będą pączki, potem pewnie piknik integracyjny. W ten sposób chcemy pokazać, że pracownicy są dla nas ważni.

Ale też macie dużo imprez integracyjnych.
Agata Renz: Oj, tak. Lubimy się bawić i integrować. Celebrujemy jubileusze istnienia firmy. Staramy się, aby przynajmniej raz w roku taka impreza się odbyła. Podczas naszego ostatniego pikniku integracyjnego nawet firma eventowa, która prowadziła nam gry teambuildingowe, była zadziwiona tak wysoką frekwencją.

Tworzymy bardzo twórczy zespół. W czasie dojazdu na piknik nasze koleżanki i koledzy wymyślili „hymn” firmowy i zaśpiewali go na powitanie, więc nasza kreatywność nie zna granic (śmiech). To też pokazuje, że lubimy i chcemy być ze sobą.

Pani Agato, pracuje Pani tutaj blisko 20 lat. Czy spotkała się Pani kiedykolwiek ze słowem „mobbing”?
AR: Spotkałam się, ale tylko ze słowem, które pada w naszej polityce antymobbingowej. W firmie pojawiały i czasem pojawiają się konflikty, to jest oczywiste. Przełożeni dbają jednak o to, by najmniejsze problemy były rozwiązywane na bieżąco i nie eskalowały do większych rozmiarów. To właśnie wartości firmowe są naszym drogowskazem i pielęgnujemy je na każdym etapie, począwszy od rekrutacji, aż do rozstania z pracownikiem, co się również zdarza.

Jak ważna z Waszego punktu widzenia jest rozmowa z pracownikiem?
NW: Rozmowa to podstawa. Chcemy wiedzieć, co dzieje się z pracownikiem na każdym etapie jego pracy: czy jest mu dobrze, czy coś mu przeszkadza, ułatwia czy utrudnia wykonywanie powierzonych zadań. To pozwala nam reagować na bieżąco. Cieszymy się, kiedy ludzie sami do nas przychodzą i możemy pomóc.

Nasi menedżerowie szkolą i rozwijają się w tym zakresie. Kadra brygadzistów, kierowników lub osób dołączających do grupy kierowniczej bierze udział w akademii rozwoju kompetencji liderskich. W ubiegłym roku do struktury organizacyjnej dołączyły nowe, kolejne stanowiska liderskie, które pracownikom dały szansę rozwoju i awansu. Te osoby przechodzą szkolenia z kompetencji liderskich, przy okazji poznają się i mogą wymienić się doświadczeniem, a jednocześnie praktykować i rozwijać swoje umiejętności podczas warsztatów.

Po co?
NW: Po to, żeby być kompetentnym menedżerem. Często bardzo trudno jest przejść z roli kolegi/koleżanki i zostać szefem. Dlatego szkolenia są bardzo potrzebne. Dzięki nim każdy ma też szansę poznać i zrozumieć różnego typu osobowości człowieka, by odpowiednio zareagować.

AR: Firma stwarza możliwość awansów wewnętrznych. Ważne jest to, że pracownicy mogą korzystać z szansy rozwoju w ramach zbudowanych ścieżek karier.

Sama jestem przykładem awansu wewnętrznego. Praca w SIGVARIS to moje drugie doświadczenie zawodowe. Zaczęłam od pracy w sekretariacie, w tym samym czasie studiowałam zarządzanie zasobami ludzkimi. Po pięciu latach przeszłam na stanowisko odpowiadające zdobytemu wykształceniu. Wdrożyłam pierwszy program kadrowo-płacowy i powoli budowałam nowy dział. Dzisiaj w dziale kadr, płac i administracji, pracujemy w trójkę. W związku ze wzrostem i rozwojem organizacji do firmy dołączyła Natalia. Stanowimy razem zgrany team, co pozwala działać szerzej i dążyć do celu.

W dzisiejszych czasach galopującej inflacji dążymy do tego, żeby pracownicy byli zadowoleni ze swoich wynagrodzeń. Wdrożyliśmy przejrzyste widełki płacowe i monitorujemy je z rynkiem. Odpowiednie wynagrodzenie to pierwsza rzecz, którą pracodawca powinien zaspokoić. Dodatkowe benefity to rzecz równoległa. My działamy w obu tych obszarach, bo chcemy być atrakcyjnym pracodawcą.

Czyli nowo przyjęty pracownik zna swoją ścieżkę rozwoju?
NW: Tak. Menedżerowie przedstawiają pracownikom ich ścieżkę kariery. Wspominamy o tym już na etapie rekrutacji i później podczas onboardingu.

Kogo obecnie szukacie?
NW.: Rekrutujemy specjalistę ds. BHP i ochrony środowiska, product managera, asystenta ds. exportu i starszego specjalistę ds. planowania produkcji.

Zapraszamy wszystkich do zapoznania się z ofertami naszej firmy. Jesteśmy międzynarodowym, rozwijającym się przedsiębiorstwem, zlokalizowanym tylko 56 km od Poznania.

Ponadto pracujemy także nad pozyskaniem uczniów w zawodzie krawiec, szwacz/krawcowa, szwaczka. Podejmujemy działania mające na celu reaktywację tego zawodu, który zdefiniowany został jako deficytowy w naszym województwie.

Jak wygląda początek pracy u Was?
NW: Każdy nowy pracownik przechodzi program onboardingowy. Jeszcze przed dołączeniem do zespołu wysyłamy harmonogram wdrożenia. Wie, co będzie robił i czego będzie się uczył. Pierwszy dzień pracy rozpoczyna się od powitania przez przełożonego i upominku. Następnie przechodzimy do szkoleń i zapoznania się z naszymi regulaminami i polityką antymobbingową. W każdym planie onboardingowym uwzględniamy spotkania z poszczególnymi działami. Chcemy, żeby każda osoba poznała proces całej naszej produkcji i sposób funkcjonowania firmy. W tym pierwszym okresie pracy to przełożony pomaga przejść wdrożenie. Dodatkowo każdy ma zaplanowane spotkanie zapoznawczo-powitalne z Panią Prezes.

Jak długo trwa proces wdrożenia?
NW: Około miesiąca. Wszystko zależy od zakresu obowiązków na danym stanowisku. Po miesiącu pracy pracownik dostaje ankietę, w której może ocenić nasz proces wdrożeniowy. Zresztą każdą osobę, która bierze udział w naszym procesie rekrutacji, pytamy, jak go ocenia. Robimy to po to, żeby wiedzieć, co jeszcze możemy poprawić i udoskonalić.

AR: Oczywiście wdrożenie pracownika trwa dalej pod opieką przełożonego.

Przełożeni zbierają też informacje zwrotne od naszych pracowników podczas spotkań bieżących, podczas rozmowy rocznej, a także przeglądów półrocznych omawiających postępy celów rozwojowych. Każdy pracownik może napisać, jak minął mu ostatni rok, zaproponować swoje pomysły czy wdrożenia, które mogą usprawnić jego pracę. A my, w miarę możliwości, staramy się je realizować.

NW: Stosujemy politykę otwartych drzwi. Pani prezes ma wyznaczony czas raz w miesiącu dla wszystkich pracowników. Można przyjść, porozmawiać i nie tylko w tym czasie. Zresztą Pani Prezes lubi odwiedzać poszczególne działy i zawsze ma dla nas czas.

#materiałpromocyjny