Inwestować zawsze warto!
03.11.2022 12:30:49
Wysoka inflacja, rosnące stopy procentowe powodują niepokój wśród Polaków. Jest wiele osób, które chciałyby zainwestować swoje pieniądze, ale się boją. Eksperci mówią jednak, że w długim terminie, na mądrze zbudowanych, zróżnicowanych inwestycjach, można zarobić nawet w trudnych czasach. Jak to zrobić? Podpowiada Barbara Adamska-Kusz, dyrektor Regionu Zachodniego Bankowości Prywatnej mBanku, ekspert planowania finansowego EFPA Polska.
ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIE: Archiwum prywatne
Czy warto inwestować w czasach kryzysu?
Naszym zdaniem inwestować zawsze warto. W długim terminie rynki akcji i obligacji idą do góry. O ile jednak okresy spadków zwykle trwają długo i są dla wielu inwestorów swoistym „testem wytrzymałości”, momenty odbicia są szybkie i zwykle niespodziewane. Dlatego warto być na rynku cały czas, by ich nie przegapić. W bessie, kryzysach finansowych i momentach słabszych dla rynków wyceny aktywów są atrakcyjne. A zawsze wolimy przecież kupować taniej. Dlatego, gdy na inwestycję patrzymy w perspektywie lat, a nie miesięcy, zakupy w okresie zawirowań statystycznie przynoszą najlepsze wyniki. Nie jest to łatwe, bo trzeba utrzymać na wodzy olbrzymie emocje. Ale ci, którym się to udaje, zyskują.
Dla przykładu, zakup amerykańskiego rynku akcji (indeksu S&P500) po 25% stracie przynosił w siedmiu z ośmiu przypadków w historii zysk już po roku. Kolejny przykład: w 2002 dołek bessy wypadł na poziomie -49%, a pomimo tego już po roku można było zarobić 20%. Takie przykłady można mnożyć. Najważniejszy wniosek jest taki, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, a szczególnie niespodziewanych wydarzeń, które mają wpływ na rynki. Na podstawie historycznych obserwacji widzimy jednak, że w długim terminie, na mądrze zbudowanych, zróżnicowanych inwestycjach, można zarobić nawet w trudnych czasach.
Jak mówi bardzo trafne powiedzenie: „inwestowanie jest proste, ale nie jest łatwe”. Zarabianie na rynkach nie wymaga wysublimowanych strategii, ale największą wartością jest podejmowanie trudnych decyzji, wytrwałość i systematyczność.
Jak inflacja wpływa na inwestowanie?
Ten rok pokazuje, jak bardzo inflacja może zaszkodzić portfelowi. Z jednej strony to trudny okres dla rynków akcji i obligacji, ale z drugiej wysoka inflacja sprawia, że nasze pieniądze tracą na wartości. Inwestowanie to ryzyko, ale lokowanie środków na lokatach nie daje nam nawet szansy na dorównanie inflacji. Gdy teraz inflacja jest na poziomie 17%, a oprocentowanie lokat 8%, to pewna realna strata.
Okres inflacji to historycznie zły czas dla obligacji i to bardzo wyraźnie widać w tym roku. Globalne indeksy obligacji jeszcze nigdy w historii nie straciły tak wiele, a to zaskoczyło inwestorów, zwłaszcza tych o profilu konserwatywnym. W związku z dynamicznym podnoszeniem stóp procentowych nastąpiła najszybsza przecena długu w historii. Ale taka sytuacja (wysoka inflacja i rosnące stopy procentowe) rodzi również okazje. Rentowność przecenionych obligacji nie była tak atrakcyjna od dziesięcioleci.
Wysokie stopy procentowe sprawiły, że obligacje są w stanie przynosić spore zyski. Po lekkim odreagowaniu rynku na przełomie czerwca i lipca, indeks polskich obligacji skarbowych (TBSP) zarobił dwucyfrową stopę zwrotu w 6 tygodni. To tylko przykład, ale obrazuje, jak bardzo przecenione są tego typu aktywa.
Warto pamiętać też, że tak szybko jak inflacja przyszła, tak szybko może spadać. To da rynkowi dużą ulgę i pozwoli na wzrosty, których nie można przegapić.
W co teraz najlepiej zainwestować?
Wielu naszych klientów zadaje nam to pytanie i tu odpowiedź w każdym momencie jest taka sama: zdywersyfikowany globalny portfel.
Ostatnie lata to seria niespodziewanych wydarzeń, które miały ogromny wpływ zarówno na nasze życie, jak i na rynki finansowe. Mam na myśli oczywiście pandemię COVID-19 i wybuch wojny w Ukrainie. Każde z tych wydarzeń było niespodziewane i niespotykane, dlatego dużą niewiadomą było zachowanie rynków i gospodarek w tym czasie. Przekonanie o tym, że da się przewidzieć przyszłość, a szczególnie tak chimerycznego stwora jak rynek, to iluzja.
Nie próbują tego robić nawet eksperci inwestycyjni mBanku, z którymi pracuję. Doświadczony inwestor zdaje sobie sprawę z jednej rzeczy – należy przygotować portfel na różne scenariusze, a nie zgadywać i z ogromnym ciężarem błędu stawiać na jedno konkretne rozwiązanie. Na dojrzałych rynkach (np. w USA) zgadywanie „w co teraz warto wejść”, odeszło do lamusa. Dlatego różnicujemy skład naszych strategii inwestycyjnych, przede wszystkich minimalizując straty (co widać szczególnie teraz, w czasie, kiedy wszystkie rynki dotkliwie tracą), a maksymalizując zyski, co też mogli zaobserwować klienci inwestujący z nami w latach 2020-2021, kiedy niektóre portfele rosły w tempie dwucyfrowym.
W jaki sposób pomagacie inwestorom i w jakich obszarach?
Chcemy, żeby klienci odczuwali naszą pomoc szczególnie teraz – gdy właściwie wszystkie rynki tracą w zastraszającym tempie, a klienci codziennie obserwują, jak ich majątki topnieją. Naszym zadaniem jest uświadamianie klientów, że ta sytuacja jest normalnym cyklem inwestycyjnym, który zdarza się na rynku nie po raz pierwszy. Że rynki pewnego dnia (zapewne najmniej dla wszystkich spodziewanego) się odwrócą i znów zaczną zarabiać. Robimy to, np. pokazując historię inwestycji i to, że obecna sytuacja nie jest sytuacją bez szczęśliwego zakończenia. Wykorzystujemy do tego naszą stronę internetową kompasinwestycyjny.pl czy kanał na YouTube pod tą samą nazwą (Kompas Inwestycyjny). W cotygodniowych materiałach wideo „Widoki z Wieży” eksperci mBanku komentują aktualną sytuację rynkową i prognozują to, co może się wydarzyć w przyszłości.
Myślę, że najważniejszą pracą, jaką możemy wykonać dla klienta, jest przeniesienie całej wiedzy grup ekspertów na jego majątek. Ale sama wiedza dotycząca trendów i uwarunkowań rynkowych nic nie znaczy, jeżeli inwestycje będą źle dobrane do konkretnej osoby – jej celów, horyzontu, wiedzy, jak i cech osobowościowych. Najważniejszą i najszybciej rozwijającą się dziedziną jest obecnie ekonomia behawioralna. Kluczem do sukcesu na rynkach finansowych jest strategia i opanowanie, a niekoniecznie tajemna wiedza.
Oczywiście analiza cyklu i długoterminowe uwarunkowania wpływają na konstrukcję portfela. I to jest zadanie dla nas, profesjonalistów, którzy odpowiednio dobiorą skład inwestycji. Klucz do sukcesu tkwi jednak w umiejętności zarządzania emocjami przez klienta i właściwym doborze rozwiązania inwestycyjnego, które z tymi emocjami będzie spójne. I to jest również nasze zadanie.
Jak wspomniałam na początku – rynki finansowe po prostu rosną w długim terminie. Wystarczy umiejętnie rozłożyć w czasie wchodzenie w odpowiednie segmenty rynku, wprowadzać przemyślane korekty i mieć świadomość zmienności, która jest po prostu ceną, jaką płacimy za ostateczne zyski.