Najnowszy numer SUKCESU już dostępny 🌞 Sukces po poznańsku to najpopularniejszy magazyn lifestylowy o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Jak działa mózg

04.11.2022 10:59:12

Podziel się

Dlaczego tak trudno nam się dogadać? Dlaczego boimy się wykluczenia, niezrozumienia i nie znosimy wystąpień publicznych? Jak w dzisiejszych czasach rozmawiać ze sobą, żeby zostać zrozumianym? Wreszcie, jak walczyć o siebie w świecie pełnym pułapek? O mózgu, który steruje naszym życiem i jest motorem wszystkiego, co dzieje się w nas, rozmawiam z Maciejem Błaszakiem, kognitywistą, biologiem, doktorem habilitowanym nauk humanistycznych, profesorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIA: Agata Jesse Obiektywnie

 

Dlaczego tak trudno nam się dzisiaj dogadać? Czy to wina mózgu?
Maciej Błaszak: Rzeczywiście bardzo ważnym komponentem tej układanki jest mózg, który jest szalenie złożony. Składa się z 86 miliardów komórek nerwowych i takiej samej liczby komórek glejowych, które odżywiają, wspierają i budują jego architekturę. Jeżeli jeszcze przyjmiemy, że każda z tych komórek nerwowych ma od kilku do dziesięciu tysięcy połączeń i każde z tych połączeń może być w kilku stanach, które nazywamy wagami, i to wszystko przez siebie przemnożymy, to liczba stanów funkcjonalnych mózgu u człowieka jest porównywalna z liczbą atomów we wszechświecie. W tej chwili zrobiliśmy duży postęp, jeżeli chodzi o badania nad mózgiem: po pierwsze mamy coraz lepszy sprzęt, głównie funkcjonalny rezonans magnetyczny – potrafimy badać mózg u człowieka, który jest przytomny i wykonuje proces poznawczy. Po drugie, jest bardzo duży postęp w badaniach klinicznych: poznajemy normę poprzez badania uszkodzeń mózgu. I po trzecie, włączyliśmy badania nad mózgiem w pewien paradygmat ewolucyjny i szukamy odpowiedzi na pytanie adaptacyjne: „do czego mózg służy?”.

Do czego mózg służy?
I tu mamy pewien paradoks, bo nam się wydaje, że mózg służy do myślenia i uczenia się, natomiast mózg przede wszystkim jest organem, który ma pomóc właścicielowi przeżyć i się rozmnożyć. Kiedy badamy mózg i próbujemy porównać go do szkolnej logiki, to okazuje się, że mózg działa inaczej: chodzi na skróty, oblicza nieprecyzyjnie, jest wolny i włącza mechanizmy obronne. Szokujące jest to, że mózg jest średnio zainteresowany prawdą.

O proszę, a co to oznacza?
Mózg jest zainteresowany światopoglądem: spójnym, choć niekoniecznie prawdziwym obrazem świata, który pomoże przeżyć i stać się rodzicem.

To czym jest mózg?
Mózg jest częścią większej całości. Naukowcy mówią o umyśle rozszerzonym (extended mind), na który składa się mózg, ciało i odpowiednio ukształtowane otoczenie. Mózg robi wszystko, aby wyeksportować jak najwięcej procesów poznawczych poza własne granice.

Dlaczego tak jest?
Dlatego, że mózg ma bardzo mało energii na przeprowadzenie procesów poznawczych. Jest to swoisty paradoks, bo na pewno słyszałaś, że mózg jest bardzo kosztowny w użyciu. Waży 1370 gramów, czyli jakieś 2-3 procent całkowitej masy ciała. Na logikę – powinien pobierać 2-3 procent energii.

No tak.
To wyobraź sobie, że pobiera dziesięć razy tyle: 20-25 procent energii. U noworodka nawet 60-70 procent. Z drugiej strony jednak mózg – podobnie jak całe nasz ciało – zużywa bardzo mało kalorii. Jeśli mamy wolny dzień, to całe ciało zużywa około 1800 kcal. Z tego mózg pobiera 20-25 procent, czyli tyle, ile dwudziestowatowa żarówka na godzinę, co daje 2 grosze na godzinę. Za pomocą takiej energii obsługuje wszystkie procesy. Pamiętajmy, że my nie widzimy oczami tylko mózgiem, nie słyszymy uszami tylko mózgiem. Mózg zajmuje się podejmowaniem decyzji, wyborem, wnioskowaniem, myśleniem, uruchamia działanie. Dzisiaj wiemy, że steruje całą fizjologią człowieka.

Czyli musi szybko działać.
Zupełnie odwrotnie. Mózg jest szalenie wolny i przetwarza informacje 30 miliomów razy wolniej niż kabel w komputerze. Jest maksymalnie nieprecyzyjny. Często mówimy naszym dzieciom: nie rób czegoś po łebkach, a mistrzem świata robienia po łebkach jest mózg. Szybkie i precyzyjne działanie pozbawiłoby mózg energii, co ma miejsce na przykład podczas stresu.

Może dlatego nie potrafimy się dogadać?
Problemy z dogadaniem się wynikają, między innymi, z wielowymiarowości komunikatu. Komunikując się ze sobą, robimy to na czterech płaszczyznach. Pierwszą jest płaszczyzna przedmiotowa, czyli mówimy na temat. Jak teraz do Ciebie mówię, Twój mózg zadaje sobie pytanie: o co chodzi? Bardzo często na tej płaszczyźnie ekspert, a takim człowiekiem jest się po 10 tysiącach godzin praktyki, popełnia błąd przekleństwa wiedzy, czyli zapomina, jak to jest być na początku drogi. I gada rzeczy niezrozumiałe. Druga płaszczyzna to ujawnianie siebie. Tutaj zadajesz sobie pytanie: „Macieju, kim jesteś?”. Rozmawiając z Tobą, ludzie ujawniają mnóstwo informacji o sobie, np. takich, które chcieliby ukryć, jak pochodzenie społeczne, braki w wykształceniu, słabości. To właśnie wychodzi w rozmowie na drugiej płaszczyźnie, która zresztą doskonale pracuje w relacjach damsko-męskich.

Trzecia płaszczyzna komunikacji dotyka wzajemnych relacji. Kiedy do Ciebie mówię, Ty zadajesz sobie pytanie: „Macieju, za kogo mnie masz?”. Zaczyna się budowanie relacji. Ostatnia płaszczyzna to płaszczyzna apelu, czyli pytanie: „co mam zrobić?”. Ten cały schemat pokazuje, że nieważne, co nadawca mówi, ale co odbiorca usłyszy. Wyobraźmy sobie, że jadę z koleżanką samochodem, ona prowadzi. Stajemy na światłach i nagle mówię: „zielone”. Na płaszczyźnie pierwszej zauważy: „rzeczywiście zielone”, na drugiej spojrzy na mnie i zapyta: „Macieju, spieszysz się gdzieś?”. W kolejnej, relacyjnej, prawdopodobne, że powie: „ja prowadzę czy ty?”. W przypadku płaszczyzny apelu nic nie powie, tylko doda gazu.

Dlatego tak trudno nam się porozumieć, bo nadajemy na różnych falach?
Ludziom zawsze było się trudno dogadać. Dzisiaj dodatkowo porozumienie utrudniają nam liczne rozpraszacze. I jak już mówiłem, mózg preferuje światopogląd w stosunku do prawdy. Na poziomie umysłu nazywa się to błąd potwierdzenia. Kiedy docierają do mnie informacje, które mi nie pasują, zwyczajnie je obcinam, nie zauważam. Błąd potwierdzenia wpływa na sposób, w jaki widzimy świat: postrzegamy nie tyle rzeczywistość, co własne oczekiwania względem niej. Poznanie jest kategorialne, czyli to, co widzimy, zależy od tego, co wiemy. Im więcej wiemy, tym więcej widzimy. Siedzimy w jednym miejscu, ale każde z nas widzi coś innego. I wreszcie, kluczowym bodźcem w relacji jest twarz, która szalenie dużo mówi. Wyrazy mimiczne mówią o tym, co się z Tobą dzieje. Proces poznania nie zaczyna się od myślenia, tylko od emocji. Mózg rozstrzyga, czy się zbliżyć do danej osoby, czy nie. Emocja negatywna przypomina kamień w bucie, jest po to, żeby sobie ulżyć. Zauważ, że każda negatywna emocja mimiczna jest inna, ma inny wyraz, podczas gdy wszystkie pozytywne emocje mają ten sam wyraz mimiczny, czyli uśmiech Duchenne’a. O ile emocje negatywne są od działań tu i teraz, o tyle pozytywne kryją się za działaniami długofalowymi.

Co nam w komunikacji przeszkadza?
Mamy, jak wspomniałem, coraz więcej przeszkadzaczy w komunikacji. Coraz mniej ze sobą rozmawiamy – z jednej strony mamy coraz mniej ku temu okazji, z drugiej nie potrafimy tego robić. Człowiek jest istotą ultraspołeczną. Największym dramatem, jaki nas może spotkać, jest samotność i wykluczenie. Mózg nie ma komórek bólowych, ale zbiera informacje o bólu z ciała i przetwarza w strukturze, która nazywa się „przednia kora zakrętu obręczy”. Gdybym zapytał Ciebie o bolesne momenty ze szkoły podstawowej, nie powiesz mi o złamanym palcu czy złej ocenie, tylko o wykluczeniu. O kimś, kto o Tobie zapomniał, upokorzył Cię, wyśmiał. To sytuacja, która pozostawia trwały ślad w mózgu i ciele.

A stres w pracy? Też tak działa?
Jednym z największych problemów ludzkości jest to, że nie potrafimy oddzielić stresu w pracy od sytuacji w domu. To też wina mózgu. Wszystko przenosimy na domowników. Dlaczego nie lubimy wystąpień publicznych? Bo boimy się odrzucenia. Jeśli mają więc Państwo pracę, która Was mocno stresuje, zmieńcie pracę, bo ona Was wykończy. Dzisiaj bardzo łatwo o uprzedmiotowienie człowieka, wykluczenie. Mamy w sobie silny ból społeczny.

Czy to może być przyczyna rekordowej dziś liczby depresji?
Oczywiście! Czas wolny to papierek lakmusowy tego, jak nam się w życiu wiedzie. W czasie wolnym pracuje kluczowa sieć mózgu (sieć stanu spoczynkowego), odpowiedzialna za kreatywność, porządkowanie materiału w głowie, domyślanie się, co inni o nas myślą i ocenianie własnego życia w świetle wartości. Ogromna liczba samobójstw ma miejsce w dni wolne, wśród ludzi, których przy życiu trzyma praca. To przeraża. Dlatego dbajmy o siebie i o swój mózg, on też potrzebuje urlopu.