Lider rozkwitającej branży wellness
04.01.2021 08:00:00
Kiedy Izabella Michalak piętnaście lat temu otwierała pierwszy gabinet w Tarnowie Podgórnym, nie myślała, że zbuduje imperium branży wellness i fitness na światową skalę. Dziś Studio Figura to prawie 350 punktów w Polsce i ponad 1000 na świecie. Marka znana jest szczególnie kobietom, które w gabinetach, walcząc o piękną sylwetkę, wygrywają coś więcej – zdrowie i spełnione marzenia. Studio Figura rozrosło się w takim tempie, że Izabella postanowiła zaprosić do zarządu cztery niezwykłe kobiety, które swoim zaangażowaniem i pasją zarażają do działania innych. To Dorota Litwicka-Powaga, Aneta Wolczyńska, Magdalena Tomaszewska i Natalia Janiak, których działania wychodzą poza ramy. Dzięki temu sieć Studia Figura dotarła do takich miejsc jak Turcja, Australia czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, chociaż to dopiero początek, bo – jak mówią – „Chcemy być rozpoznawalni w każdym kraju świata!”.
ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIA: Sławomir Brandt
Jak zaczęła się Wasza przygoda ze Studiem Figura?
Izabella Michalak, Prezes Studio Figura International: Firma powstała 15 lat temu. W Tarnowie Podgórnym otworzyłam gabinet modelowania sylwetki pod nazwą Studio Figura. Dziś mamy wielką sieć, która liczy ponad 330 gabinetów w Polsce i ponad 1050 na świecie. Oczywiście nie zrobiłabym tego, gdyby nie zespół, z którym mam ogromną przyjemność pracować. Dwa lata temu przekształciliśmy się w spółkę z o.o., spółkę komandytową. Wraz ze mną w zarządzie jest pięć siedzących tu kobiet. Są dla mnie ogromnym wsparciem. Chyba najdłużej w firmie pracuje Magda.
Magdalena Tomaszewska, Dyrektor Działu Finansowego, Członek Zarządu: Chyba tak (śmiech). Pracę w Studio Figura zaczęłam w 2007 roku. Od początku jestem związana z księgowością. Początkowo byłyśmy we dwie, dziś dział finansowy ma oprócz mnie jeszcze trzy osoby, a ja jestem szefową. Można powiedzieć, że trzymam kasę (śmiech).
Natalia Janiak, Dyrektor Marketingu, Członek Zarządu: A potem dołączyłam ja. Było to prawie pięć lat temu. Pamiętam, że mieliśmy wtedy około 90 gabinetów w Polsce. Do dzisiaj wspominam siedzibę firmy przy ulicy Malwowej i to, że Studio Figura zaczęło się tak szybko rozrastać, że w pewnym momencie nie było gdzie usiąść. Siedzieliśmy biurko w biurko. Skończyłam dziennikarstwo i od samego początku miałam dużo energii, chęci działania i chciałam dowiedzieć się o firmie jak najwięcej. Współpracowałam ze wszystkimi działami, uczyłam się. Ta wiedza i szereg szkoleń związanych z social mediami pozwoliły mi zająć się marketingiem i promocją. Dziś sama uczę innych. Mam pod sobą dwa-naście osób i tworzymy wspaniały zespół. Nasz marketing działa na najwyższym możliwym poziomie.
Aneta Wolczyńska, Dyrektor Rozwoju Marki, Członek Zarządu: Ja z kolei dołączyłam do zespołu kilka miesięcy po Natalii. Najpierw pracowałam jako asystentka Izabelli, ale szybko okazało się, że posiadam kompetencje sprzedażowe, więc zaczęłam pracę w dziale otwarć nowych gabinetów. Po dwóch latach zostałam dyrektorem tego działu i ta przygoda trwa do dziś. Średnio w miesiącu otwieramy dziesięć gabinetów.
Dorota Litwicka-Powaga, Dyrektor Administracyjny, Członek Zarządu: I na koniec ja (śmiech). Zamieniłam pracę w urzędzie na administrację w Studiu Figura. Jestem dyrektorem tego działu i nadzoruję produkcję i serwis. I bardzo się z tego cieszę!
Pani Izabello, czym kierowała się Pani w doborze zarządu?
IM: Dla mnie najważniejsze jest zaangażowanie, pasja, czyli postawa ludzi. Bardziej cenię sobie oddanie i lojalność w pracy niż wyuczone kompetencje. Uważam, że wszystkiego można się nauczyć i jeśli ktoś chce coś robić i robi to z pasją, to ma klucz do sukcesu. Moje obecne partnerki biznesowe przeszły przez wszystkie szczeble kariery w Studio Figura, poznały tę firmę bardzo dobrze i dlatego dziś są w zarządzie.
Jak często spotykacie się w tym gronie?
IM: Codziennie. Zarządzanie firmą to codzienne plany i podsumowania.
MT: Właściwie jesteśmy tak blisko ze sobą w biurze, że jak tylko pojawi się jakaś kwestia do omówienia, natychmiast to robimy.
IM: Jesteśmy szybkie w podejmowaniu decyzji, nie zastanawiamy się nad konkretną kwestią godzinami. Zdradzę Pani, że ja od lat kieruję się intuicją, która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.
Pokłóciłyście się kiedyś?
IM: W sumie trudno nazwać to kłótnią, to raczej są dy-namiczne polemiki (śmiech). W firmie ważne jest, żeby mieć i wyrażać własne zdanie.
Wy chyba się lubicie.
IM: Oczywiście, chociaż nie jest to dla mnie kryterium współpracy. W pracy nie musimy się lubić. Musimy się szanować, mieć zasady i dobrze wykonywać swoje obowiązki. Jesteśmy grupą kobiet, a każda z nas jest charakterologicznie inna. Łączą nas wspólne ambicje, co pozwala nam się rozwijać i dążyć do celu.
Prowadzicie ogromny biznes, który opanował Polskę i świat. W branży wellness i fitness nie macie sobie równych. Czy wam, kobietom jest trudniej w biznesie?
IM: Zupełnie nie. Kompetentna osoba osiągnie sukces niezależnie od płci. Kobiety dziś są bardzo silne w biznesie. Sama jestem osobą mocno stąpającą po ziemi, kompetentną, nastawioną na cele. Wiem czego chcę, pewnie dlatego jestem dziś tu, gdzie jestem.
W którym województwie jest najwięcej gabinetów Studia Figura?
AW: W śląskim, chociaż wielkopolskie mocno się rozkręca. Mamy jeszcze kilka wolnych lokalizacji.
Czy ludzie sami się zgłaszają i chcą otworzyć swoje Studio Figura?
AW: Działamy na podstawie franczyzy, a więc każdy może być właścicielem Studia Figura. Nasza marka jest już tak mocno rozpoznawalna, że ludzie sami się zgłaszają i przy naszej pomocy otwierają gabinety. To oczywiście zasługa wspaniałego marketingu i szeroko zakrojonych działań.
IM: Dodam tylko, że naszym marketingiem są też dobrze prosperujące gabinety partnerskie. Nie chodzimy i nie szukamy partnerów. Zbudowaliśmy markę, którą ludzie szanują i cenią, dlatego sami chcą z nami pracować. Uważam to za nasz wielki sukces. I tak od piętnastu lat.
W Waszych gabinetach są unikatowe urządzenia do ćwiczeń, których nie spotkamy nigdzie indziej. Skąd taki pomysł?
IM: Pierwsze urządzenia, a były to roll shapery, trafiły do mojego gabinetu w Tarnowie Podgórnym na samym początku jego funkcjonowania. Od tego się zaczęło. Pierwsza produkcja była skromna, produkowaliśmy w „garażu”. Dziś mamy dwie fabryki. Od początku sama wymyślałam urządzenia, a inżynierowie je realizowali. Są to efektywne, innowacyjne, nieinwazyjne i łatwe w użyciu stacje treningowo-zabiegowe.
Na zdjęciu jesteście w wielkim tulipanie.
IM: To jest nasze najmłodsze dziecko (śmiech). W tulipanie kobiety „rozkwitają”. Od strony technicznej jest to połączenie schodów, po których idziemy w górę, potem w dół lub bokiem, jednocześnie wykonując różne ćwiczenia. Jest to stacja treningowa dla osób chcących wymodelować sylwetkę. W kapsule zamontowane są specjalne dysze mrożące i grzejące oraz lampy IR i Solar. Efekt treningowy uzyskujemy dzięki hartowaniu przy jednoczesnym spalaniu wielu kalorii. Stosujemy dodatkowo specjalne serum wyszczuplające, aby zintensyfikować efekt wyszczuplania. Kobiety bardzo lubią tulipana. Kolejne urządzenie będziemy prezentować w przyszłym roku, ale więcej Pani nie zdradzę.
Jak rozwija się firma?
NJ: Idziemy jak burza. Mogłoby się wydawać, że ten rok, który się skończył, troszkę zastopował nas w działaniach, ale wcale tak nie było. Działałyśmy bardzo prężnie, szkoliłyśmy się, pracowałyśmy na maksymalnych obrotach. Tam, gdzie gabinety nie mogły działać, wspieraliśmy je jak tylko mogliśmy. Dodam tylko, że kolejni partnerzy, którzy decydują się na współpracę z nami wiedzą, że gwarantujemy bezpieczeństwo i stabilizację a to obecnie jest bardzo ważne.
Studio Figura jest mocno kobiecym biznesem, bo przecież Waszymi klientkami są kobiety, które właśnie u Was spełniają swoje marzenia.
AW: Jest to miejsce rzeczywiście dla kobiet, ale biznes nie tylko dla kobiet. Z roku na rok dołącza do nas coraz więcej mężczyzn, którzy z sukcesem otwierają swoje gabinety. Panie na pewno doceniają u nas to, że mogą czuć się swobodnie w towarzystwie innych kobiet. Przychodzą do Studia Figura nie tylko zrzucić zbędne kilogramy, ale także towarzysko, wymienić się poglądami, napić się kawy.
NJ: Nie wiem jak Was, ale mnie często pytają ludzie, jak pracuje się z kobietami. I muszę przyznać, że jest to doskonała współpraca. Poza tym język kobiecy różni się od męskiego – zwracamy uwagę na inne rzeczy, bardziej kierujemy się emocjami, podczas gdy panowie są bardziej techniczni.
MT: Dobrze się rozumiemy, jesteśmy konkretne, nie szukamy problemów.
Czy Pani, jako założycielka marki, spodziewała się te piętnaście lat temu, że Studio Figura tak się rozrośnie?
IM: Absolutnie nie. Kiedy zaczynałam prowadzić ten biz-nes wiedziałam, że muszę dać z siebie sto procent i włożyć w gabinet całe swoje serce. Kiedy zaczynałam, nie miałam żadnych doświadczeń w prowadzeniu firmy, było to dla mnie novum. Wtedy też doświadczyłam najważniejszej nauki w życiu – że robiąc coś z wielką pasją można osiągnąć wszystko. Dziś mam śmiałość mierzyć bardzo wysoko i marzyć bardzo szeroko.
Jest Pani dumna?
IM: Dumna, spełniona i widzę, że nie ma dla nas ograniczeń. Jest tyle krajów na świecie, w których będą nasze gabinety. A propos – kilka dni temu przyjechał do nas jeden z naszych partnerów, który otwiera Studio Figura w Czechach. Kolejny – uruchamia następne gabinety w Stanach Zjednoczonych. To osoby, które rozumieją, że świat mimo pandemii idzie dalej. Tylko wytrwali wygrają.
Pandemia Was nie zatrzymała?
IM: Byłoby nieprawdą, gdybyśmy powiedziały, że nasze wyniki finansowe są identyczne jak w roku 2019, który był najlepszy w historii firmy. Nie, tak nie jest. Ale najważniejsze, żeby iść nieustannie do przodu, nigdy się nie zatrzymywać. Cieszę się, że ten niełatwy rok przetrwaliśmy i skończyliśmy go w niezmienionym składzie personalnym.
Jak rodziny wspierają Was w biznesie?
NJ: Uważamy, że tylko silny mężczyzna może być z silną kobietą. Takich właśnie partnerów mamy u swoich boków. Wspierają nas, pomagają. Sukces kobiety weryfikuje charakter mężczyzny.
IM: Ważne, żeby nie rywalizować ze swoją partnerką i nie ścigać się o to, kto więcej zarabia, kto robi większą karierę. Doskonałym przykładem takiego podejścia był mąż Margaret Thatcher, którego historię doskonale opisano. Była z mężem, który przez cały czas pełnienia przez nią urzędu premiera, wspierał ją na każdym kroku i ciągle powtarzał, że jest z niej dumny i cieszy się z jej sukcesów. Na szczęście tacy mężczyźni są też przy nas.
AW: Muszę wspomnieć o moich rodzicach, którzy mocno mnie wspierają i kibicują udostępniając wszystkie posty z naszego Facebooka. To jest bardzo miłe i budujące.
NJ: Moja mama też komentuje i lajkuje posty Studia Figura jako pierwsza.
DLP: U mnie też cała rodzina trzyma kciuki za to, co robię.
MT: A ja mam dwójkę dzieci, trochę mniejszych, które często pytają, o której wrócę z pracy. A potem cieszą się, że mama jest uśmiechnięta i spełniona. Poza tym doskonale się z mężem uzupełniamy.
Macie na palcach tzw. „pierścienie mocy”. Co one oznaczają?
MT: To są pierścienie, które dostałyśmy od Izabelli, kiedy mianowała nas na członków zarządu.
DLP: Nosimy je zawsze, jesteśmy z nich dumne.
NJ: Zakładamy je także podczas ważnych wydarzeń, w sytuacjach, kiedy potrzebujemy wsparcia. Kiedy mam go na sobie, wiem, że wszystko się uda. To taki mój amulet.
AW: Noszę go codziennie. Jest na nim wygrawerowana nazwa firmy, inicjały i napis: członek zarządu.
IM: To były takie trochę nasze zaręczyny (śmiech).
Co dalej? Jakie macie plany?
NJ: Rok 2021 będzie głośny, pomarańczowy i w naszym rytmie. Mamy ogromne plany. Szeroko wchodzimy do USA, do Emiratów Arabskich, do Czech.
IM: Nasze gabinety doskonale rozwijają się w Wielkiej Brytanii i Turcji. Będziemy też dalej rozwijać sieć w Polsce, chociaż zostały ostatnie wolne lokalizacje.
NJ: Wracamy na kanapy „Pytania na śniadanie” do TVP 2. Cieszymy się, że wciąż rośnie oglądalność naszego cyklu „Metamorfozy”, w którym odchudzamy Polki. Nowa edycja programu już w marcu. Poza tym jest nas coraz więcej, więc w tym roku powiększamy siedzibę firmy. Styczeń to czas nowych postanowień i my mamy swoje: chcemy być rozpoznawalni w każdym kraju świata! Do tego dążymy.