Najnowszy numer SUKCESU już dostępny 🌞 Sukces po poznańsku to najpopularniejszy magazyn lifestylowy o Poznaniu 🌞  

Organizator:

Muzyka mi w duszy gra

Podziel się

Skrzypce, fortepian, ukulele, komponowanie muzyki, a do tego balet, akrobatyka i łyżwiarstwo figurowe – Łucja Pych jest wszechstronnie uzdolnioną młodą artystką, która osiąga sukcesy w każdej ze swoich pasji. Choć ma dopiero dwanaście lat, występowała już na estradzie z cenionymi orkiestrami, zdobyła ponad pięćdziesiąt głównych nagród, w tym kilka nagród Grand Prix w konkursach muzycznych ogólnopolskich i międzynarodowych, a także otrzymała Nagrodę Miasta Poznania oraz Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pomimo licznych osiągnięć, najbardziej cieszy się, kiedy może zagrać dla publiczności i oczarować ją tym, co jej w duszy gra.

ROZMAWIA: Dominika Job

ZDJĘCIA: Agata Jesse Obiektywnie

 

Od kiedy pasjonujesz się muzyką?

Łucja Pych: Nie pamiętam początków, bo miałam wtedy trzy latka. (śmiech) Podobno, kiedy po raz pierwszy w życiu zobaczyłam skrzypce, od razu je chwyciłam i próbowałam na nich zagrać. Byłam zafascynowana i nie chciałam się z nimi rozstać. Od tamtej pory ciągle pytałam, kiedy zacznę uczyć się grać na skrzypcach. Pierwsze lekcje miałam w wieku pięciu lat i prawie od razu zaczęłam pytać, kiedy będę mogła uczyć się grać na fortepianie. Jako sześciolatka rozpoczęłam naukę w Zespole Szkół Muzycznych w Poznaniu. Od pierwszej klasy, oprócz lekcji skrzypiec, miałam też lekcje fortepianu – zwykle dodatkowy instrument dochodzi dopiero w piątej klasie.

Grasz na skrzypcach i na fortepianie – lubisz też inne instrumenty muzyczne?

Na razie nie mam zbyt dużo czasu na kolejne instrumenty, więc dodatkowo gram sobie tylko na ukulele. Bardzo podoba mi się też wiolonczela i flet poprzeczny – w przyszłości chciałabym spróbować, jak się na nich gra. Lubię też komponować muzykę, więc znajomość różnych instrumentów jest tu na pewno przydatna.

Czy pasjonujesz się czymś jeszcze poza muzyką?

Raz w tygodniu chodzę na zajęcia baletowe – uwielbiam to. Wcześniej przez rok chodziłam na akrobatykę, ale na razie nie mam na to więcej czasu. Lubię też łyżwiarstwo figurowe – chodziłam na regularne treningi i dobrze mi szło, brałam udział w zawodach, a dwa razy nawet zdobyłam w nich złoty medal. Jednak zawsze najwięcej czasu poświęcam muzyce, więc z niektórych zajęć musiałam zrezygnować. Szkoła muzyczna jest popołudniowa, tak samo jak wszystkie zajęcia dodatkowe, więc coś musiałam wybrać. Oprócz gry solowej bardzo lubię grę w zespołach kameralnych i w orkiestrze. Dostałam się do ogólnopolskiego programu Lusławicka Orkiestra Talentów. Odbyły się już dwa tygodniowe zjazdy w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, podczas których było sporo prób, ale był też czas na odpoczynek i wspólne zabawy. Przed nami jeszcze trzy zjazdy – tam jest wspaniale!

Sporo tych zainteresowań! Jak wygląda Twój normalny dzień?

Kiedy jestem w Poznaniu, codziennie układam sobie plan na to, co będę po kolei robić. Od rana zwykle gram na instrumentach, czasami jeszcze przed śniadaniem, później jest czas na naukę, a po południu jest szkoła muzyczna lub zajęcia dodatkowe. Jestem w edukacji domowej, więc to ode mnie zależy, kiedy przeznaczę czas na naukę, ale najbardziej lubię zaczynać każdy dzień od muzyki.
Dosyć sporo czasu spędzam też w podróży. Jeżdżę na konkursy, koncerty, kursy muzyczne. Wtedy też chętnie znajduję czas na zwiedzanie i odkrywanie ciekawych miejsc. Bardzo spodobał mi się Kraków, a ostatnio też Góry Świętokrzyskie i Jaskinia Raj. Za granicą występowałam dwa razy – na Słowacji i we włoskiej Toskanii. Było tam takie śliczne średniowieczne miasteczko San Gimignano – niesamowity klimat. Zawsze w takich miejscach mam ochotę spontanicznie zacząć grać na ulicy dla przechodniów, aby umilać im zwiedzanie takich pięknych miejsc!

Pomimo tak młodego wieku masz na swoim koncie imponujące osiągnięcia – otrzymałaś kilkadziesiąt głównych nagród, w tym kilka nagród Grand Prix, m.in. w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym Muzyki Polskiej im. Wandy Wiłkomirskiej w Częstochowie, Ogólnopolskim Konkursie Bachowskim w Zielonej Górze, czy Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Młoda Polska”. Które wyróżnienie było dla Ciebie najcenniejsze?

Przez ostatni rok faktycznie dużo się działo, jednak w występach najbardziej lubię to, że mogę grać, a nie to, że zdobywam nagrodę. To dla mnie naturalne, że biorę udział w konkursach, robię to też dla rozwoju, aby móc występować na różnych estradach, przed różną publicznością, jury itd. Doceniam wszystkie nagrody, które zdobywam. Bardzo ucieszyło mnie pierwsze miejsce w dosyć wymagającym, trzyetapowym Ogólnopolskim Konkursie Skrzypcowym Pamięci Aleksandry Januszajtis w Gdańsku.

Miewasz tremy przed występami?

Raczej nie. Ja bardzo lubię duże koncerty – im większa publiczność, tym lepiej. Najbardziej się cieszę, kiedy gram z orkiestrą. Już kilka razy miałam możliwość zagrać jako solistka, to było dla mnie wielkie wydarzenie. Grałam m.in. z Orkiestrą Leopoldinum w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu oraz z Orkiestrą Polskiego Radia w Warszawie. Cudowne doświadczenie. Poza tym zawsze wiem, że kibicuje mi rodzina, a zwłaszcza mój brat Ignacy, który jest moim największym fanem.

Co czujesz, kiedy ludzie zachwycają się Twoim talentem?

Cieszę się, daje mi to radość, ponieważ uwielbiam grać dla innych ludzi. Myślę, że muzyka na zawsze pozostanie najważniejszą częścią mojego życia.