Nakręcona Wielkopolska
Jakie są zwiastuny wiosny? Kobierce krokusów, trele skowronków i tłumy widzów ciągnących do kin nazajutrz po rozdaniu Oscarów. A może by tak połączyć spacer w marcu z poszukiwaniem filmowych klimatów? Proponujemy wycieczkę po regionie śladami najnowszych polskich produkcji. Przed nami nawet jedna premiera.
TEKST: Daria Miedziejko, Wielkopolska Organizacja Turystyczna
ZDJĘCIA: Łukasz Bąk, Przemysław Ceglarek, Dariusz Bednarek, Urząd Miejski w Mosinie, Emilian Prałat, Karol Budziński, Urząd Miejski w Gnieźnie
Historia filmu ma już prawie 130 lat. Jednymi z pionierów kinematografii byli Max i Emil Skladanowscy z Berlina. Dwa miesiące przed premierowym pokazem braci Lumière niemieccy wynalazcy zaprezentowali film na opatentowanym przez siebie projektorze – bioskopie. Wim Wenders, wybitny niemiecki reżyser, braciom Skladanowskim poświęcił piękny dokument. To z niego dowiadujemy się, że rodzina Skladanowskich pochodziła z Poznania.
Inne to było miasto za czasów pionierów kina, a inne, gdy u progu I wojny światowej przyszła tutaj na świat Lilly Palmer, gwiazda Hollywood, która występowała u boku takich sław, jak Gary Cooper czy Fred Astaire. Jeszcze inny Poznań widzimy natomiast we współczesnej produkcji z sensacyjnym wątkiem w familijnym filmie „Tarapaty 2”.
Monet a podpoznańskie impresje
W 2000 r. z Muzeum Narodowego skradziono jedyny w polskich zbiorach obraz Claude’a Moneta „Plaża w Pourville”. To jest punkt wyjścia dla filmowej akcji, która wciąga, bawi i wzrusza nie tylko młodych widzów. Podążamy tropem trójki nastolatków prowadzących własne śledztwo i rozpoznajemy znajome kąty, które zainspirowały twórców filmu: od Muzeum Przyrodniczo-Łowieckiego w Uzarzewie, przez charakterystyczne miejsca na terenie Puszczykowa, Mosiny czy Wielkopolskiego Parku Narodowego, np. Muzeum Przyrodniczego w Jeziorach. W zdekonspirowaniu filmowych lokalizacji (np. jakiejś wielkopolskiej plaży) pomoże na pewno lektura książki reżyserki Marty Karwowskiej pt. „Klątwa Lucyny, czyli Tarapaty 2”.
Zaczarowany Gołuchów
Wnętrze gmachu głównego Muzeum Narodowego w Poznaniu było scenerią zawiązania akcji „Tarapatów 2”, natomiast oddział tegoż muzeum w Gołuchowie gościł ekipę „Akademii Pana Kleksa”. Po przyjechaniu do Gołuchowa wszyscy widzowie rozpoznają strzeliste wieże zamkowe czy renesansowy dziedziniec z arkadami, tak klimatycznie oddane w filmie. Prawdziwą gratką będzie jednak odkrywanie innych mniej oczywistych planów, np. z ozdobnie kutymi kratami biblioteki, z charakterystycznym mostkiem z brzozowymi barierkami czy z dębem Janem o konarach rozłożonych jak do lotu.
Adam z Konstancją znów w Śmiełowie
Muzeum Narodowe w Poznaniu ma naprawdę wzięcie w branży filmowej. Zeszłej jesieni oddział muzeum w Śmiełowie przyjmował z wizytą twórców filmu „Niepewność”. Opowiada on o romantycznej miłości Adama Mickiewicza i Maryli Wereszczakówny. Jednocześnie realizowany jest 6-odcinkowy serial o późniejszych losach poety. Ponieważ pałac w Śmiełowie pamięta pobyt Adama Mickiewicza w 1831 i 1832 r. – jego nieudane próby przedostania się do Królestwa Polskiego, a później zauroczenie piękną i błyskotliwą Konstancją Łubieńską – to oczywiste, że wybrano wnętrze muzeum jako scenerię do przedstawienia wspomnianych wydarzeń z życia wieszcza. I oto jesienią Śmiełów jeszcze raz stał się dyskretnym świadkiem początku burzliwego romansu poety. Przygody miłosnej, która ściągnęła na Mickiewicza krytykę współczesnych, a potomnym prawdopodobnie dała słynną rekuzę Tadeusza wobec Telimeny: „Ja jestem tobie wdzięczen, ale niepodobna. Żenić się, kochajmy się, ale tak – z osobna”.
Soplicowo w Cichowie
25 lat temu po realizacji zdjęć do „Pana Tadeusza” scenografię filmową przewieziono z Mazowsza do wielkopolskiego Cichowa (między Śremem a Gostyniem). Drewniane budynki folwarczne filmowego Soplicowa zaprojektował najbardziej uznany polski scenograf Alan Starski (otrzymał Oscara za swą pracę przy „Liście Schindlera”). Razem z Andrzejem Wajdą (też właściciel Oscara) był oczywiście na otwarciu pierwszego w Polsce skansenu filmowego.
Na piękny jubileusz, który odbędzie się 22 i 23 czerwca w Cichowie, już dziś zaprasza Marek Pinkowski, pomysłodawca i gospodarz tego unikalnego miejsca, które przyciąga swoją oryginalną historią i urodą. W Soplicowie jest wszystko, co potrzebne do udanego weekendu: przytulny pensjonat Gerwazy, polska kuchnia w karczmie, sielski klimat, który tworzą zabudowania i swobodnie chodzące zwierzęta gospodarskie, a to wszystko w odległości 300 m od plaży.
Święty spokój? Nie w Gnieźnie
Św. Wojciecha zamordowali Prusowie podczas misji w 997 r. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i sprowadził do Gniezna. 40 lat później książę czeski Brzetysław zrabował relikwie świętego i zawiózł je do Pragi. Ani za życia, ani po śmierci św. Wojciech nie zaznał spokoju. Ostatnie poruszenie wokół patrona Gniezna i Polski nastąpiło w 1986 r., kiedy zuchwali złodzieje ukradli część zabytkowego relikwiarza. To właśnie te wydarzenia stały się kanwą filmu „Święty”.
Zdjęcia kręcono w katedrze, przy pałacu biskupim, na terenie seminarium, a także koszar. Podczas spaceru po Gnieźnie po obejrzeniu filmu przypomni nam się scena, gdy główny śledczy (Mateusz Kościukiewicz) narzeka na problemy żołądkowe i wysyła kolegę po lekarstwa na miasto. W latach 80. nie istniała już tutejsza fabryka wódek (ta od marki Soplica), które jak wiadomo są panaceum na problemy gastryczne. Na szczęście dziś w piwnicy Hotelu Pietrak działa Fabryka Nalewek, w której można degustować trunki przygotowywane według oryginalnych receptur. Niecodziennym drogowskazem do tego miejsca jest figurka królika degustatora przy rynku.