Szczęście jest blisko
30.09.2021 14:17:25
Z oczu Any Brodziak bije blask. Kiedy na mnie patrzy i zaczyna mówić o „Projekcie Szczęście”, który prowadzi, widać, że sama jest szczęśliwa. Jeszcze kilka lat temu wcale tak nie było. Ilu z nas w codziennym pędzie chociaż raz dziennie uśmiecha się do siebie? Ilu z nas po prostu lubi siebie? Ilu z nas odczuwa szczęście bez powodu? I jeśli chociaż raz zwątpiliście odpowiadając na te pytania, czas dołączyć do Any i wraz z nią przejść przez wszystkie etapy poszukiwania prawdziwego szczęścia, by pewnego dnia wstać z łóżka i pomyśleć: to jest mój dzień!
ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIA: Szymon Brodziak
Jesteś szczęśliwa?
Jestem, chociaż zanim odkryłam ideę szczęścia bez powodu – „The Happy For No Reason” – musiałam przejść długą drogę. Są takie momenty w życiu, kiedy czujemy się szczęśliwi, bo osiągnęliśmy jakiś cel. Na przykład kiedy dostajemy awans, albo jakiś prezent – wtedy odczuwamy szczęście. Jest ono jednak zależne od czynników zewnętrznych. To nie jest prawdziwe szczęście. Chodzi o to, aby być szczęśliwym tu i teraz, bez wyraźnego powodu. Żeby czuć spokój i satysfakcję z codzienności. Szczęście to stan umysłu, serca, ciała, ducha. Prawdziwe szczęście nie objawia się uśmiechem od ucha do ucha, tylko poczuciem dobrostanu i wewnętrznego spokoju, kiedy wiesz, że wszystko jest dobrze, niezależnie od tego, co dzieje się na zewnątrz.
Jak osiągnąć szczęście?
Jestem certyfikowanym trenerem metody „The Happy For No Reason”. Nauczyłam się jej od Marci Shimoff, która tłumaczy, czym jest prawdziwe szczęście i uczy, w jaki sposób je osiągnąć. Według tej metody prawdziwe szczęście jest niezależne od zewnętrznych okoliczności. Nie ma na nie wpływu nasz stan posiadania, status społeczny. Charakteryzuje się określonym rytmem serca, aktywnością mózgu i chemią organizmu. Jest to konkretny stan emocjonalny.
Jak w dzisiejszym, postpandemicznym świecie dojść do tego stanu?
Trzeba wyruszyć w podróż w głąb siebie. W ramach warsztatu „Projekt szczęście”, który prowadzę, możemy przejść niesamowitą transformację i przeżyć przepiękną przygodę w poszukiwaniu prawdziwego szczęścia w sobie. Zapraszam do tego projektu wszystkie kobiety. Warsztat grupowy rozpocznie się 20 października. Już mam kilka chętnych kobiet, które się zapisały, z czego się bardzo cieszę.
Czy to jest długa praca nad sobą?
Jest to kwestia indywidualna. Zależy od tego, na jakim etapie życia jesteśmy. Jeśli chcesz zbadać swój poziom szczęścia i zobaczyć gdzie jesteś, zachęcam do wypełnienia kwestionariusza szczęścia znajdującego się na mojej stronie www.anabrodziak.com. Dzięki kwestionariuszowi możesz określić swój poziom szczęścia i go monitorować, sprawdzając swoje postępy. W metodzie „The Happy for no Reason” jest 7 kroków poznawania nowych, pozytywnych nawyków, które, wprowadzone w życie, znacząco podniosą odczuwany poziom szczęścia. Nie trzeba przewracać życia do góry nogami, wystarczy je odrobinę przeprojektować.
Doświadczyłaś tego?
Tak. Znalazłam się w punkcie, gdzie kolejne osiągane cele przestały mi sprawiać radość. To się po prostu działo. Tak musiało być. Wtedy powiedziałam sobie: stop, coś tu nie gra. Pracę nad sobą rozpoczęłam w 2015 roku. Dzisiaj jestem innym człowiekiem. Jestem szczęśliwa.
Podobno poziom szczęścia jest udowodniony naukowo.
Naukowcy odkryli, że niezależnie od tego, co nam się przydarza w życiu – czy wygrywamy w totolotka, czy spotyka nas jakieś trudne przeżycie, po okresie około jednego roku wracamy do tego samego wewnętrznego poziomu szczęścia, który nam towarzyszył wcześniej. Zbadali również, że wprowadzając nowe pozytywne nawyki, budujemy nowe ścieżki neuronowe w mózgu i tym samym możemy podnieść nasz indywidualny poziom szczęścia. Właśnie tym się zajmujemy w ramach „Projektu Szczęście”.
Jak ważne jest dla nas poczucie szczęścia?
Jest istotą naszego życia. Arystoteles powiedział, że ostatecznym celem każdego człowieka jest szczęście. I nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy, właśnie cały czas do tego szczęścia dążymy. Chcemy uśmiechać się do siebie, do życia. Na szczęście naukowcy z dziedziny psychologii pozytywnej: Sonja Lyubomirsky, Kennon Sheldon, David Schkade udowodnili, że poziom naszego szczęścia możemy podnieść.
W jaki sposób?
Praca nad szczęściem polega na budowie domu. Dla mnie brzmi to szczególnie, ponieważ z zawodu jestem architektem, a dzięki temu projektowi stałam się architektem szczęścia. Budujemy tutaj nasz wewnętrzny dom szczęścia, zaczynając od solidnych fundamentów, 4 mocnych filarów, dachu i ogrodu. Biorąc odpowiedzialność za nasze szczęście, przestajemy uzależniać je od czegoś lub kogoś.
Dlaczego będąc całe życie architektem nagle uznałaś, że chcesz robić w życiu coś innego?
Pewnego dnia, mając tak naprawdę wszystko: świetną rodzinę, super pracę, doszłam do wniosku, że nie jestem w pełni szczęśliwa. Nie miałam w sobie spełnienia, zrozumiałam też, że siebie nie kocham, ba – ja siebie nawet wtedy nie lubiłam.
Myślę, że wiele osób ma podobny problem.
Nie jesteśmy nauczeni tego, że można kochać i lubić siebie. I nagle przychodzi taki moment, że zdajemy sobie sprawę, że wcale nie jest w naszym życiu tak super, jak nam się wydaje.
I od czego zaczęłaś?
Trafiłam na wspomnianą już książkę Marci Shimoff „Sekret szczęścia”. Odkryłam mindfulness, a więc metodę wyciszania myśli. Potem wyjechałam na trening medytacyjny Vipassany do Tajlandii. I poczułam, że wreszcie – pierwszy raz w życiu – robię coś dla siebie. Nie było łatwo, bo na te 11 dni całkowitego odcięcia zostawiłam rodzinę, dzieci. Musiałam oddać telefon i zaufać, że wszystko jest w porządku. Wtedy spotykałam się sama ze sobą i to były różne spotkania. Nauczyłam się wyciszać umysł, być ze sobą i obserwować swoje myśli. Nasze myśli są jak obłoki, kluczem jest, aby pozwolić im przechodzić. Połączyłam to wszystko z oddechem. Dziś, w obecnym czasie, kiedy wszystko pędzi, jest to cenna umiejętność. Potem były warsztaty z Agnieszką Maciąg, nauczyłam się Reiki, zrobiłam kurs nauczycielski jogi kundalini. Przeszłam dużą transformację. Dzisiaj chcę się tym wszystkim dzielić i pomagać kobietom odnajdywać potencjał w sobie, spojrzeć na siebie inaczej i odzyskać wewnętrzną moc. To co jest ważne: nie musisz iść moją długą drogą, wierzę, że „Projekt Szczęście” to niesamowita metoda, która daje znakomite efekty. Łączę w niej wiedzę The Happy For No Reason Program, swoje doświadczenie oraz elementy Kundalini Yogi.
Dlaczego chcesz dawać szczęście innym?
Bo naszym prawem jest bycie szczęśliwym. To jest cel i sens naszego życia. Jesteśmy tutaj po to, by być szczęśliwymi, ale i wnosić szczęście w życie innych. I im więcej jest w tobie spełnienia, tym łatwiej jest być lepszym i bardziej wspierającym dla drugiego człowieka.
Właśnie rusza Twój „Projekt szczęście”.
Tak, zaczynamy 20 października. Ten pierwszy warsztat grupowy będzie miał formę online’owych spotkań i przeznaczony jest dla kobiet. Podczas spotkań w każdą środę o godzinie 18.00 będziemy przechodzić razem siedem kroków do szczęścia, budując nasz wewnętrzny dom szczęścia. Chętnie podejmę też współpracę z firmami, instytucjami, które będą chciały zainwestować w swoich pracowników i pomóc im odzyskać wewnętrzną moc i podnieść ich poziom szczęścia.
Czy prawdą jest, że człowiek szczęśliwy = człowiek zdrowy?
Dokładnie. Im człowiek czuje się szczęśliwszy, tym bardziej podnosi się jego odporność, jest zdrowy, nie choruje, ma większą motywację do pracy. Jest też bardziej efektywny. Pojawiły się nawet już badania na ten temat, które mówią, że w krajach, gdzie ludzie mają wysoki poziom szczęścia, zachorowalność na różne choroby jest niższa. Świat dziś potrzebuje szczęścia bardziej niż kiedykolwiek. I to jest moment prawdy. I jeszcze taka refleksja – szczęściem nie jest to wszystko co mamy, ale to, co jest w nas.
Co daje udział w „Projekcie Szczęście”?
Poznasz 7 kroków budowania wewnętrznego Domu Szczęścia.
1. Fundament - weźmiesz odpowiedzialność za swoje szczęście.
2. Filar umysłu - przestaniesz wierzyć we wszystko, co myślisz.
3. Filar serca – pozwolisz miłości Cię prowadzić.
4. Filar ciała – sprawisz, by Twoje ciało było szczęśliwe.
5. Filar duszy – połącz się z absolutem.
6. Dach – będziesz żyć z poczuciem celu.
7. Ogród – zadbasz o swoje relacje.