Twarze nowego biznesu
15.09.2020 11:05:03
Nasze spotkanie po kilku latach pokazało, że można iść tą samą ścieżką i się na niej nie zetknąć. Oznacza to, że przestrzeń indywidualizmu, którą wokół siebie tworzymy, jest ogromna. Czy w dzisiejszych czasach, w otoczeniu tak wielu ludzi i projektów, można być samotną tratwą? Z Joanną Rubin – dziennikarką, autorką książek, artykułów i niezliczonej ilości wywiadów rozmawiamy o reskillingu i otwartości na poszerzanie swojej ścieżki zawodowej, zwłaszcza w odniesieniu do nowej rzeczywistości, w której się znajdujemy.
ROZMAWIA: Dominika Job
ZDJĘCIE: Jakub Wittchen
Rzuciłaś się kiedyś na głęboką wodę?
Joanna Rubin: Ciągle rzucam się na głęboką wodę i myślę, że to doświadczenie będzie niedługo potrzebne wielu osobom.
Dlaczego?
Ze względu na dynamiczną sytuację zmian na rynku pracy, który stał się dużo bardziej kruchy. Na ogromne przyspieszenie technologiczne związane z automatyzacją i robotyzacją z poprzednich lat, nakłada się stan gospodarki w trakcie epidemii koronawirusa i po lockdownie.
„22 mln bezrobotnych w 4 tygodnie w USA, czyli 11 lat gospodarczego odbicia zmarnowane w miesiąc”, „UK w obliczu najgorszej recesji od 300 lat”, „Bezrobocie w Izraelu wzrasta do 20%” – to tylko kilka nagłówków z biznesowych magazynów, które obrazują, jak bardzo pandemia uderza w światową gospodarkę. Trzeba zadać sobie pytanie, czy o pracę w bezpiecznym i wyuczonym zawodzie będzie łatwo.
Czytałaś może post byłego premiera Polski, Kazimierza Marcinkiewicza, który za pośrednictwem mediów społecznościowych szuka pracy?
Tak, czytałam również jak dr Maciej Kawecki, dziekan WSB, skomentował fakt, że ktoś, kto reprezentował 40 milionów Polaków na szczytach unijnych i zarządzał miliardowymi budżetami, ot tak szuka sobie pracy.
No właśnie. Oczywiście różne mogą być powody, przez które były premier Polski „ot tak szuka pracy”. Znam jednak sporo takich historii, nawet doświadczonych zawodowo ludzi, którzy mają problem ze znalezieniem pracy i muszą się przekwalifikować. Mało też jest zawodów wolnych od ryzyka np. automatyzacji. Dodatkowo, biznesowe problemy, z którymi firmy zaczynają się mierzyć, są o wiele bardziej złożone. Stąd zadaję sobie pytania: pracowników z jakimi kompetencjami społecznymi i zawodowymi będziemy potrzebować w szybkim świecie technologicznych zmian, w świecie o dużej polaryzacji i rozwarstwieniu społecznym, w starzejącym się społeczeństwie? Dla kogo na rynku pracy będzie miejsce? Dla programistów, tłumaczy, pracowników produkcyjnych, dla tych, którzy dbają o czystość, dla kasjerek i kasjerów, dla analityków w banku, dla lekarzy pierwszego kontaktu? Dużo jest znaków zapytania, dlatego ważne jest dla mnie zwrócenia uwagi na reskilling, umiejętność nawet wielokrotnego przekwalifikowania się, uczenia się nowych rzeczy przez całe życie, poszerzania perspektywy. Problem w tym, że sama przekwalifikowałam się parę lat temu i wiem, jak bardzo jest to trudna, rzadko uczęszczana, a czasami nawet bolesna ścieżka.
Dlaczego jest to takie trudne?
Bo nabycie nowych umiejętności wymaga ciągłego uczenia. Czasami związane jest z przeskoczeniem mentalnych ograniczeń. Trzeba być odpornym na porażki, upadki, odrzucenia, wstrząsy. Nie znam ani jednej historii osoby, która przekwalifikowała się w dorosłym świecie, i byłaby to prosta sprawa. U mnie też nie była.
Niemal 10 lat pracowałam w strukturach bankowych, ale porzuciłam to, aby zacząć uczyć się pisać artykuły, prowadzić bloga Na Kawie, organizować TEDx i konferencje popularnonaukowe. Po drodze wydałam kilka książek. Dziś, po 7 latach, oprócz tworzenia wywiadów dla biznesowych redakcji (m.in. Forbes, Puls Biznesu, Harvard Business Review), współprowadzę z Jane Knap agencję NewMoon. Zajmujemy się poszukiwaniem inwestorów, partnerów dla naszych klientów. We wszystkich projektach współpracujemy z twórcami biznesu, innowatorami, psychologami, filozofami, twórcami sztuki, ale również z ludźmi idei i misji, z fundacjami zajmującymi się kryzysem życia w bezdomności i osobami z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Chodzi o próbę poznania całego spektrum. Mamy dużo kropek do połączenia.
Działając tak wszechstronnie, ciężko określać się poprzez jedno stanowisko pracy.
Albo przez jedną rolę. Jednocześnie zadaję sobie pytanie, czy gdybyśmy mogli nieustannie tworzyć i uczyć się nowych zawodów, przekwalifikowywać się, to czy mamy wystarczającą emocjonalną odporność, by w ciągu życia doświadczać niekończących się wstrząsów wynikających z braku stabilizacji?
Ścieżkę zawodową, na której dzisiaj jesteś, zaczynałaś od prowadzenia bloga naKawie.pl. Masz poczucie, że sama wykreowałaś sobie obecną przestrzeń do pracy?
Lubię swoją horyzontalną wiedzę, bo dosyć dobrze radzę sobie w szukaniu połączeń w tych miejscach, które nie są zupełnie jednoznaczne. Tego uczę się od ludzi, których nazywam swoją „wielopokoleniową drużyną”. Różnica wieku między nami to nawet 20 lat. To właśnie wśród nich poznaję szeroką perspektywę ekonomiczną, społeczną, technologiczną czy ekologiczną. Cenię to, jak krytycznie i głęboko widzą świat ci, którzy łączą pokolenie analogowe z cyfrowym. Za mądre uważam zdanie: „Jeśli pijesz wodę, to nie zapomnij podziękować temu, kto wybudował studnie”. Ważne jest, żeby nie umykało nam to, że działamy w społecznościach, wspólnotach, że jesteśmy ze sobą połączeni.
Co masz na myśli?
To, że np. popularyzacja sfery blogowej, to bardzo duża zasługa blogerek modowych. To one sprawiły, że ten trend zaczął być popularny, a moje blogowanie zwróciło czyjąś uwagę. To, że dziś duże marki chętnie współpracują z freelancerami, jest związane też z tym, że jest ogromna liczba odważnych ludzi, również takich jak ty, którzy poszli swoimi ścieżkami. A zrobili to nawet wtedy, kiedy nikt im nie kibicował. Zrezygnowali z bezpiecznego etatu, benefitów i owocowych piątków.
Moja „wielopokoleniowa drużyna”, a szczególnie Zofia Dzik, inwestorka i fundatorka Instytutu Humanites, teraz zwróciłaby mi uwagę na to, jaki będzie świat po GIG Economy. Czy kontraktowość i duże możliwości pracy zdalnej nie wpływają na zjawisko niezdrowego indywidualizmu i są przyczyną ogromnej ilości samotnych tratw? Podałaby statystyki, że 2/3 Brytyjczyków w wieku 35–44 oraz ponad 60% Amerykanów czuje się samotnie już także w pracy. Rozwój zjawiska samotności był jednym z wiodących zagadnień na agendzie Forum Ekonomicznego w Davos w 2019 roku. Zwrócono uwagę, że w wielu zachodnich cywilizacjach ponad 30% społeczeństwa odczuwa trwałe skutki samotności. Dziś kluczowa jest refleksja i uważność, ponieważ wiele ważnych rzeczy nie jest widocznych na pierwszy rzut oka.
Poznałyśmy się 4 lata temu, kiedy właśnie wydałaś książkę „Twarze polskiego biznesu. Rozmowy Na Kawie”. Co wyniosłaś dla siebie z opublikowanych tam wywiadów?
Przy tym projekcie spotkałam się z twórcami dużych polskich marek, ale od tego czasu zrobiłam także setki wywiadów z obszaru biznesowego i społecznego. Moja refleksja jest banalna: wszyscy jesteśmy ludźmi. Kochamy, boimy się, popełniamy błędy, wpadamy czasami w furię, a czasami jesteśmy za bardzo spolegliwi. Trudno jest porównać dwie, choćby podobne ścieżki, którymi podążamy. Myślę, że ważne jest, aby nie poetyzować ludzi, nie tworzyć sztucznej aury ich sukcesu życiowego czy zawodowego, bo niestety dziś mamy dużo większą płaszczyznę do porównywań i poczucia, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Już zaczynając dzień od mediów społecznościowych, ludzie czują, jak bardzo nie są Kulczykami, Muskami, Tokarczukami czy Jessicą Mercedes i Maffashion. Właśnie poprzez mechanizm porównań społecznych, social media są źródłem wielu napięć i problemów psychicznych.
A w konsekwencji może to prowadzić do depresji.
Czyli, według WHO, drugiej najczęstszej choroby na świecie. Niepokojące są też dane policji, że ponad 2,5-krotnie zwiększyła się liczba prób samobójczych podejmowanych przez dzieci i młodzież w grupie wiekowej 13–18 lat, między 2013 a 2019 rokiem. W 2013 r. osoby z tej grupy wiekowej podjęły aż 348 prób samobójczych, podczas gdy w 2019 r. już 905. Jak więc, mając tyle możliwości na świecie, nie gubić rzeczy najważniejszych? A jeśli nawet je gubić, to jak szybko się o tym dowiedzieć? Po czym to poznać?
Jakie są odpowiedzi?
Ciągle szukam odpowiedzi w moich rozmowach, w książkach. Dyskutuję z obcymi ludźmi na przystanku autobusowym, na Rynku Jeżyckim, gdy kupuję tam warzywa. Może chodzi o to, aby zawsze patrzeć szeroko, mieć wiedzę, czuć, być świadomym, a nie płynąć z nurtem rzeki?
Czego nauczyła Cię perspektywa 17 lat tego doświadczenia zawodowego?
Zaczęłam doceniać i uważać za ważne tzw. „pierwsze kroki”. Nawet największa i najdłuższa podróż zaczyna się jednak od tego, że wstajesz z fotela, że w jakimś stopniu jesteś aktywna i przejmujesz inicjatywę, tam, gdzie jesteś.
Ja jako dziecko lubiłam siedzieć na kasie w cukierni rodziców. Cieszyło mnie też zbieranie od ludzi drobnych do kapelusza, gdy koledzy muzykowali na ulicy. Potem, jak przeprowadziłam się z rodzinnego miasteczka do Poznania i dostałam tu pierwszą pracę, poczułam się z siebie dumna. Zobaczyłam, że daję radę.
Jaka to była praca?
Chodziłam po domach i sprzedawałam usługi telefoniczne. Nie wiem czy bez tych wszystkich wydarzeń byłabym dziś w tym miejscu, w którym jestem. Pierwsze kroki mają dla mnie duże znaczenie.
Czujesz, że zawodowo dotarłaś już do punktu, do którego chciałaś?
Raczej nie będzie takiego momentu, gdy stwierdzę, że gdzieś chciałam być i już dalej się nie ruszam. Nie mam celu, a mimo to czuję, że jestem na dobrej drodze.
Takie osoby jak Ty, są bazą różnych kompetencji, szerokich perspektyw, szerokiego patrzenia. Czujesz, że jesteś inspiracją dla innych?
Nie jestem pewna czy inspirowanie się nie jest jakąś młodszą siostrą porównywania się. Na pewno chciałabym każdemu powiedzieć: dobrze, że jesteś, cieszę się, że idziesz tą drogą, trzymam za ciebie kciuki, i – jeśli mogę – to chcę ci pomóc.
Joanna Rubin – dziennikarka współpracująca z wieloma redakcjami, m. in. Forbes Women, HBRP, Puls Biznesu i Onet. Blogerka (www.nakawie.pl). Autorka książki „Twarze polskiego biznesu. Rozmowy Na Kawie” z wywiadami z czołowymi twórcami polskiego biznesu. Współprowadzi agencję presalesową NewMoon. Współorganizowała popularnonaukową konferencję TEDx Poznań. Podpisuje się pod słowami prelegentki TED Brene Brown: „Wrażliwość nie jest oznaką słabości. To matka kreatywności, innowacji i zmian”.