W biznesie najważniejsze są relacje
30.04.2024 11:39:12
Jagoda Gołębiewska ukończyła Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu raz Uniwersytet Jagielloński. Przeszła przez wszystkie szczeble kariery zawodowej, ciężko pracowała wiele lat, by wreszcie zostać pierwszą kobietą w zarządzie Grupy SWGK. Klientami SWGK, które ma swoje oddziały już nie tylko w Polsce, ale i prężnie działa za granicą, są polscy i zagraniczni przedsiębiorcy i nie ma dnia, żeby ktoś nie zadzwonił z pytaniem o współpracę. SWGK to: doradztwo, podatki, ceny transferowe, audyt, księgowość oraz rozwiązania IT dla biznesu. To autorskie programy, kreatywny zespół, mądre zarządzanie i relacje, które niosą ich w świat, utrzymując SWGK w ścisłej czołówce firm doradczych w Polsce.
ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIA: Fotobueno
[współpraca reklamowa]
Spotkałyśmy się rok temu. Długo rozmawiałyśmy na temat kobiet, ich roli i pozycji w organizacji, ale i o SWGK, którym zarządza Pani z sukcesami. Co się zmieniło od naszego ostatniego spotkania?
Jagoda Gołębiewska: Muszę przyznać, że mocno się rozwinęliśmy.
Grupa SWGK to spora organizacja…
To prawda, w tym roku obchodzimy 20-lecie! Gdy zaczynałam pracę w 2005 roku, firma liczyła mniej niż 20 osób. W tym czasie spółki były tworzone, rozwijane i kupowane pod wspólną marką SWGK. Dziś doradzamy biznesowo, opierając się zawsze na rzetelnych podstawach – wiedzy i doświadczeniu. Proces unifikacji Grupy pozwolił połączyć umiejętności, kwalifikacje, doświadczenie i zaangażowanie ekspertów z dziedziny finansów, w tym biegłych rewidentów, doradców podatkowych, radców prawnych, księgowych oraz doradców z dziedzin rachunkowości, zarządzania finansami, analiz czy informatyki. Spółki, które wchodzą w skład SWGK, obsługują setki firm z całej Polski. Zatrudniamy blisko 200 osób.
Czy w skład SWGK sukcesywnie wchodzą kolejne firmy?
Tak. Wyzwania, które mieliśmy w ostatnim czasie, to zakup udziałów w firmie audytorskiej w Warszawie i zaplanowanie procesu integracji. Nasza poznańska spółka, należąca do grupy SWGK Holding, nabyła warszawską firmę. Ta transakcja umożliwi nam rozwój relacji biznesowych na tamtejszym rynku jeszcze bardziej. Dzięki temu możemy już ugościć klientów we własnym biurze i zaproponować usługę kompleksowo. Oczywiście, działaliśmy wcześniej w województwie mazowieckim. Jednak teraz mamy znacznie większe możliwości.
I konkurencję.
Oj, tak, zdecydowanie, ale my działamy trochę inaczej. Przyjęliśmy model współpracy zamiast konkurowania. Realizujemy bardzo skomplikowane zlecenia. Mamy bardzo duże grupy klientów w obszarze cen transferowych, które licencjonują nasz program transferowy. Mówię oczywiście o wytworzonym we współpracy z Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym oprogramowaniu Transfer Pricing Manager, czyli unikatowym na polskim rynku rozwiązaniu informatycznym sygnowanym przez ekspertów SWGK. Zresztą to nie jedyne tego typu narzędzie stworzone przez nas od podstaw. Mamy ich więcej i uważam, że to jest przyszłość branży. Myślę, że za 10 lat większość czynności wykonywanych przez księgowych będzie polegała na elektronicznym przetworzeniu danych, obsłudze bardzo zaawansowanych narzędzi informatycznych. Wracając do naszej nowej spółki, to zdecydowanie stabilna obecność na warszawskim rynku pozwoli nam na jeszcze lepsze budowanie relacji biznesowych. Przy okazji zdradzę Pani, że przymierzamy się do kolejnych przejęć na rynku zarówno firm, jak i zespołów, nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
Czyli przed Wami jeszcze dużo do zrobienia.
To, co jest dla nas wyzwaniem, to integracja zespołów audytorskich poznańskiego i warszawskiego tak, by ujednolicić procedury oraz brand. Każda zakupiona przez nas spółka będzie w nazwie miała oprócz swojej dotychczasowej także SWGK. Dzięki temu zyskamy większą rozpoznawalność poprzez budowanie sieci networkingowej. Taki proces przechodzi właśnie firma zakupiona przez nas dwa lata temu w Katowicach. Zmieniliśmy tam też siedzibę i obecnie integrujemy tamtejsze zespoły.
Co to za integracja?
Integracja na płaszczyźnie zespołów, procesów, jeśli chodzi o system zarządzania. Grupa rośnie w siłę, z czego jestem szalenie dumna. Kładziemy nacisk na rozwój rozpoznawalności marki. Realizujemy refresh branding, dzięki czemu nasze spółki zostaną ujednolicone.
Czy odwiedziła już Pani nowe lokalizacje?
Oczywiście! Poznałam wszystkich menadżerów jeszcze przed transakcją nabycia, żeby wiedzieć, jak kształtuje się zespół. Aktualnie prowadzę rozmowy z PCSS, aby stworzyć nowe narzędzie dla zespołów audytorskich, które jeszcze bardziej usprawni ich pracę. Dzięki temu zaoszczędzimy więcej czasu, wyeliminujemy powtarzalność procesów. Wprowadzając nowe narzędzia, konsolidujemy zespoły, integrujemy procesy, czynności powtarzalne realizowane są automatycznie, tym samym zwiększa się komfort pracy ludzi, którzy będą mieli możliwość poświęcenia więcej czasu na czynności merytoryczne i rozwój osobisty.
Macie w swojej ofercie Kreator Dokumentacji Podatkowych. Co to za narzędzie?
Kreator Dokumentacji Podatkowych to zaawansowane narzędzie przeznaczone do kompleksowego zarządzania procesem sporządzania dokumentacji cen transferowych (transfer pricing) w grupach kapitałowych oraz w podmiotach, które corocznie dokonują wielu transakcji z podmiotami powiązanymi. O Dokumentacjach Podatkowych w naszej organizacji mówimy online. Aplikacja ta doczeka się już niedługo także kolejnego elementu, który w tym momencie zachowam jeszcze w tajemnicy. Niemniej obecnie zachęcam do śledzenia najbliższych zmian funkcjonalności na CompanyValueRadar. Dzięki zespołowi merytorycznemu, wsparciu informatycznemu oraz kreatywności, serwis przechodzi rewolucję, a efekt prac niejednego finansistę (i nie tylko) zachwyci.
Kto dzisiaj jest Waszym klientem w Polsce?
Duże grupy kapitałowe z kapitałem prywatnym. Obsługujemy sektor publiczny, który w obszarze bezpieczeństwa danych rządzi się własnymi prawami. Nasza oferta produktowa jest skierowana do sektora MŚP. Z naszymi klientami wiążemy się na lata, budując zaufanie i dobre relacje.
A za granicą?
Nasz portfel obejmuje również klienta zagranicznego, gdzie płatnikiem są m.in. spółki niemieckie, francuskie, holenderskie. Jest to klient, w ramach obsługi którego realizujemy projekty interdyscyplinarne związane np. z przygotowaniem do kupna polskiej firmy lub realizacją wsparcia takiego zakupu. Świadczymy kompleksowe usługi doradztwa podatkowego w zakresie audytów podatkowych, due dilligence, cen transferowych, wdrażania ulg, prowadzenia postępowań podatkowych i sądowych. W samej księgowości dokonujemy wielu rozliczeń zagranicznego podatku VAT. W związku z tym, że zainteresowanie klientów spoza Polski inwestowaniem w naszym kraju rośnie, a my jesteśmy już dobrze rozpoznawalną marką i wielu z nich zgłasza się do nas, planujemy ofertę produktową bezpośrednio kierować do klienta zagranicznego.
Czyli inwestorzy zagraniczni chcą w Polsce otwierać firmy?
Nie tylko. Dużo inwestorów chce tutaj budować oddziały swoich firm, chce kupować polskie przedsiębiorstwa, ale i polscy przedsiębiorcy chcą się rozwijać za granicą.
Polacy kupują zagraniczne firmy?
Tak, bardzo chętnie. Mają pomysł na ekspansję za granicą, chcą rozszerzyć swoje portfolio. My pomagamy im to zrobić pod kątem formalnym i w pełni pod względem finansowym. Wychodzenie poza Polskę jest słuszne. Ludzie, którzy nauczyli się rynku i przeszli przez transformację gospodarczą, nie boją się wyjść poza granice kraju i wiedzą, że rozwój jest wpisany w DNA ich firmy. Przykładowo – dzisiaj jeden z naszych klientów sprzedał firmę w Polsce, która od lat zajmowała się produkcją, i jednocześnie myśli o otwarciu nowej firmy we Francji, która odpowiada aktualnym potrzebom rynkowym za granicą. Najwięcej przedsiębiorców inwestujących za granicą pochodzi z Wielkopolski.
To znaczy, że jesteśmy odważni?
Odważni, przedsiębiorczy, widzący aktualne potrzeby. Powiem więcej – polskie przedsiębiorstwa doskonale odnajdują się za granicą. To z kolei prowadzi do nadwyżki ekonomicznej, pozytywnej wymiany handlowej, nadwyżki eksportu nad importem, co przekłada się na gospodarkę. W takim obszarze działania zdecydowanie pomaga założenie fundacji rodzinnej, o której można było przeczytać w Pani magazynie. To rozwiązanie jest coraz bardziej pożądane, jeśli chce się wyjść na rynki zagraniczne. Kolejny trend to zainteresowanie klientów zagranicznych, którzy mają tutaj jakieś ośrodki interesów życiowych, zmianę rezydencji podatkowej np. z Niemiec na Polskę. To jest też odpowiedź na pewne oczekiwania rynkowe. Stąd też nasza ekspansja, jeśli chodzi o SWGK, która będzie dotyczyła rozwoju fuzji i transakcji plus rozwoju segmentu działalności związanego z podatkami międzynarodowymi. To dwa nasze główne obszary działalności, które będziemy w ekspansji międzynarodowej rozwijać. Na pewno będziemy chcieli wyjść na rynki Europy Zachodniej. Cieszę się, że doczekałam czasów, w których mamy na rynku taki poziom rozumienia inwestycji i biznesu, że dzisiejsi przedsiębiorcy w wieku emerytalnym nie składają broni, tylko chcą się dalej rozwijać.
Jakie stoją przed nimi wyzwania?
Z uwagi na sytuację geopolityczną na pewno trzeba skupić się na prowadzeniu firmy w oparciu o jej bezpieczny rozwój. Trzeba myśleć o zabezpieczeniu danych i o cybersecurity. Wiemy, że ataków hakerskich jest dużo i możemy spodziewać się ich jeszcze więcej. Biorąc pod uwagę, że przetwarzamy mnóstwo danych, my, jako grupa SWGK, musimy myśleć o kolejnych strategiach zabezpieczenia. Dzisiejsze ataki hakerskie są bardzo prymitywne, łatwo je wychwycić, niemniej jednak ta przestrzeń będzie się rozwijać i za tym będzie podążał haker w swoim rozwoju, a więc musimy być przygotowani na zaawansowane próby wycieku danych.
Dlaczego warto zachęcać polskich przedsiębiorców do inwestowania za granicą?
Polskie przedsiębiorstwa za granicą w sposób diametralny mogą zwiększyć realizowany obrót. Co za tym idzie – wynik finansowy. Jeżeli wyjdziemy za granicę, otwieramy sobie rynek czasami nieporównywalnie większy od rynku polskiego.
To jednak może zwiększyć nakład inwestycyjny, prawda?
Jak najbardziej może zwiększyć, ale możliwość uzyskania wyższego przychodu pozostaje w pozytywnej relacji do kosztu i nakładu, co oznacza wyższą marżę i efektywność działania. Nakład inwestycyjny, dotyczący choćby budowy nowego zakładu czy filii za granicą, można zatem zbilansować.
Na co polski przedsiębiorca musi się nastawić, inwestując za granicą?
Polski przedsiębiorca, żeby mógł poczuć się bezpiecznie za granicą, prowadzić działalność w sposób efektywny i korzystny dla siebie, musi zmierzyć korzyści, koszty, przeprowadzić badanie rynku, zrobić porządny biznesplan. Oczywiście, należy uwzględnić czynnik czasu, początkowo otworzyć mniejsze biuro lub oddział, a nie od razu porywać się na wielkie siedziby czy budowę fabryki. Mamy przykłady dużych inwestycji w różnych krajach, które miały potem ogromne problemy z funkcjonowaniem. Dlatego rekomenduję, żeby zawsze mieć z tyłu głowy bezpieczeństwo działalności. Całe przygotowanie do uruchomienia działalności – wybranie odpowiedniej formy prawnej, opodatkowania, ustalenia transferu rozliczeń – to aspekty początkowe, bardzo istotne. Mogą zapewnić bezpieczeństwo finansowe w procesie długofalowego działania. Warto mieć do tego odpowiednich doradców, takich jak SWGK z zagranicznymi doradcami.
Jak często zagraniczni inwestorzy zgłaszają się do Was?
Bardzo często. Mamy funkcjonujący w SWGK German Desk – osoby dedykowane do obsługi klienta niemieckiego. Znajomość cen transferowych w Niemczech, swoboda komunikacji, przepisy związane z podatkami międzynarodowymi odgrywają tutaj kluczową rolę. Nasi pracownicy są przygotowani na pełną, interdyscyplinarną obsługę klienta niemieckiego w Polsce. Współpracujemy w ramach potrzeb z niemieckimi doradcami podatkowymi czy specjalistami w zakresie sprawozdawczości finansowej. Podobnie sytuacja wygląda w innych krajach, takich jak choćby Szwajcaria czy Holandia. Mamy sporo kontaktów na innych rynkach, a przedsiębiorcy zgłaszają się do nas z polecenia – przez inne firmy, którym pomogliśmy, lub bezpośrednio przez osoby, które nas po prostu znają. Muszę powiedzieć, że marka SWGK jest mocno osadzona zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Szukacie kolejnych partnerów do grupy SWGK?
Mamy już takich, obecnie prowadzimy rozmowy i negocjacje. Są to większe firmy, ale w biznesie jest tak, że najpierw trzeba zbudować dobrą relację, żeby móc wspólnie działać.
Co SWGK robi dla Poznania?
Współpracujemy z Wielkopolską Izbą Przemysłowo-Handlową, w której udzielamy się, prowadząc pro bono wykłady dla poznańskich przedsiębiorców. Mamy tam wierne grono słuchaczy. Co roku organizujemy dużą konferencję podatkowo-rachunkową, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Odbywa się na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Bierze w niej udział kilkaset osób. Sponsorujemy m.in. juniorską sekcję golfa, dziecięcy klub piłkarski. Dokonujemy konsultacji podatkowych pro bono dla instytucji realizujących ważne funkcje społeczne. Osobiście uczestniczę w wielu konferencjach, wspieram środowiska biznesowe, kobiece. Jeśli mogę podzielić się ze studentkami czy studentami swoim doświadczeniem w formie wykładu, nigdy nie odmawiam. Chętnie opowiadam o swojej niełatwej drodze w męskim świecie finansów, bo uważam, że każda wskazówka może im pomóc w rozwoju. Do dziś pamiętam słowa mojego profesora Władysława Balickiego, który powiedział: „Bądźcie efektem demonstracji, a nie naśladownictwa”. Nie róbmy tego, co inni, idźmy własną drogą, pracujmy nad sobą i swoim rozwojem. Tylko w ten sposób zbudujemy swoją indywidualność i wartość. Bardzo ważne jest znalezienie sposobu na siebie, zgodnego z naturą, etyką i wartościami. A dalej można na tym budować ścieżkę zawodową. Powiem więcej: warto!