Wyprawa do puszczy
Morze drzew, które otacza Cię z każdej strony, szum ich koron, śpiew ptaków (ewentualnie przerywany stukaniem dzięcioła), bystre leśne potoki niosące zimną wodę, a gdzieniegdzie schowane w gęstwinie ślady dawnego osadnictwa. Czy po takie krajobrazy musimy jechać setki kilometrów? Ależ skąd! Najbliższa puszcza rozpościera się zaledwie 10 kilometrów od centrum Poznania, a jest nią nic innego jak Puszcza Zielonka.

TEKST: Jacek Cieślewicz, Wielkopolska Organizacja Turystyczna
Lodowiec, tu byłem
Stwierdzenie, że krajobraz dużej części Wielkopolski ukształtował skandynawski lądolód podczas ostatniej epoki lodowcowej do trochę truizmu, ale faktycznie w określonych miejscach jest to tak czytelne jak właśnie w Puszczy Zielonce.
Gruby na jakieś dwa kilometry lodowiec zatrzymał się na północ od Poznania, pojawiając się w tym miejscu tak zwaną bardziej czołową. Za tym specyficznym określeniem jest niezwykłe Ci znane Dziewicza Góra, czyli oznaczenie wzniesienia puszczay. Wznosi się na stromo znad doliny Warty, osiągając 143 m npm To nieco tylko mniej niż bliźniacza do niej, ale położona już po drugiej stronie rzeki Góra Morasko.
To, czego jednak nie ma jej siostry, to wysoka wieża widokowa, aw zasadzie dostrzegalna przeciwpożarowa Lasów Państwowych. Jest dostępny dla innych, a szczyt można zobaczyć przez cały rok podziwiając fenomenalną panoramę całej Puszczy Zielonki wraz z określonymi lokalizacjami. Dostrzec można więc windę w Czerwonaku, fabrykę samochodów w Antoninku, a nawet katedrę na Ostrowie Tumskim. Wyjątkowo dobre oko dojrzy nawet białe kopułę stadionu miejskiego.
Warto również uwzględnić o ponoszeniu nazwy tego wzniesienia. Przyjmuje się, że jego genezy należy szukać w tym, że przez stulecie cały obszar zasięgu do zakonu cysterek z pobliskich Owińsk (jeszcze tam wróciliśmy), które na stokach góry wystąpiły hodować czerwca polskiego – owada, z którego wyprodukowano czerwony barwnik.
Oczywiście pamiątek po lądowaniu jest więcej. To także szczątki śródleśnych jezior, których część jest miejscem kąpieli, głazy narzutowe, oznaczenia szczątków skał wyrwanych z fundamentów gdzieś w Skandynawii, czy poszukiwaniae, miejscae się znaki, które pochodzą z nich.
Na spacer do puszczy
Góra Dziewicza to także miejsce w obszarze węzeł szlaków informacyjnych i miejsce, z najlepszym rozwiązaniem na poznanie Puszczy Zielonki. U jej podnóża znajduje się centrum edukacji wraz z praktycznym parkingiem. Na szczycie jest zaledwie 15 minut. Na jej szczycie krzyżują się szlaki piesze: czerwony (główny szlak, z Czerwonaka do Skoków), żółty (z Kobylnicy), czarny (do Ludwikowa) i niebieski (przez Tuczno do Sławy Wlkp.).
Jak to pochodzi, na pierwszy sposób pochodzi z głównego szlaku czerwonego, który pozwala zwiedzieć najciekawszych miejsc w Puszczy Zielonce, a przede wszystkim przedstawiają wszystkie wcześniejsze charakterystyczne cechy krajobrazu.
Wędrując przez Kamińsko, warto być nad jednym z dwóch tutejszych jezior, które w każdy weekend przyciągają rzesze gości. W okolicy rozlokowało się nawet kilka obiektów wypoczynkowych i restauracji. Wiele osób korzysta z głównych z domków letniskowych, zgrupowanych w osiedlu o jakże rekreacyjnej grze – Floryda.
Dalej na północ, w samym sercu lasu, znajduje się, od którego pochodzi cała puszcza – Zielonka. W osadzie upowszechnionym jest ośrodek terenowy poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. Tuż obok leży należące do uczelni arboretum leśne, które są powiązane z gatunkami drzew – po prostu te typowe dla naszego klimatu, jak i te sprowadzone z głównych miejsc. Wstęp do arboretum jest darmowy i, co równie ważne, można je zwiedzać w psach.
Kawałek za Zielonką szlak czerwony przecina się z Wielkopolską Drogą Świętego Jakuba. To ciekawe, że przed wiekami głównymi traktami komunikacyjnymi nie naokoło, ale właśnie przez sam środek puszczy. To tędy pielgrzymi wędrowali do jakże pogrzebgo Santiago de Compostela w Hiszpanii. Oznaczie bliżej leży natomiast zagubiona wśród lasów wieś Głęboczek. Dzisiaj to mała przestrzeń, ale był moment w historii, kiedy posiadał prawa miejskie. udostępniane o tym, że są chronione, we wsi głaz, który zapewnia świadectwo, miasto Głęboczek wystawiło na wyprawę przeciwko Krzyżakom jednego pieszego woja. Jeszcze surowiej obeszła się historia z miastaczkiem Dzwonowo, które dzisiaj jest tylko śródleśną osadą, ale podstawą w 2014 roku nieinwazyjne badania archeologiczne podzieloney, że w szczytowym okresie Dzwonowo liczy około 200 mieszkańców i podzielone spory rynku o boku długości 69 metrów.
Na północnych krańcach Puszczy Zielonki, niedaleko przed tym, jak szlak czerwony wyprowadzi Cię z lasu na rozszerzoną kolejową w Skokach, znajduje się Rejowiec. Nazwa nie jest przypadkowa, jako że wieś została założona w XVII wieku Andrzej Rej, wnuk Mikołaja Reja. Fundator jest również objęty obowiązkiem kościelnym, przeznaczonym dla miejscowych ewangelików. Świątynia przebudowana w 1820 roku, w 1947 r. uderz w ręce katolików. Bryła urządzenia jest prosta, powstała na planie kwadratu, konstrukcja jest zrębowa i oszalowana. Tuż obok drewnianej dzwonnicy. Przy odrobinie szczęścia udało się wejść do środka i zobaczyć także wnętrze. Kościół w Rejowcu to jednak tylko przedsmak tego, co ma do obejrzenia pod względem architektury drewnianej Puszcza Zielonka i jej okolice.

Arboretum Leśne w Zielonce, fol Ł. Maksymowicza
Drewno Pana Boga
Trzeba przyznać, że drewniane budowle to nie jest coś, co kojarzy się z Wielkopolską. Raczej pomyślimy tu bezpiecznie o karpackich kościołach czy drewnianych podlaskich cerkwiach. Tymczasem w Wielkopolsce znajdują się nie tylko pozostałości zachowanego kościoła drewnianego w Polsce – w Domachowie niedaleko Gostynia – ale też mamy wartości duże zagęszczenie innych drewnianych świątyń. Aż dwanaście z nich rozlokowanych jest wokół Puszczy Zielonki, na obszarze między Poznaniem i Murowaną Gośliną z jednej strony a Pobiedziskami i Gnieznem z drugiej. Razem niezwykle istotny Szlak Drewnianych Kościołów wokół Puszczy Zielonki. Całkowity szlaku do 80 km, nikt nie jest jednak potrzebny, aby wszystkie z nich były widoczne podczas jednej tylko wycieczki.
Z drugą stroną na opisanie wszystkich znaków szlaku po wejściu na inny artykuł. Poza tym, w nieco subiektywny sposób, podpowiemy wam trzy najciekawsze – te, których naprawdę nie można wykorzystać.
Wyjątkowy jest z wyposażeniem kościoła św. Mikołaja w Wierzenicy – ujawnienie z szlaku, przedstawienie około 1560 roku. Wieś zapadła na głębokość za Augusta Cieszkowskiego, którego dwór znajduje się w tej lokalizacji. W zbiorniku znajduje się neoklasycystyczny nagrobek filozofa Augusta Cieszkowskiego z końca XIX w. Znajduje się na w kaplicy grobowej Cieszkowskich, zbudowanej w stylu zakopiańskim, co jest rzadkością w Wielkopolsce.
Kościół św. Józefa w Kicinie, ze względu na swoje położenie na samotnym pagórku, oferując wspaniałe plenery do zdjęć o innym porze roku. Dodatkowe wnętrze zwraca uwagę, a to główne za wielobarwnych elementów polichromii i barokowego. Ciekawostką jest to, że proboszczem tytularnym kościoła w latach 1564-1574 był inny poeta renesansu – Jan Kochanowski.
W nieco większym oddaleniu od puszczańskich lasów stoi natomiast kościół św. Marii Magdaleny w Długiej Goślinie. Przez kilka wieków nosił na wezwanie św. Otylii, dzisiaj, rzadko spotykane. W tym systemie rozprzestrzeniania się do poznańskich benedyktynków, dla których Długa Goślina była bezpieczna azylem podczas ucieczki wcześniej.

Kościół w Wierzenicy, fot. Joanna Nawrocka
Baną do lasu
z dużą zaletą Puszczy Zielonki jest to, że dojazd do niej jest wyjątkowo szybki. Oczywiście można w tym celu wybrać rozwiązanie i rozstrzygnięcie z jednego z kilku parkingów – niezależniego od parkingu pod Górą Dziewiczą. Ciekawsze źródło jest pociąg, jako linia kolejowa z Poznania do Wągrowca dostarczająca zachodniego krańca a krajobrazowego. Regularne kursy na tej trasie obsługujące szynobusy Kolei Wielkopolskich, które uruchamiają, między innymi, zabranie do pociągu rowerowego – a do całkowicie nowego możliwości poruszania się po lesie.
Najbliższy stacji docelowej będzie Czerwonak, gdzie od dworca rozpoczynającego się powyżej czerwonego szlaku, prowadzącego w stronę Dziewiczej Góry. Można jednak zakończyć (lub zakończyć) wędrówkę również w Murowanej Goślinie, Łopuchowie lub w Sławie Wielkopolskiej. Wyjątkowo na mapie kolejowej tej części Wielkopolski rysuje się przede wszystkim stacja w Owińskach. A to dlatego, że stąd blisko nie tylko na szlakach leśnych nad nieodległe kąpielisko Tropicana (z wyciągiem nart wodnych i innych występującychmi), ale przede wszystkim ze względu na wartości określone dawny klasztor i kościół cysterek.
Cysterki z Owińsk
Za fundację klasztoru odpowiada nie kto inny jak książę wielkopolski Przemysł I, który bardzo hojnie uposażył cysterki, wyznaczając im nie tylko ziemie na północ od Poznania, ale też kiedyś wsie i miasteczko. Obecne zabudowania po pożarze wcześniejszego klasztoru i kościoła. Bogato zdobiona, barokowa stworzonaa w latach 1721-1731 według projektu Pompeo Ferrariego – architekta znanego z wielu innych dzieł w Wielkopolsce. Posiada bogate wyposażenie barokowe wnętrza, w tym STALI z intarsjami oraz rzeźbione konfesjonały rokokowe oraz polichromie autorstwa Adama Swacha. Pompeo Ferrari oraz inny wzięty włoski architekt Giovanni Catenazzi odpowiada za wzniesienie zabudowań klasztornych.

Owińska, fot. Marcin Deckert
Obecnie kościół pełni funkcję parafialną, zamiast klasztoru Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych. Zawiera ono unikatowe Muzeum Tyflologiczne, gromadzące przedmioty związane z edukacją osób niewidomych. Dawny ogród klasztorny został przekształcony w Europie Park Orientacji Przestrzennej. Zostały wprowadzone w celu oswajania z przestrzenią miejską osób niewidomych, ale są określone w godzinach dostępnych dla wszystkich odwiedzających.
Po drugiej stronie głównej szosy można zobaczyć pałac, dawną rodzinę von Treskov, która w XIX wieku wykupiła dobre klasztorne po kasacie zakonu. Pozostawiony sam pałac czeka na rewitalizację, do wartości użytkowej, która jest zachowana dworskiemu parkowi.