NAQUA – absolutna rewolucja w kosmetologii

ROZMAWIA: Joanna Małecka
ZDJĘCIE: Archiwum prywatne

Lidia Piotrowska-Pokrywka: Szerząc od 17 lat holistyczne podejście do pielęgnacji, a od sześciu świadomej pracy ze smartrozwiązaniami dla branży beauty, prowadząc szkolenia, a tym właśnie się zajmuję, musisz mieć bardzo dobry produkt, odpowiadający na potrzeby dzisiejszych klientów. Dzisiaj nie mówimy o czterech typach cery, tylko o pięćdziesięciu albo nawet siedemdziesięciu. Każdy zmaga się z innymi problemami, dlatego dobór odpowiednich kosmetyków w domu czy podczas zabiegu jest tutaj kluczowy. Długo szukałam czegoś, co będzie idealnym rozwiązaniem wielu problemów skórnych, na czym będę mogła w pełni bezpiecznie i efektywnie pracować. I znalazłam markę NAQUA, która jest przełomowym i innowacyjnym produktem w kosmetologii. Jest moim smartrozwiązaniem.

Dlaczego?
Stosowanie kosmetyków NAQUA to odnowa skóry na poziomie komórkowym – przez zapewnienie najlepszego nawodnienia i warunków sprzyjających regeneracji i rewitalizacji zwiększamy wydajność jej procesów wewnętrznych. Komórki, które są wysycone cząstkami wody, nie tylko dają lepszy efekt i głębokie nawilżenie skóry, ale pozwalają na aktywne przyswajanie i przepływ składników – lepiej przewodzą. O czym mówię? O tym, że na przykład jak mamy świetny składnik aktywny, który możemy wykorzystać, jak choćby witamina C, to oprócz tego, że większość producentów skupia się na tym, żeby w odpowiedni sposób przetransportować ją w głębsze partie skóry dzięki np. liposomom, to na tym się temat kończy. NAQUA kładzie ogromny nacisk na przetransportowanie składnika i jego działanie w skórze. Mając nawodnione i doładowane energią komórki, cenne składniki aktywne będą dawały lepszy efekt na skórze.

Po co nam to wszystko?
Żeby wyglądać młodziej i mieć zdrową skórę bez dermatoz, trądziku czy przebarwień. Stosowanie peelingów chemicznych, zabiegów upiększających czy laserów ma sens w momencie, kiedy nasza skóra jest odpowiednio przygotowana. Można zrobić to w gabinecie, jednak bez odpowiedniej pielęgnacji potem efekt będzie dużo słabszy. Dzisiaj, żeby zaoszczędzić czas i pieniądze, warto zainwestować w kosmetyki, dzięki którym naszą skórę przygotujemy do zabiegów poprzez pielęgnację domową. I tutaj z pomocą przychodzi właśnie NAQUA, która przygotowała się, tworząc specjalne Zestawy Sensitive Skin Starter Kit (przed zabiegami) czy Kit Post Treatment (po zabiegach). Zapewniają one czternastodniową opiekę dla skóry.

W Polsce do tej pory nie było takich rozwiązań?
Nie było. NAQUA jest marką, która ma opatentowany składnik HYDRO-LIGHT. HYDRO-LIGHT to cząsteczki H₂O połączone ze sobą wiązaniami wodorowo-tlenowymi, tworzącymi dynamiczną strukturę. Poprzez różne procesy chemiczne połączenia te są przekształcane w celu poprawy struktury i stabilności oraz zmniejszenia napięcia powierzchniowego i sztywności samych wiązań, tworząc 100 procent wysokoenergetycznych cząsteczek dla komórek. HYDRO-LIGHT to woda zoptymalizowana na poziomie molekularnym. Dzięki swoim rozmiarom może lepiej przenikać do naskórka, zapewniając bardziej intensywne nawilżenie i pełniąc rolę nośnika składników aktywnych. Dodatkowo, dzięki temu, że wnika głębiej, komórki są optymalizowane i funkcje komórkowe mogą przebiegać ze zwiększoną skutecznością. Kosmetyki NAQUA są doskonałe w procesach regeneracji, rewitalizacji czy nawilżenia skóry. Ale co to właściwie znaczy? Słysząc słowo „regeneracja” czy „rewitalizacja”, nie widzimy nic, a tu się dużo dzieje. Można je stosować na uszkodzenia, oparzenia, nawet podczas radioterapii czy chemioterapii.

Czy to działa także w przypadku poparzeń słonecznych?
Oczywiście. W przypadku oparzeń słonecznych efekty widoczne są już drugiego dnia. Kosmetyki te mają doskonałe zastosowanie po zabiegach inwazyjnych typu peelingi chemiczne, RF mikroigłowy, lasery czy mezoterapie. Klient po zabiegach mezoterapii mikroigłowej czy peelingów chemicznych wcale nie musi wychodzić z zaognioną skórą po zabiegu, my możemy ją wyciszyć. Dzięki zastosowaniu HYDRO-LIGHT-u, nie dochodzi do widocznego łuszczenia skóry, mimo że procesy przebudowy są głębokie. Prowadząc Empire Beauty Edu – Akademię Inteligentnej Terapii Twarzy, chcę proponować klientom najwyższej jakości produkty, które są skuteczne i innowacyjne. W Hiszpanii, skąd marka pochodzi, pracują na niej tylko kliniki czy lekarze w szpitalach, co tylko potwierdza jej skuteczność.

Jak znalazłaś te produkty?
Szukałam ich dwa lata. Kiedy już trafiłam na markę, napisałam do nich mejla. Była pandemia i nikt mi nie odpisywał. Nieustanie co tydzień otrzymywali ode mnie wiadomości, że chcę poznać ich rozwiązania. I stała się wspaniała rzecz, korespondencja trafiła do właściciela firmy. Umówiliśmy się na spotkanie on-line. Dziś myślę, że było mi to pisane, ponieważ założycielka marki Vicenta Beltrán Nicolás (prywatnie mama dzisiejszego właściciela) jest kosmetologiem i ponad 20 lat temu stworzyła własną markę – zaryzykowała i rozpoczęła pracę z lekarzami. Po spotkaniu on-line w przeciągu dwóch tygodni byłam już w Hiszpanii, poznałam tych wspaniałych ludzi i rozpoczęliśmy współpracę. Oczywiście najpierw wycisnęłam jak cytrynę trenerów hiszpańskich, aby maksymalnie zrozumieć, czym jest marka i jaki ma potencjał. Miałam przyjemność mieć również szkolenie z Vincentą, co było dla mnie bardzo ekscytujące, ponieważ od czterech lat ona sama już nie pracuje. Jednak to jej zawdzięczam fakt, że NAQUA jest dziś w Polsce, bo ona wydała rekomendację. Jestem właścicielem NAQUA POLSKA – wyłącznym dystrybutorem na Polskę i Wielką Brytanię. Dzięki temu mam realny wpływ na poziom kształcenia osób na niej pracujących. Wprowadziłam też specjalny system szkoleniowy, gdzie aby pracować na marce, trzeba uzyskać numer licencji oraz cały czas się kształcić. Do tego są specjalne Programy Treningowe dla gabinetów.

Dlaczego postanowiłaś szkolić ludzi?
Jak już zauważyłaś, jestem osobą żywiołową, energiczną, z głową pełną pomysłów i wszędzie mnie pełno (śmiech). Już na studiach wiedziałam, że nie odnajdę się w gabinecie z klientkami i chcę robić coś więcej. Szukałam pracy, która będzie mnie rozwijała. Lubię pracować z ludźmi, bardzo ważne jest dla mnie innowacyjne podejście do życia. Oprócz tego, że zajęłam się szkoleniami, sama wciąż się uczę, spotykając fantastycznych ludzi nie tylko w Polsce, ale – jako trenerka międzynarodowa – także za granicą.

Dlaczego postanowiłaś założyć własną firmę?
Mam powiedzieć prawdę (śmiech)? Dlatego, że nie godziłam się na komercję, która w mojej branży jest bardzo widoczna. Kiedyś była taka tendencja, że jeśli nie jesteś pierwsza z nowinkami kosmetycznymi w swoim gabinecie, to ciebie nie ma. Na szczęście trend trochę przemija. Gabinety godziły się na pracę czasami na słabych produktach tylko dlatego, że były świetnie rozreklamowane. Kosmetolodzy to rzemieślnicy, którzy mają wypełnione kalendarze i nie mają czasu na sprawdzanie i weryfikację produktu – taka opcja jest jedynie wtedy, kiedy już go mają i na nim pracują. Zawsze w swojej pracy kierowałam się uczciwością i autentycznością. Jak coś było kiepskie, to było i koniec. Od trenerów, szkoleniowców i osób pracujących na konkretnej marce zależy to, jaki produkt polecą i marzyłam, żeby to było autentyczne i prawdziwe. Chcę dawać ludziom wiedzę w połączeniu z najlepszym produktem. Być może dlatego nie narzekam na brak chętnych osób korzystających z oferty Empire Beauty Edu. Tworząc ofertę szkoleniową ułożyłam szkolenia w tzw. piramidzie zabiegowej – czyli tym, co gabinet potrzebuje do funkcjonowania na wysokim poziomie, wykorzystując wiedzę o procesach zachodzących w skórze czy produkcie używanym podczas pracy. Denerwowało mnie to, że czasami brakowało nowoczesnego spojrzenia, myślenia podczas zabiegów, tworzenia swoich autorskich rozwiązań, a tym dziś jest Nowoczesna - Smart Kosmetologia - wiedzą którą przekładasz na praktykę a nie schematem, protokołem zabiegowym. Wszystkie szkolenia są moje autorskie i cały czas podnoszę ich jakość poprzez uzupełnianie wiedzy i reagowanie na potrzeby rynku.